reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Ahh z tym spaniem ...

Ja budzę się w nocy i też czasami nie mogę zasnąć , ale mam jedną zasadę--Nie sypiam w ciągu dnia, bo jak to zrobie to noc mam na 100% z głowy.

A dzisiaj to budziłam się co chwilę, głupie sny-- powód ? Dzisiaj WIZYTA!!!!

Ja też muszę się dzisiaj gina wypytać, czy to twardnienie brzucha na dole to normalne, i mam nadzieję , że dowiem się co siedzi w brzuszku. Jak zwykle kochane bardzo proszę o kciuki, bo jak je trzymacie to jakoś tak pewniej się czuję. Mało tego czuję jak te kciuki idą ze mną do gina:-D

Miłego dnia kochane:tak:
 
reklama
Dzieńdoberek!

Natisku- jeśli chodzi o reakcje znajomych i rodziny na płeć, to doskonale Cię rozumiem. U nas było to samo. Co gorsza, jak się okazało, że pierwsza będzie córcia, to też jakiś dziwny zawód poleciał po rodzinie. Jakby dziewczynka była gorsza...:no: Już nie wspomnę, jakie reakcje były przy drugiej córci... Teraz naprawdę marzy mi sie chłopiec bo zawsze chciałam miec synka i każda moja ciąża jest nazywana na pewnym etapie Jasiem:-D Ale jeśli to jest dziewczyneczka, to moja radość nie będzie mniejsza. Chcieliśmy tego dziecka baaaaaaaaaardzo, staraliśmy się pół roku, w tym czasie raz poroniłam. Wiec jest ono dla nas skarbem bez względu na płeć. Gdzieś mam uwagi innych- mniej lub bardziej kąśliwe (w święta siostra mojego męża, całując swojego rocznego synka powiedziała do nas- co? chcielibyście mieć takiego chłopczyka, nie? Na co mój mąż: Nie, takiego to nie. Chcielibysmy miec swojego.Albo trzecią córeczkę bo co jak co, ale dziewczynki cudne nam wychodzą.:-D

Mnie w każdej ciąży lekarz za każdą wizytą badał ręcznie. W obecnej ciąży również. Szyjkę sprawdzał też usg jak dotąd dwa razy (na 3 wizyty).

A jeśli chodzi i o martwienei się w kolejnych ciążach to chyba nie ma reguły. Każda ciąża jest inna- w moim przypadku każdą kolejną przechodzę gorzej. No i poroniłam w swoim życiu dwa razy, a po takich przeżyciach człowiek martwi się nawet wtedy, gdy wszytsko jest ok:sorry:

Lody- mmmmmmmmmmmm pycha. W tej ciąży to ja mogłabym jeść tylko lody. No i moze czasem frytki:-D

Kari - nie dostałam żadnej wiadomości od Ciebie. A wysyłałaś prywatną wiadomość na bb czy po prostu maila (choć nie wiem skąd mogłabyc mieć adres) Może jesli bb chodzi źle, to podam Ci adres e-mail? aniastania@wp.pl ;-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć Kobietki!!!

Wypuściłam właśnie Natusię do szkoły i szłam na górę z zamiarem zaśnięcia jeszcze, ale stwierdziłam, że jak przetrzymam dzisiaj ten dzień to może w końcu normalnie dziś zasnę wieczorem, a nie o 3 w nocy.
Jest postanowienie.
Nie zrobiłam sobie jednak kawy i nie wiem czy schodzić na dół czy poczekać na rodziców do południa:cool:. Wczoraj cały dzień przeleżałam, na dół zeszłam tylko rano wypuścić Natalię do szkoły i wieczorem wziąć prysznic. Efekt taki, że jest biały śluz:-). Od dawna takiego nie było. Oczywiście nie zapeszam, bo znając życie zaraz pójdę siku i krew poleci, ale... jak na razie widzę efekty leżenia ostatnich dni i to się liczy :-).


DZIEWCZYNY - z tym bólem brzucha, kłuciem itd. mnie też ciągle gdzieś coś boli, ciągnie, kłuje, szczypie, piecze. Ostatnio czekając na wizytę u gina taki ból z kłuciem mi wszedł w bok brzucha, że wstać z krzesła nie mogłam jak była nasza kolej. Stwierdziłam, że jeśli coś się dzieje to teraz najlepiej to będzie można sprawdzić. Okazało się, że wszystko jest dobrze, a bóle takie, kłucia itd. to taka po prostu moja uroda. Rozciąganie się macicy, zmiana miejsca narządów wewnętrznych, zrosty po innych zabiegach itd, itd. Tak więc Kochane nie denerwujmy się na zapas :-). Będzie dobrze :-).

DMUCHAWIEC - dzięki za pocieszenie :-) że nie jestem sama z podobnymi odczuciami. A widzę, że mamy podobne doświadczenia - my też staraliśmy się teraz blisko 2 lata, po drodze strata. Dlatego teraz najbardziej zależy nam na donoszeniu ciąży i zdrowym maleństwie. Do tego dochodzą trudności, ciągłe problemy i strach o Małą. Też gdzieś tam była 'nadzieja' na syna, ale trudno. I tak się cieszymy. Tylko co komu do tego :).

KORBA - kciuki zaciśnięte już od wczoraj!!!! Dawaj zaraz znać jak było!!!

PAULUNIA - ja z Natalką pracowałam do końca 8 m-ca, potem kończyłam jeszcze sprawy w domu. W sumie niewiele pamiętam z tamtej ciąży, bo byłam tak zabiegana, że jak wracałam do domu to padałam na twarz. Ale ogólnie ciąża też była książkowa.
Choć myślę sobie, że dlatego teraz tak świrujemy, bo mamy sporo czasu, wpatrujemy się w swoje ciało i wszystko odczuwamy znacznie bardziej. Gdybyśmy np. pracowały przypuszczam, że połowy obecnych problemów byśmy nie dostrzegały.

ROBACZKU, MAMA2013 - dzięki dziewczyny za rady w sprawie gardła. Nie płukałam wczoraj tą wodą utlenioną, bo niestety nie miałam jej w domu, ale mąż dziś mi ją kupi. Mam nadzieję, że pomoże i że dam radę :). Wczoraj płukałam gardło szałwią, ale skończyło się na rozmowach z porcelanką :(.
 
Kornelia ja Ci kawę zrobię i przyniosę na górę, chcesz?:laugh2: Właśnie wodę wstawiam.
Z szałwią w ciąży należy uważać (przynajmniej tak zawsze słyszałam). Przy płukaniu nie łykać, bo nawet w małych ilościach działa naskurczowo. Poza tym jak dla mnie w smaku też jest ochydna:confused2:Wolę wodę utlenioną. I naprawdę polecam Tymsal, o których wczoraj pisałam- lekarz mi go polecił gdy byłam w pierwszej ciąży i od tamtej pory zawsze mam go w domu. Gardełko zaboli, popsikam nim ze dwa dni i mija.

Wiecie co- nie mam szczęścia- co mam termin egzaminu na prawko, to snieg sypie. A miesiąć temu to już w ogóle byla tragedia- sypało, wiało i mróz -15. Sniegu tony. Nie zdałam na placu bo przy cofaniu na łuku nie widziałam nic w lusterku- było mokre, całe w śniegu, a pasy na placu przysypane:eek: A ćwicząc łuk nigdy, przenigdy nie wyjechałam za linię. Ale nic to- może jutro się uda:sorry: Oby...

O, właśnie 18 tydzień mi się zaczął:-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-):-)
 
Korba trzymam mocno kciuki :tak:;-)

Natis masz kochana sporo racji. Teraz leżę, uważam na siebie i uwagę przykuwam do kazdego najmniejszego bólu, zakucia itp. Wtedy nie było na to czasu i wszystko było dobrze. Już prawie połowa za mną a ja panikuje gorzej niż na początku. Boję się o synusia i już się czerwca doczekać nie mogę, kiedy wkońcu będziemy razem. Julunia moja codziennie pyta kiedy się maluszek urodzi. Już się doczekać nie moze:-D
 
Witam się :-)

Ja dziś mega wyspana, nawet w nocy na siusiu nie wstawałam, a rano jak budzik o 6.00 zadzwonił to myslałam, że nie dobiegnę do toalety :-D Aż mnie cały brzuch na dole bolał!!! Młodą do szkoły zawiozłam, zakupy zrobiłam, z psem wyszłam na spacer, śniadanko zjadłam i teraz mam chwilkę wolnego ;-)
Mnie dziś też kłuje na dole po prawej stronie tam gdzie jajnik ale to chyba nic złego.
Mnie też strasznie wkurza to jak pytają się o płeć, a nie o to jak ja się czuję. Chociaż powiem Wam, że ostatnio zapytałam małża czy jesli będzie dziewczynka to nie będzie zawiedziony/rozczarowany - popatrzył na mnie i skwitował: co Ty niepoważna jesteś, najważniejsze żeby było zdrowe, a jak będzie dziewczynka to będzie kolejna córeczka tatusia :-)
Dal mnie też najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa, szczególnie po tym moim badaniu przezierności, boję się usg połówkowego jak ognia!!!

Wisienko witaj spowrotem i pisz co tam u Ciebie ;-)

Anisaj napisz jak po tym usg!!!

Korba trzymam kciuki za wizytę!!! Jak się czujecie???

Natis super, że u ciebie "czysto" i oby już tak zostało!!! ;-)
 
Witajcie Kobietki...

Widzę, że na forum temat sąsiadów się przewinął... mieszkam na wsi w domu, ale powiem Wam, że moja sąsiadka to jest "najlepsza" na świecie...
Pewnego pięknego razu jak miałam lat 22 dowiedziałam się, że chodzi po okolicy i każdemu gada, że matka moja źle mnie wychowuje, bo chłopak zostaje u mnie na noc (prawie dwa lata związku), pewnie z nim sex uprawia itd...
O żesz ty jak się dowiedziałam, to sobie od razu do niej poszłam, powiedziałam dzien dobry i z uśmiechem: słuchaj no stara plotkaro, pilnuj swojej córci i spodni jej chłopaka, a ode mnie i mojej matki się odpier.... itd.

.
:):) Ja wyprowadziłam sie całkiem dalego z moim wówczas chłopakiem, obecnym mężem w wieku coś ok 21 lat. Byłam dorosłą więc o zdanie nie musiałam pytać nawet rodziców. Rodzice nie wtrącali się już w moje życie więc żadnych wykładów i morałów nie prawili. Natomiast razu pewnego do moich rodziców zajechali moi rodzice chrzestni - nigdy się mną nie interesowali, zaznaczę.
Sprawili taki wykład moim staruszkom, że ojciec wyrzucił ich z domu. Zaczęli nadawać, jak to mnie wychowali, jaka jestem, niemoralna, że mieszkam z chłopakiem itd itp....

No i u mnie po spaniu. Miałam jeszcze godzinę temu nadzieję, że może uda się jeszcze zasnąć, ale coraz bardziej się przekonuje, że marne szanse :no: Brzucho z prawej strony jakieś dziwne (kłuje, odpuszcza, znów kłuje i odpuszcza i tak w kółko... i takie uczucie gorączki w środku), ale czuję, że Mikołaj grasuj)e (w innej części, więc nie wiem czy się martwić, czy dać spokój. Makabra. Najpierw problem z zaśnięciem o zwykłej porze, bo popołudniu się zdrzemnęłam, a teraz jak nie zasnę to znów mnie w dzień zmorzy... :wściekła/y: Ech, może chociaż poczuwam nad Waszymi snami... ;-)
Dziękuję za czuwanie ale nie było trzeba. Zdecydowanie mogłaś spać :):)
Oj ja też zaczynam fiksować :( Każde "coś" z moim brzuszkiem budzi we mnie grozę. Jejciu to straszne ! I też Jak się zbudziłam przez 6 to tak już nie śpię , a wstaję o 7.

Dziewczyny, widzę, że nie jest sama - też nie wiem co kłuje niepokojąco, a co ma prawo, czasem sobie myślę, że kolejna ciążą będzie o tyle łatwiejsza, że będę znać objawy, ale widzę, że niekoniecznie, skoro mamy, które już mają dzieci też się martwią. Jak to mówi moja mama - taki nasz los, martwisz się o dziecko przez pierwsze 60 lat (bo potem to już zwykle nie żyjesz;))
Trzymam kciuki za wizytę !
A z martwieniem się o ciążę to u mnie jest tak, że w I ciąży to połowę mniej wiedziałam, połowę mniej wiedziałam, połowę mniej się stresowałam. Teraz nie mogę o niczym innym myśleć ajk tylko o tym czy Hubercik dobrze się rozwija, czy serduszko dobrze bije, czy mu dobrze w brzuszku i liczę tylko dni do wizyty a przede wszystkim do maja !

Wisienka, pewno, że Cię tu pamiętamy i myślimy. Cieszę się, że mdłości odpuściły. Dobrze, że już po chorobach, pewnie dużo przeszłaś. Najgorsze jak dzieci chorują :(:(:(

Natis, Dmuchawiec też się wkurzam z komentarzy, że musi być chłopak i nie wiem dlaczego, dużo osób uważa, że lepiej mieć dwóch chłopców niż dwie dziewczynki. Nikt mi jeszcze nie powiedział ( oprócz męża ), że szkoda, że nie będziemy mieli dziewczynki.....Tylko dobrze, że dwóch chłopców.. Tak jakby chłopiec był nadpłcią....też Wam się tak zdaję ? A to nieważne co ma się między nóżkami, kocha się jednakowo, to DZIECKO.

Korba , kciuki moje zaciśnięte i pójdą z Tobą do gabinetu ! Będą miały oczy zamknięte, gdy będziesz na fotelu , spokojnie ;-);-)

Miałam dziś sen...Hubercik wyszedł mi z brzucha, ale nie rodziałam go, wyszedł mi tak jakby z dekoltu. Pokazał mi się, rączki, nóżki, miał takie długie czarne włoski. wpełznął na brzusz, przytulił się i wrócił przez dekolt do środka do brzucha....
Czyżby chciał mi pokazać, że sobie siedzi a ja nie mam się martwić ??
Bo wciąż nie mam wyraźnych kopniaczków :( Wydawało mi się wczoraj, że się rusza ale to było bardzo delikatnie i też miałam "wypchnięcie" brzuszka. Może odwrócił się i nóżki ma po stronie kręgosłupa... Fakt też zabolał mnie pęcherz, jakbym miała igły wbijane, mógł mnie też w niego kopać...
Oj, chyba trochę schizuje :(:(

Do tego boli mnie gardło :wściekła/y: Już zrobiłam sobie wstrętną płukankę i wypiłam ciut lepszą herbatkę z miodem i cytryną. Zdążyłam też zbić szklankę, bo ja mądra stara, położyłam kubek z wrzącą herbatą na śnieg no i wnosząc do kuchni nad podłogą dno szklanki odleciało....

Ojej, ale się rozpisałam, przepraszam :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Paulina Twoja Julcia jest mniej więcej w wieku mojej Zosi. Ona też się ciągle dopytuje o Dzidka:-D Kiedy wyjdzie z brzucha? Jaki już jest duży? A jak jesteśmy w sklepie i kupuje coś dziewczynom, np monte, to żąda, zeby i dzidziusiowi kupić: mamo to kupmy mu chociaż pieluchy takie małe, żeby mógł w nie sikać od razu jak się urodzi:-)
 
DMUCHAWIEC - mam już kawkę, zeszłam, bo nie wytrzymałam :-). Tak więc pijemy razem :-). Zaraz napiszę Darkowi, żeby kupił mi ten Tymsal i wodę utlenioną. Mam nadzieję, że dam radę sama się wyleczyć.
A i trzymam kciuki za egzamin. Wszystkie będziemy trzymać kciuki, a one mają moc :-).

ANISIAJ - właśnie dawaj znać i melduj jak z tym usg brzucha. Trzymam kciuki, żeby nic niewłaściwego nie wykazało!!!

WISIENKA - od wczoraj się witam z Tobą :-). Oczywiście, że Cię pamiętam :-)


PAULUNIA - ja już też odliczam dni do końca. Moja córcia też. Już zabawki przygotowała, a ja szału dostałam, bo zdemolowała przy tym swój pokój. Ale... liczą się chęci i jej oczekiwanie.

ISIS - nie wkurzaj niewyspanego ;-) hihihi
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam się i ja :-)

Dzisiaj miałam tylko jedną pobudkę na siku więc znośnie. Wczoraj wieczorem tak się objadłam że nie mogłam zasnąć, ale i tak jestem zadowolona bo pierwszy raz odkąd jestem w ciąży miałam taki apetyt. Już dawno miałam ochotę na mizerię i wczoraj zrobiłam ;-) do tego ziemniaczki i pierś z kurczaka więc jakby to powiedziała moja mama wreszcie zjadłam coś normalnego :-D

Co do badań u gina to mnie na pierwszych 2 wizytach badał ginekologicznie i usg dopochwowe teraz już tylko przez brzuszek. Tylko jak w szpitalu byłam ostatnio to znowu miałam wszystkie 3 badania.

Pisałyście o lodach :-) ja uwielbiam:-) mamy z mężem ulubiona kawiarnie i tam sami robią przepyszne lody mmmmm :-)

Co do bóli brzucha to mi też się czasem tak spina... Po duphastonie puszcza. Jakby bolało to mam zwiększyć duphaston do 3x1 + nospa.

Miłego dnia kobietki :-)
 
Do góry