Czesc kochane wy moje forumki, alez ja sie za wami stesknilam. U mnie jak zwykle problem byl z netem, stad moja nieobecnosc, ale juz was poczytalam, nadrobilam, hoho ile nowosci i ciekawostek.
Po pierwsze
PIEKNIE WSZYSTKIM DZIEKUJE ZA ZYCZENIA ROCZNICOWO-IMIENINOWE. Smialo mozna powiedziec, ze dopisalyscie w ilosci, zyczen, rodzna chyba wraz z naszym wyjazdem o nas zapomniala. Smutne ale prawdziwe. Tym bardziej bylam wzruszona ze wy pamietalyscie. DZIEKUJE!!
Kolejne sprawy:
Agatka GRATULACJE OGROMNE! Nawet nie wiesz jak ci zazdraszczam(w sensie oczywiscie pozytywnym:-)) Tez ustawiam sie w kolejce po brzuszek, moze i dlamnie jakas szczesliwa gwiazda zaswieci.
Anja wspolczuje strasznie tych wszystkich dolegliwosci, faktycznie cos za duzo ci przypadlo jak na jeden przelyk tych chorobsk i wirusow. Tez pewnie gdyby na twoim miejscu mi jeszcze soli zabronili tobym chyba padla, choc na marginesie nie powinnam uzywac soli ze wzgledu na skoki mojego cisnienia, ale to odrebna bajka. Nie zalamuj sie, poszukaj moze jakis ciekawych przepisow, z pewnoscia istnieje wiele fajnych rzeczy do jedzonka ktore mozna sobie przyrzadzac, a tym samym nie obciazac zoladka przelyku itp. Glowa do gore, bedzie dobrze!
Anika, fajnie ci ze przed toba meblowanie, buszowanie i werowanie katalogow z wyposazeniem domku. Z pewnoscia gdy juz zakonczysz wyposazanie domku i postawisz ostatni bibelot na odpowiednim miejscu ponownie sie zakochasz w swoim gniazdku nowym
KOsmitka a ty jeszcze z brzuszkiem? Myslalam, ze tu juz bedziemy mieć nowego forumka malenkiego w czasie kiedy mnie nie bylo a tu nic. I jeszcze na spacery biegasz:-). No ale dzis pogoda nieszczegolnie nastraja do wyjść wiec posiedz w domku i wykorzystaj meza do wszelkiego rodzaju uslugiwania i masazy;-)
Luczka wszystkiego najlepszego z okazji imienin imienniczko ma. Życzenia spóźnione , lecz jak najbardziej szczere!!!!!
Zyta, też miewałam takie okresy, ze nic mi sie nie chcialo, pisac tym bardziej na forum, bo wszystko wydawalo mi sie blahe i bez sensu. Ostatnio zreszta tez mialam dwa dni wyjete z zyciorysu, po mialam malą wymiane zdań z kolezanka. Poszlo niby o blahostke, ale niesmak jakis i zniechecenie pozostalo. ALe to temat rzeka o sentymentach, odczuciach, uczuciach...
My wszystkie trzy sztuki domownikow zasmarkane, cherlajace. Niby nic a jednak, Do tego zmiana pogody (a fe) i bole glowy nawracajace. No nic, a mial być taki piekny pocztek maja,chyba nie w Toskanii:-(