DzikaBez
Fanka BB :)
marcysiowa- ciesze się że sytuacja opanowana,mimo że ciąża już bezpieczna to dziewczynki każdego dnia w brzuchu coś podrosną
anusia- w poniedziałek jak mąz wrócił z pracy to też zastał mnie zapłakaną, myślał że coś się stało a ja mu mówię że nic że porostu jestem tak zmęczona że płacze bo mnie wszystko boli.
Mam wyżyty sumienia i pretensje do siebie bo z jednej strony powinnam leżeć a tego nie robię (jak ze mnie matka co naraża dziecko) ale w domu nic się samo nie zrobi, a Ewą też się trzeba zajmować. Czasem wystarczy że ona zje śniadaniu to okruchy są w całym domu, wszystkie miśki nakarmiła więc muszę sprzątać cały dom, takie dziecko potrafi w 15 min. zrobić taki bałagan ze muszę 2h sprzątać, do tego jeszcze rzeczy które muszę robić na bieżąco i te które szykuje dla Niny. Nie jestem pedantką ,lubie mieć posprzątane, porobione ale nigdy mi nie starcza czasu na wszystko, boje się co to będzie jak pojawi się druga dziewczyna.
A szkoda gadać w sumie to się ciesze że mam to dla kogo robić, wole być wykończona ale szczęśliwa że mam dziecko i będzie jeszcze jedno inni nie mają takiego szczęścia.
anilek- 10 i 12 godzin to wcale nie jest źle niektórzy męczą się 24 a i tak na koniec mają cc
anusia- w poniedziałek jak mąz wrócił z pracy to też zastał mnie zapłakaną, myślał że coś się stało a ja mu mówię że nic że porostu jestem tak zmęczona że płacze bo mnie wszystko boli.
Mam wyżyty sumienia i pretensje do siebie bo z jednej strony powinnam leżeć a tego nie robię (jak ze mnie matka co naraża dziecko) ale w domu nic się samo nie zrobi, a Ewą też się trzeba zajmować. Czasem wystarczy że ona zje śniadaniu to okruchy są w całym domu, wszystkie miśki nakarmiła więc muszę sprzątać cały dom, takie dziecko potrafi w 15 min. zrobić taki bałagan ze muszę 2h sprzątać, do tego jeszcze rzeczy które muszę robić na bieżąco i te które szykuje dla Niny. Nie jestem pedantką ,lubie mieć posprzątane, porobione ale nigdy mi nie starcza czasu na wszystko, boje się co to będzie jak pojawi się druga dziewczyna.
A szkoda gadać w sumie to się ciesze że mam to dla kogo robić, wole być wykończona ale szczęśliwa że mam dziecko i będzie jeszcze jedno inni nie mają takiego szczęścia.
anilek- 10 i 12 godzin to wcale nie jest źle niektórzy męczą się 24 a i tak na koniec mają cc
Ostatnia edycja: