Dziewczyny Kochane!!!
Beta 21169 mIU/ml - czyli prawie górna granica 6 tygodnia :-). Odbierając wynik ręce mi się trzęsły, tak się bałam, że będzie za niska.
Byłam też u lekarza - wizyta trwa 3 minuty i w sumie to jakiś wirus. Wyleżeć, cytrynka, czosnek, syrop prawoślazowy. Otrivin też zaleciła, ale kupiłam sobie ten słabszy dziecięcy.
Wisienko - ja na szczęście pracuję 'u siebie', więc teraz luz. W pierwszej ciąży miałam masakrę, bardzo stresująca praca, wymagający szef,i.... zarabiałam wówczas 2 x więcej niż mój mąż, więc za wszelką cenę musiałam pracę utrzymać. Koszmar. Na szczęście teraz wszystko się zmieniło... Pracowałam wtedy do 8 m-ca i niestety nie była to dobra decyzja. Żałuję jej do dziś, ale czasu się już nie cofnie.
fioletowa - podzielam Twoje zdanie - na starość nam się dzieci zachciało, hihihi

Wczoraj mój M mówi, że jak nasze dzieciątko będzie miało 15 lat, to on 50. Mówi "o Boże, ale stary będę" (jakby teraz już nie był ;-) ). Ale co tam. Zawsze miałam taki sajgon w pracy, że z drugim bym nie dała rady - a może inaczej - z drugim dzieckiem chciałabym spędzać więcej czasu i być obecna w tych pierwszych latach życia. Z córką niestety szybko wróciłam do pracy i niestety pierwsze lata pamiętam siebie jako wiecznie zabieganą, umęczoną pracą, domem, studiami i w ogóle.
Zmykam, bo właśnie obiad chyba się zrobił dla M. - dziś wrócił wcześniej i poszedł z Młodą i psiakiem latawca puszczać.
Dziewczyny, od kilku dni jem za trzech. Wciąż jestem głodna, a jak głodna to mnie muli. Wczoraj zjadłam dwa obiady. Dziś też się już szykuję na drugi. Niedługo się nie uniosę :-(