Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
.Lila,gdzie Ty zaginelas?Dzisiaj mam spiacy dzien,przez ta pogode chyba,nie chce sie nawet wyjsc na spacer.Ide kawe sobie zrobie i poczytam cos mojemu dziecku:-):-):-).
a do tego mam pomocnika
....wszystko mi z szaf powyrzucał,zabawki sobie SAM popakował...ech nie wiem czy się śmiać czy płakać
! Jaka dzielnica? Moze czasem uda sie wyskoczyc na jakis spacerek? Ales mnie przerazila, teraz bede robic wszystko, zeby od razu miec cesarke, wiem, ze mam predyspozycje do podobnego porodu, bo moja mama zawsze mi opowiadala jak ciezko przechodzila oba porody i ze tez po kilkanascie godzin sie meczyla i szyta byla wszerz i wzdluz.. Tak apropo, wiecie moze dziewczyny jak dlugo przed porodem i gdzie trzeba zglosic chec cesarki? Ja za zadne skarby swiata nie chce rodzic naturalnie, blizna wcale mi nie przeszkadza, moge miec nawet trzy w zamian za zaoszczedzenie mi tej calej meki poroduAgnieszka jaki ty ranny ptaszek jesteś!!!
Zyta już mam dosyć przeprowadzki a dopiero od rana zaczęłam
ja miałam okropny poród,wyłam jak pies 16 godzin bóle(poród krzyżowy) porodowe a rozwarcie 3 cm...przyszłam o 5 rano,rozwarcie 2,5 cmale silne bóle więc stwierdzili,że szybko pójdzie,Alex urodził się o 19 42 wieczorem!nie chodziłam bo mdlałam 10 godzin skurcze co minute!,nikt mi niestety nie pomógł...nawet mnie nie nacięli chociaż widzieli,że dziecko duże-popękałam wszędzię-wszerz,wzdłuż i w środku...o 16 stwierdzili,że trzeba cesarke zrobić ,ale Alex był za nisko,więc wsadzili mnie do wrzątku,gdzie siedziałam 2 godziny! mązż polewał mi twarz zimną wodą z butelki ,a brzuch gorącą wodą z prysznica,wyłam i mdlałam,mdlałam i wyłam....
(zart oczywiscie).Jestem padnieta .w poludnie jak sie bawilismy na podlodze przysnelo mi sie na siedzaco, wtedy wlasnie walnela mnie tym gryzakiem.
Jestem malo odporna na bol, a dodatkowo moja mama od porodow i szycia popuszcza mocz, wystarczy ze kichnie czy sie zasmieje, nawet nie chce myslec tak miec cale zycie
))) nie ma tam takiego halasu jak w Torino ,mieszka sie zdecydowanie spokojniej))) Torbe do szpitala spakuje juz jutro ,bo licho nie spi ,a w nastepnym tygodniu wybieram sie na wizyte kontrolna do mojego lekarza zobaczymy co tez nowego uslysze Chetnie bym juz urodzila ,ale jeszcze musze poczekac do bezpiecznego 38 tygodnia )) Dziewczyny znacie moze odpowiedz na moje pytanie ,ktore zadalam w innym temacie "sprawy urzedowe dotyczace naszej ciazy....." bo przetrzacnelam wszystko i nie znam odpowiedzi ... Pozrawiam wszystkich:-)
, a do cesarki musisz mieć predyspozycje, raczej nie robią jej na życzenie...ja miałam cesarkę bo główka mojego synka była zbyt wysoko ułożona i nie mogłabym urodzić normalnie. Czekaliśmy do 40 tyg. + 2 dni ale nie obniżyła się...ale Ci powiem, że ja wolałabym urodzić normalnie...po cesarce przez miesiąc nie mogłam się schylać i nic ciężkiego podnosić bo mnie rana bolała, nosiłam pas ściskający aby normalnie funkcjonować...Ty jeszcze masz dużo czasu przed sobą... smarowałam mu żelem Alovex - dentizione, no i też gryzaczek gumowy co się trzyma w lodówce...czekamy na resztę, och....oby tylko tak znosił to wszystko jak przy tych dwóch pierwszych to by było super...
,niech sie dzieje....Tak,jak bylam w szpitalu znajoma rodzila naturalnie i na drugi dzien juz mowila ze nic ja nie boli,druga miala cesarke,tez sie czula swietnie i na nastepny dzien wstala z lozka,chodzila,nie kulila sie tak jak ja,gdzie dwa dni nie moglam wstac z tego wysokiego lozka,kazde poruszenie wiazalo sie z cierpieniem,a nie wspomne jak mialam ciezko z karmieniem coreczki,no ale co sie nie robi dla takiej kruszynki,tlumaczylam sobie,ze to musi minac,a w zamian za ten bol mialam radosc,ze ta kruszynka jest juz na swiecie:-):-):-):-):-)(ach dozo by mozna pisac na temat cesarki,ale nie jest to przyjemne,przynajmniej dla mnie kilka rzeczy bylo krepujace).Bylam w szpitalu tydzien i przez ten tydzien mialam bol,ale jak wrocilam do domu,bol szybko minal,moze szpital tak na mnie dzialal.Ale wiadomo,kazdy ma swoje zdanie.U nas dzisiaj slonecznie,troche mrozno bez wiatru,ale jestesmy w domu,bo moja cos zakatarzona,lekka temperature ma,raz mowi,ze zimno,potem goraco
.Agnieszko,co do wychodzacych zebow ja ci nic nie pomoge,nie doradze,u mojej obylo sie bez ciezkich objawow:-),oprocz mocnego slinotoku
.
