Witajcie kochane
Natis - kciuki zaciśnięte &&&&&, zazdroszczę Ci tej wizyty
ja muszę poczekać do jutra do godz 21-22
Morena - trzymaj się kochana, nie napiszę nic odkrywczego, bo dziewczyny już napisały chyba wszystko. Wiedz, że my jesteśmy tu po to żeby właśnie poplotkować, wyżalić się, pochwalić i POCIESZYĆ !! Dzieci dają bardzo dużo siły i z nimi można zawojować świat ! Właśnie tego Ci życzę, aby to maleństwo dodało Ci dużo siły i pewności siebie. I co tam pryszcze, rozstępy i inne :efekty uboczne" ciąży ! Pod sercem masz najpiękniejszy skarb na świecie i to jest teraz najważniejsze.
Robaczek - ja już jakoś nie wyobrażam sobie powrotu do pracy
Tak po świętach Luka narzekał, że do pracy wracać musi, a ja uświadomiłam sobie, że już 1,5 miesiąca siedzę w domu, oj i ciężko by mi było znów się wdrożyc
Dlatego mocno Cię tulę, i trzymaj się tam
MatkaEwa - hah ja też Tosię rodziłam zimą
ale cieszę się, że ten dzieciaczek będzie "letni". Pamiętam te pierwsze spacery ... ubieranie, otulanie, przeciskanie się przez zaspy
Teraz będzie łatwiej
Sama jestem sierpniowa
Ja się boję tylko hmmm upałów w maju albo czerwcu, nie wiem czy to przetrzymam. W pierwszej ciąży, spuchłam tydzień przed porodem, wtedy dopiero ściągnęłam obrączkę i pierścionek
A teraz ?? Okaże się
Ja odpoczywam po śniadanku
Upiekłam schab taki do kanapeczek mmmmmmm
Tosia do przedszkola wyprawiona, jakoś ostatnio jej humorki przeszły :O tzn dalej bardziej słucha tatusia
ale już nie robi mi scen,no oprócz jednej wczoraj rano
ale później cały dzień przychodziła i mówiła "mamusiu przepraszam że się rano źle zachowywałam", jak jej mówiłam, że przecież się nie gniewam to była super radość
Dziś też z wyprawianiem do przedszkola nie było żadnego problemu - może to zasługa śniegu ?? bo tak bardzo się cieszyła, że znów jest biało
Oby to była zapowiedź dobrego tygodnia
Hmmm kolejny wątek - teściowa
Temat rzeka
Hmmm do mojej nie mam strasznych zastrzeżeń, choć wiele do tej pory mnie wkurza i drażni. Wyrywanie Tosi jak była mała, opowiadanie o naszych sprawach w swojej pracy :/, raz się wkurzyłam i zapytałam czy opowiada też jakiego koloru Tosia kupkę robi, niby wyszło to wszystko zabawnie, ale aluzję zrozumiała, mam nadzieję. U mnie problemem jej teść
Ostatnio pisałam, że nie chcę zawozić Tosi do teściów jak na wizytę pójdę, i Luka mnie poparł (argument katarowy
)i teściowa przyjedzie do nas
Muszę się zaraz zebrać, łóżko poprawić, obiad ugotować. pranie w końcu puścić
Na obiad wymyśliłam krupnik na sercach z kurczaka
(zanim je ugotuje, muszę poobcinać żyłki, bo ich nie lubię
) a na drugie placuszki ziemniaczane z sosem pieczarkowym. Mam nadzieję, że ze wszystkim się wyrobię
Miłego dnia kobietki