reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

anusiakanusia - Co do Palmersa to sproboj moze w Superpharm bedzie, ale nie daje sobie reki uciac, a jak nie to w aptece podpytaj

Oj dziewczny straszycie tymi nogami po porodzie...ja juz karmienia sie boje, nie tyle, ze pokarmu nie bedzie, tylko wlasnie , ze nie bede umiala odpowiednia przystawiac i sie poranimy. Moze tez na youtub zerkne i cos podpatrze. Niby na zajeciach pokazywali, ale mysle ze w praktyce to nie takie "hop-sipu"
 
reklama
Natis neonatolog pozwolila nam ja od wczoraj werandowac, spacery dopiero za tydz, no ale to wczesniak. Inna sprawa,ze czekamy na wozek, zamowilismy w koncu Mutsy Igo i ciagle zmienia sie termin dostawy stelaza.
 
Ostatnia edycja:
Witam się w ten piękny dzień, u mnie noc nie przespana przez szwagierkę.
Dziewczyny nie będę pisać co zrobiła ale powiem wam tylko że 2 jej braci (mój M. 28l i drugi (31l) więc nie dzieci, powiedzieli ze zerwą z nią kontakt, bo to nie ma sensu ,przez całe życie rodzice traktowali ja jak księżniczkę i dalej tak robią jest Baska później długo długo nic i oni. Z jednej strony chce się płakac nad ich głupotą z drugiej to jest aż śmieszne i groteskowe to cała sytuacja.
Boże nigdy bym nie pomyślała ze zrobi coś takiego...

W nocy już tak bolał mnie brzuch z nerwów ze czekałam ze spakowaną torbą aż coś się stanie.

Spałam 2h, oczy mnie bolą, narazie tylko przeglądnęłam bb

natis
- ja po porodzie też byłam bardzo obrzęknięta, stopy bardziej niż w ciąży. Ja też podawałam sab simpleks przy karmieniu piersi, nie ma żadnych obaw, ten lek to porostu smekta nie wchłania się do organizmu, tak że nie ma obaw.
Pociesze cię tylko tym ze jak Ty już opanujesz Lenke my będziemy dopiero przez to przechodzić.

A całą ta sytuacje to odczuwa też nasza Ewa, bo ona tez nie spala, teraz bidulka padła i odsypia.
Mój M. w pracy, a my siedzimy u mamy i brzuchy pasiemy na tym słoneczku

Dziewczyny przy takiej pogodzie każda z nas już by chyba chciała urodzić, pomyślcie co czeka lipcówki i sierpniówki- biedne
 
Dziękuję dziewczynki za wsparcie :sorry2:

U Teri:
Hej u nas coraz lepiej, pokarm się pojawił na razie skromnie ale wszystko na dobrej drodze jak się nie wydarzy to jutro do domku :-)

Spałam do 11tej bo w domu cisz i spokój. K. na służbie Olivierek u Taty. Na 14:00 obiad u Rodziców, później znowu na działkę chyba. Nie czuję się za dobrze. Nadal mnie mdli i spać mi się chce....


U mnie z porządkami nie jest tak źle. Tzn. lubię sprzątać i jak się już za coś wezmę to do póki nie skończę nie usiądę ale umiem też sobie odpuścić

Dzika aż boję się zapytać co ta Kobieta wymyśliła...
ona to ma biedy piesek!!
 
dzika no ja też teraz będę rozkminiać co księżniczka wymyśliła...

a po ktg:
niedziela w szpitalu buhahaha
najpierw położna pomyliła guziki i 5 minut leżałam bez zapisu
potem w połowie skończył się papier, a że ona normalnie jest na porodówce, to nie wiedziała gdzie na tym oddziale leży zapasowy, więc poszła do siebie po rolkę
i tak zamiast 30-40 minut leżałam godzinę
ale byłą sympatyczna i spoko - coraz bardziej podoba mi się ten szpital, choć wiecie, średnio wyremontowany, ale za to oddziały puste
potem poszłam pokazać zapis lekarzowi
było ich dwóch "o piękny pani zapis pokazała, który tydzień?"
"38, 27.05. przychodzę na cc"
"trudno... a czemu?" tu się wtrącił drugi "już jedna była?"
"tak i mam wskazania od ortopedy"
"to już ostrzymy dla pani skalpel"
:-D

na ktg młody szalał, dziś na lajciku, skórcze tak w porywach 16-18, myślę że te dwa dni temu to przez pogodę było, bo tak duszno i gorąco było, a teraz po deszczu piękna pogoda i ogólnie lepsze samopoczucie, dziś nawet w normalnych butach pojechałam ;-)

teraz siedzimy u rodziców na grillu, a potem mamy ogarnąć jeszcze nasze mieszkanie, bo się wczoraj ludzie wyprowadzili, więc trzeba pospisywać liczniki i rozwiązać umowę...
także do wieczora dziewczyny
 
witam
U mnie też noc nie przespana. Najpierw taki skwar, że się zasnąć nie dało a potem mała przyszła i jak mnie dotknęła to dosłownie jakbym ogień dotykała. Cała rozpalona. Biegiem zmierzyłam temperaturę 39, 5 i dałam syrop po czym mała zasnęła a ja czuwałam co by się już nic nie działo. Póżniej ją przebrałam bo cała się przepociła i jeszcze do 7 pospałyśmy. Jestem wykończona. Teraz ma 37,5 i aż się boję co bedzie dalej tym bardziej, że znów ją ten cholerny katar dopadł:(

Kochane nadrobie was wieczorkiem bo teraz dosłownie padam z nóg
 
Heloł :blink:

Ja dzisiaj nie dożycia jestem, nie wiem czemu... taką jakąś zamułę złapałam :-( Cieszę się, że macie lepsze humorki :-) nie wiem nawet co mam napisać, jakieś zaćmienie umysłu mam... no nic, życzę Wam udanego dzionka :-) odezwę się wieczorkiem, ściskam Was wszystkie :-)
 
Witam niedzielnie ;-)

Młoda z małżem pojechali na grilla do rodzinki i wrócą wieczorem, mam ciszę i spokój :-) Robię drugie pranie, bo taka piękna pogoda to szybko wyschnie. Poza tym mam lenia na maxa ale muszę z dogiem zaraz na spacerek wyjść ;-) Obiad mam z wczoraj wiec luzik ...

Natis Kochana trzymaj się dzielnie, jeszcze troszkę i wszystko się unormuje ;-) Ja też mam ten krem z Palmers'a na sutki i dodatkowo z Medeli (już smaruję od jakiegoś czasu codziennie wieczorem oby to coś dało)

Miłej niedzieli dziewczynki :-)

PS. Mam takie pytanko czy można by załozyć temat np. "Galeria naszych pociech" albo coś podobnego czy juz jest taki wątek np. w dziale zamkniętym?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dzień dobry kochane :)
Marcysiowa - cieszę się że jeszcze się udało akcję zatrzymać :)
Natis - mam nadzieję, że i mleczko się unormuje i Lenka z brzuszkiem będzie miała spokój. Oj jak sobie przypomnę kolki Tosi :( mam nadzieję że z Loluniem nas to ominie
Pisałyście kochane o porządkach. Hmmm wstyd się przyznać, ale u nas to Luka jest pedantem. Choć ostatnio, po tym remoncie jakoś ciągle ja coś sprzątam. Wczoraj byliśmy w Ikei, zaraz na zakupowym pochwalę się co kupiliśmy. Pod Ikeą były jakieś dmuchane zamki trampoliny dla dzieci to Tosia się wybawiła. Jak wróciliśmy to Luka zabrał się za montowanie lamp, karniszy ... w rezultacie zamontował tylko lampę na suficie w dziecięcym pokoju :) Przez dwie godziny przeklinał nowe budownictwo, wyobrażacie sobie że nie mógł się wwiercić ?? Sufit i ściany nad oknami są tak uzbrojone że jakaś masakra !! No i tak nampa wisi, koło lampy dwie dziury do zaszpachlowania, zamiast karnisza - 5 dziur w ścianie ... a lampki dziecięce nie zamontowane w ogóle bo już późno było i zdążyliśmy się z 10 razy pokłócić :/ W poniedziałek ma kupić jakieś mniejsze wkręty i zamontuje hmm pewnie w czwartek bo dopiero wtedy będziemy mięli luźne popołudnie :/ No i z tych nerwów wczoraj się wzięłam za szorowanie łazienki, ale ha nie standardowe - rozmontowałam drzwi prysznicowe - tzn pościągałam wszystkie uszczelki i z godzinę je czyściłam, a później o 20 umyłam okna :D:D Tzn przetarłam same szyby, bo nie miałam już siły skakać i czyścic futryn. A dziś od rana też nie próżnujemy. Sąsiadka skombinowała odkurzacz piorący :D więc i my wypraliśmy dywan, dywaniki, wycieraczkę :D:D a na koniec odkurzyłam, pomyłam podłogi i padłam. Na szczęście Luka zajął się obiadem :) Teraz się szykują na plac zabaw a ja dokończę po kryjomu łazienkę :) A jak wrócą to wreszcie łóżeczko stanie - jupi !!!
Co do spania - jakiś większych problemów nie miałam - do teraz :/ to nie to że nie jestem śpiąca, albo ciągle chcę siusiu, ale te kości łonowe to mnie tak bolą że przy każdym ruchu płaczę ;( I dziś się przeraziłam, bo co zmieniałam pozycję to mi kości i teraz nie wiem już sama - albo biodra, albo kości łonowe, albo kości przy pachwinach tak strzelały - dosłownie. Wiecie jak to jest jak strzelają kości ?? niektórym palce, niektórym kolana, tylko że to z reguły nie jest bolesne. A mnie bolało jak sku...... ;( Myślałam że mi kości się łamią ;( Cieknie ze mnie jeszcze coś ;( niewiele, ale ciągle coś :( zaczynam panikować czy to nie wody ;( Mam nadzieję że się unormuje i dotrzymam do środowej wizyty ;( ehhh wybaczcie że tak o sobie. Miłego popołudnia kochane
 
Do góry