reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

witam

wczoraj w nocy mnie z neta wywaliło, a potem komórka umarła
więc się nawet nie pożegnałam :sorry2:

zaraz zwijam się na ktg, jestem już po śniadanku, moi panowie zaraz zjedzą i pojedziemy


Fioletowa - mam pytanie o podawanie sab simplexu przy karmieniu piersią. Jak mam jej podawać, ile??? Sorki za pytanie, ale ciężko mi siąść do neta, bo nie działa od wczoraj, a z komórki ciężko. Nie wiem cży dzisiejsza noc to nie jakąś kolka. Mała nie umie kontrolować wypływu mleka, bo leci jak oszalałe. Nie wiem już co robić, bo wczoraj kilka razy się już krztusila. Rozmasowwnie, delikatne sciagnięcie nie pomaga.

podawaj tuż przed karmieniem, 15 kropli na łyżeczkę i delikatnie wlej jej do buzi
jak będzie już ok, to możesz zmniejszyć dawkę
 
reklama
Dzień dobry :-). Lubię niedzielne poranki - cisza w domu , dzieci się wysypiają i poranna kawa z mężem :tak:. A potem po kolei dzieciaki schodzą z góry zaspane...

Jeżeli chodzi o pedantyzm to mnie to nie dotyczy - na szczęście i niestety jednocześnie ;-). Gdyby nie zmywarka już dawno bym się załamała ( uważam , ze to genialne urządzenie jest ) , Nie prasuję prania - składam do szafy i prasuję przed założeniem . I zdarza mi się zostawiać bałagan w domku do dnia nastepnego . Wstyd mi czasami jak przyjdą niespodziewani goście :zawstydzona/y:. Zazdroszczę więc dyscypliny i mobilizacji i przede wszystkim porządeczku w domu :tak:. Niestety moje dzieci też przejęły ode mnie "nawyki " i do porządków trzeba zaganiać . Wszystko ma swoje plusy i minusy .
A z porodami to rzeczywiście nie trwają długo . Pierwszy tylko 14 godzin trwał i był bardzo ciężki z dramatyczną końcówką - czyli Zosia na patologii noworodka z zachłystowym zapaleniem płuc , pod respiratorem :-(. Ciekawe jak będzie tym razem .
Natis - dobrze , ze sytuacja opanowana :tak:. Jak Natalka radzi sobie w nowej roli ???
Kingusia - oj Ty biedna z tymi nieprzespanymi nocami jesteś .
Palin - u mamusi śpi pewnie dłłuuugggooo i smacznie :tak:
Mikoto - Ty taka pracująca mróweczka jesteś . Ale niesamowicie fajne jest , ze Tobie to przyjemność sprawia :tak:
Miłego dnia .
 
Natisku jak dobrze, że znalazłaś chwilę, żeby napisać, tym bardziej, że zmęczenie daje Ci się we znaki!
Bisous14.gif

jeżeli chodzi o pielęgnację piersi przed karmieniem to bardzo polecam z Palmersa 'nursing butter'. Darek mi kupił na wielkanoc zestaw tych kosmetyków, ale olalam sprawę. Teraz używam tego masła naprzemian z bepanthen i super działa. Bepanthen leczy podraznienia, a to masło bardzo fajnie wzmacnia brodawki, fajną powłokę tworzy. Żałuję, że nie używałam tego wcześniej, może teraz przechodziłabym to wszystko łagodniej, bez krwi, strupkow itd.

Muszę sobie zapisać ten specyfik- rada na wagę złota, tym bardziej, że sprawdzone. Co do puchnięcia nieststy nie pomogę- może dziewczyny mądre głowy cos doradzą - mam nadzieję, że szybko wrócisz do siebie.
Mikotku - zawsze się uśmiecham do Twoich postow. Już kiedyś pisałam, że jesteśmy bardzo do siebie podobne. Mam bardzo podobne podejście do wszystkiego. Nawet teraz 4 dni po cieciu mała zasnela to ja w przerwie lądowania piersi ogarnęłam dół, podłogę, pranie i prasowanie. A i tak się wkurzam, że wszystko nie tak jak ma być.
Mója teściowa mieszkała u nas 2,5 dnia i zdążyła wszystko zabrudzic i zniszczyć co przygotowałam przed wyjściem do szpitala. Brak słów.

Normalnie lanie Ci się należy
Hein86.gif
Zamiast ten czas wykorzystać dla siebie, odespać chcociaż godzinkę, to ta na mopie lata
NonNon03.gif
Ale ja mam bardzo podobny charakter, także rozumiem. Postaraj się wypoczywać wtedy kiedy Lenka śpi, a Natalka jeszcze w szkole. A jak Natalka przyjęła młodszą siostrę?

Smile
Dziękuję za troskę, jesteście KOCHANE... Wczoraj miałam fatalny dzień, większość przepłakałam, nawet make-upu nie robiłam, dzisiaj już lepiej. Słonko świeci, mam nadzieję, że zły humor nie powróci!

Oby tak było! Mam nadzieję, że wystawa kwiatów nastroi Ci optymistycznie i wrócisz z uśmięchnięta i zadowolona - może na jakieś zdjęcia się załapiemy
foty_koniecznie.gif


Fioletowa czekamy na wieści jak KTG wypadło!

MatkaEwa
Lubię niedzielne poranki - cisza w domu , dzieci się wysypiają i poranna kawa z mężem
yes2.gif
. A potem po kolei dzieciaki schodzą z góry zaspane...

Wyobraziłam sobie ten obraz i normalnie uśmiecham się odkąd to przeczytałam - sielsko, rodzinnie i anielsko. Odnośnie porządków to ja przejęłam te nawyki nie od mamy, a od babci. Zresztą nie tylko te, ale i podejcie do życia - zwłaszcza to organizacyjne, a babcie strarm się nauczyć, że najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą, swoimi potrzebami, a smutki rozpraszać pozytywnym myśleniem i uśmiechem.
 
Natis, mi też nogi/stopy mocno puchły po porodzie. Tylko nie pamiętam po jakim czasie przeszło. W szpitalu na pewno puchły, a zasiedziałam się tam koło tygodnia. Nie próbuj tylko ograniczyć wypijanej wody, żeby zmniejszyć opuchliznę, bo to niby jest odwrotnie - więcej pijesz, solidniej nerki pracują --> więcej wysikasz
Kojarzę, że na tym etapie - parodniowe dziecko - lekarze raczej twierdzą, że to za wcześnie na ewentualne kolki. Zwróć uwagę raczej na to, czy Lenka za często nie je - bo trzeba dążyć do tych przerw 3 godziny, bo przy takim ciągłym karmieniu/co godzinę, pół pojawia się problem, że w brzuchu miesza się mleko częściowo strawione ze świeżym i od tego brzuszek może boleć.
I postaraj się opanować uwielbienie czystości na rzecz snu - jak jest okazja to śpij zamiast latać ze szmatą. Deprechy z powodu niewyspania nie potrzebujesz



Patrzyłam, że ten Palmers do biustu jest w aptekach DOZ - droższy niż na allegro, ale w większości miejscowości znajdzie się apteka gdzie to przywiozą za darmo w ciągu24-72 godzin: Palmers Cocoa, krem, do biustu, okres laktacji, 30 g - Portal Dbam o Zdrowie
 
Hej dziewczynki :) Ja już po kawce ale jeszcze z mężem w łóżku ;) trzeba korzystać póki można, Zuzia już na podwórku z kolegą.

Widzę, że spora dyskusja nam się zrobiła na temat porzadku, organizacji etc :) Jesteśmy różne i mamy różne podejścia ale najważniejsze chyba, żeby organizować sobie życie w zgodzie ze sobą, tak jak pisze Mikoto. Tak jak pisała mamaWikusi moja siostra też jest np zupełnie inna niż ja i jej tam bałagan nie przeszkadza, czasami jej trochę zazdroszczę ;)

Dzika, ja Ciebie świetnie rozumiem, że masz wyrzuty sumienia, że się przepracowujesz a zdrugiej strony inaczej nie idzie, Tobie jest na pewno jeszcze ciężej bo Twoja Ewunia malutka.. Na pewno wszystko się w końcu poukłada a i z dwiema dziewczynkami dasz radę, a potem one będą miały siebie do towarzystwa :)

Kingusia, Ty bidulko znów źle śpisz :(

Natis, oglądałam na youtube sposoby karmienia i oni sugerowali, że jak leci za dużo mleczka i dzidzia się krztusi to żeby kłaść się na półpłasko i dzidzię tak jakby nakładać z góry buźką w dół na siebie, wtedy pokarm płynie w górę wbrew sile ciążenia i tak szybko nie wypływa.. może warto spróbować??

A gdzie się kupuje te specyfiki Palmers? Brzmi zachęcająco..

Fioletowa- czekamy na wieści

Smile- dobrze, że już lepiej :) cieszę się.

MatkaEwa, cichy poranek z mężem brzmi fajnie :) U nas to Zuzia nawet w weekedny wstaje wczeście.. ale stara się nas nie budzić, kochana córcia :)

Miłej niedzieli kochane!
 
Ostatnia edycja:
Just dzięki za link - zapisałam ku pamięci!

anusiakanusia ale Ci dobrze - z mężulkiem w łóżku, a nadajesz do nas
Bisous04.gif


Ja już się uczłowieczyłam http://***************/senatn/images/Various/M9.gif, zmyłam po śniadaniu. Byłam wynieść kosz - ale przygrzewa
mort-de-chaud-987712.gif
a dopiero 10 rano! Zaciągnęłam rolety w domu, okna od rana otwarte - także przyjemnie chłodno. Jeszcze kawki nie piłam.
 
hihi, no dobrze mi Mikoto:) Mężuś ofiarował mi kiedyś takiego małego leciutkiego lapka i właśnie z niego korzystam :D

Just, ja też skorzystam z linku :) Swoją drogą to co piszesz o kolkach tak wcześnie ma sens.. może faktycznie warto spróbować powoli stabilizować pory karmienia Natisku.. Pomogło by to też ogranizcyć nawał.. nie chcę się mądrzyć, Ty na pewno najlepiej wiesz czego małej trzeba, ale czasami w tych pierwszych dniach można dać się zwariować..
 
Natis mam ten sam problem ze stopami, ze szpitala chcialam wyjsc boso, bo zadne buty nie wchodzily. Gin mi zalecil spanie z nogami wyzej, czeste ich moczenie w letniej wodzie, duze ilosci plynow i zel Hirudoid. Po tyg jest spora poprawa, mniej bola i w jednej nawet widze kostke ;)
 
Just, Anusia - dzięki kochane za rady. Staram się stabilizować pory karmienia, mniej więcej mamy co 2,5 godz. Przed nocą staram się ja dłużej przetrzymać i wtedy solidniej dojada i śpi dłużej - nawet do 5 godz. Dzisiaj tak było, że od wczoraj wieczora tylko podjadala i zasypiala. Nie dała się obudzić, a jak kladlam ja do lozeczka to wielki ryk. Więc znów noszenie, cycuś i tak w kółko całą noc. Od 7 jesteśmy w starym rytmie i na razie ok.

Co do kolki to też się z tym zgadzam, choć nie umiem wytłumaczyć dzisiejszej nocki. Może faktycznie Just mass rację, że 2-3 takie karmienia po godzinie i ból brzuszka gotowy, a potem to już błędne koło.

Anusia spróbuje ten sposób karmienia, choć łatwo nie będzie. Jak Lena wpada w szał glodomorka to ciężko ja nakierowac na konkretną pozycję, szczególnie gdy jestem sama i po cieciu mam zdecydowanie ograniczone jeszcze ruchy. I tak staram się ja przystawiac w różnych pozycjach, że sciagala zastoje, które się tworzą w różnych miejscach. Na leżąco super ściąga z części piersi spod pachy - tam są najbardziej bolesne zastoje, a na siedząco 'od środka'.

Anisiaj pocieszylas mnie naprawdę. Dzisiaj mam zdecydowanie większe obrzęki, ale całą noc na nogach. Normalnie to Darek ja nosi.
Zaraz wyprobuje twoje rady. Nogi jak u słonia, dosłownie.
Chcielibyśmy dzisiaj wyjść na pierwszy spacer. Byliście już z Zosią?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Witam po strasznej nocy... :dry:
Nawet nie dam rady was nadrobic. O 2 w nocy pieso obudzil mnie zeby go wypuscic na dwor jak go zobaczylam to sie poplakalam :-( byl caly w bablach, nie mogl sobie miejsca znalezc, ciagle latal i sie drapal... Ja oczywiscie spanikowana meza za fraki i do weterynarza. Biedaczek dostal 3 zastryki, ale byl bardzo grzeczny. Okazalo sie ze ma uczulenie przez remont, do tego temperature ma podwyzszona. W taki o to sposob moj piesek zafundowal nam nocny 3km spacerek. Maz dalej spi a ja od 8 juz na nogach bo trzebabylo wypuscic biedaczka na siusiu :sorry2: Dzisiaj kolejny spacer na zastrzyki, ale juz nie w nocy a wieczorem :-)
 
Do góry