reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witaj Palindromea, rzeczywiście kombinowałam z innymi suwakami i coś nie chciało mi wskoczyć a te z BB bez żadnego problemu :happy:, co do ruchów dzidziulka to może to było "TO" .... ja już kilkukrotnie czułam coś takiego jakby chwilowe, lekkie wybrzuszenie w dolnej części brzucha, ale jakoś nie dowierzam że to już:szok:, w pierwszej ciąży co prawda tak sie nie wsłuchiwałam w siebie ale wydaje mi sie że pierwsze ruchy czułam koło 18-19 tygodnia...

Słuchajcie co do prezentu dla męża,to mam pytanko,bo mój ma taką potrzebę ponieważ czasem jeździ w trasy z pracy i lubi zabrać sobie kawę z domu. Kupiłam mu kiedyś taki kubek termiczny w carrefourze za dwie dychy i okazał sie strasznym badziewiem,przecieka i nie trzyma wogóle ciepła, postanowiłam kupić mu porządny i moje pytanie czy macie jakieś propozycje? Któraś z was ma taki lepszy i może polecić,bo nie chciałabym znowu kupić byle czego:no:, pozdrawiam
 
reklama
Witaj Palindromea, rzeczywiście kombinowałam z innymi suwakami i coś nie chciało mi wskoczyć a te z BB bez żadnego problemu :happy:, co do ruchów dzidziulka to może to było "TO" .... ja już kilkukrotnie czułam coś takiego jakby chwilowe, lekkie wybrzuszenie w dolnej części brzucha, ale jakoś nie dowierzam że to już:szok:, w pierwszej ciąży co prawda tak sie nie wsłuchiwałam w siebie ale wydaje mi sie że pierwsze ruchy czułam koło 18-19 tygodnia...
No właśnie zmieniłam suwaczek na ten z BB i zobaczę, czy się będzie sam aktualizował. Szkoda mi tylko tamtego, bo strasznie mi się podobał...
 
Cześć dziewczyny jestem nowa:) Od paru dni wczytuję się w to co piszecie i postanowiłam się zalogować bo przez ten sam etap ciązy jesteście mi bardzo bliskie :) doświadczamy podobne rzeczy.
Jestem w 15 tygodniu ciąży i 1 dniu, to jest moja druga ciąża, mam już 11 letniego syna, właśnie dziś ma urodzinki :) Niestety ciążę znoszę kiepsko, praktycznie od początku drugiego miesiąca mam mega mdłości z mniejszą ilością wymiotów,ale mdłości całodobowe odbierające chęć do życia, na szczęście mam kochanego lekarza i juz 1,5 miesiąca jestem na zwolnieniu. A po trzecim miesiącu miały mdłosci przejsc..... i wrażliwość na zapachy.....
Mam nadzieję że mnie przyjmiecie do grona pozdrawiam :)
Hej hej. Witaj wśród nas :)

Hejka dziewczyny ale dzis jestem umeczona noca snily mi si jakies glupoty cala noc,a na koniec wypadek samochodowy,ktory spowodowala kolezanka,potracila kobiete i na dodatek smiertelnie.Jestem tak przerazona do tej pory jakos nie zwracalam uwagi na sny ale od kad jestem w ciazy lapie sie wszystkiego.
Moze ktras wie co moze cos takiego oznaczac?Od rana buszuje po necie szukajac czegos ale nic nie moge znalezc.
A drugie pytanie mam takie czy ktoras z Was pierwsza ciaze miala zakonczona cesarka?Jesli tak nie obawiacie sie drugiego porodu,bo ja bardzo chciala bym urodzic teraz naturalnie ale boje sie jak nie wiem,zreszta drugiej cesraki tez,mysli mi dzis koluja po glowie jak burza.
Buziaki dla wszystkich.
Ja miałam zakończoną przez CC rodziłam naturalnie ale dupa z tego wyszła (miałam tak jakby poród 2w1 sn i cc) i teraz chce CC.

Palindromea jezeli to dzidziuś to gratuluje ale wydaje mi się że jak na 1wsza ciąże to trochę za wcześnie.

My już po spacerku, ło matko ale zmarzłam :szok: byłyśmy kaczki karmić a tam woda zamarznieta, kaczki gdzieś dalej uciekły musiałysmy ich szukac :p
Zaraz zabieram się za obiadek
 
Witaj :):-)



Siedzę tak i cieszę twarz do okna bo w końcu zaczął tutaj śnieg padać (yeah) i nagle grzmoty...Ech...czy w tym kraju nie może nic nigdy być normalne ;/
 
Ostatnia edycja:
Witam, właśnie wróciłam z patologi ciąży i generalnie sie nic ie dowiedziałam bo musiałam jechać powtórzyć wyniki do laboratorium referencyjnym a koszt takich badań za IgG, IgM i awidność to 200 zł jeszcze kartą płacić nie mozna, na wyniki ok. 2 tygodni ale później przyjmą mnie bez kolejki. A jeszcze obudziłam się dziś o 3 i już nie spałam, o 5 obudziła sie Ewa ze swoją aftą pod którą już ząb rośnie masakra...., jestem padnięta nie robię obiadu tylko małej coś zrobie i chyba ide spać
 
Witam się późno, ale nie bez powodu.
Miałam dzisiaj rano wizytę u lekarza - byłam zapisana na 8:15. Przyszłam do rejestracji, kobieta mnie wysłała do położnej na wagę i ciśnienie. No ok, poszłam. Z tym, że już było po tej 8:15 i bałam się, że mi się ktoś wpitoli w kolejkę i potem nie wiadomo ile miałabym czekać. Pod gabinetem byłam jakieś :25 po. Głupio mi było zajrzeć czy ktoś jest więc czekałam, i nagle patrzę idzie kobieta z kartami chodzi do środka, a tam... dr nie ma!
No myślę, ok poczekam, 10 minut to jeszcze nie katastrofa. W międzyczasie doszły 2 kobitki do tego dr. No ale ja tak sobie siedzę i siedzę i już zaczęła się robić godz. 9. Idę zrobić wywiad gdzie dr., a kobietka z rejestracji mi odp. "nie wiem czy będzie dr, przyjdzie kierownik, wyjaśni" i uciekła. No żesz kurr zapiał!!:angry: Okazało się, że Pan dr jest od dzisiaj na zwolnieniu, więc jakby samo przez się wynika, że dr nie będzie - a info te miała jedna z Pań czekających do dr - dziwne, że pacjentka wiedziala, a pracownik szpitala nie. Echh... No i tak sobie czekamy co z nami dalej, w końcu JEST! zapraszamy pod gabinet nr 2. No to pędzimy, a tam... giga kolejka!! Panie czekające i zapisane na bieżące godziny nie były skłonne ustąpić 3 Paniom, które czekają de facto od rana. No cóż... Ustaliłyśmy szybko, która po kim wchodzi, i juz każda następna Pani, nawet zapisana wchodziła po nas, problemu nie było. Jedną matronę tylko opitoliłam, bo się skarżyła, że ona na 9:30, (a przyszła już jak my siedziałyśmy pod "nowym" gabinetem) a my się wzięłyśmy z powietrza i pewnie nie wejdzie (a już w chwili tej dyskusji była 10:20...). To jej tam coś szepnęłam i spokój.

Była chyba jakaś 10:40 jak weszłam do gabinetu!! Pff A i jeszcze w międzyczasie dr 2 razy wychodził, bo...siadł komputer!! No jak pech to pech!!

No ale dalej też miałam chwilę grozy...
Dr bada, czy wsio ok. Powiedziałam mu o krwawieniach, mega mdłościach itd. Usiadł wypisuje leki (dostałam duphaston ale 2x dziennie po 1) i mówi, że usg to trzeba zrobić nie za m-c tylko jeszcze przed świętami no bo "ma pani tego KRWIAKA". Ja oczy na wytrzeszcz, czuję jak mi serducho wali a jednocześnie mi słabo i pytam, a chyba i naet krzyknęłam "boże jakiego krwiaka?!!!!" :no::baffled:a dr na to spokojnym, rozwalającym mnie głosem "no, jest to rozwarstwienie". Co za ulgaa... Bo przecież o tym wiem, i nie jest ono duże. Ale jak mi wyjechał z tym krwiakiem to myślałam, że mnie z gabinetu nogami do przodu wyniosą... :-(No niby skąd miałam wiedzieć, że na rozwarstwienie można mówić i krwiak???!!

Poza tymi "kwiatkami" już było ok. Nawet dr się pod koniec rozgadał i żartował,chyba widział, że ja zestrachana.

Reasumując - wyszłam z receptą na pakę duphastonu i vitB6 (ma pomóc na mdłości). Nadal mam brać folik i w potrzebie nospę, nie więcej niż 2 na dzień.
To tyle :)

A, oczywiście ten "mój" artysta, taki pokrzydzony przeze mnie, że nawet nie zapytał gdy wróciłam czy wszystko ok - a nie było mnie ze 3 godziny. Jedynie smsa napisał, jak byłam jeszcze w szpitalu, bo mu tam coś było potrzebne. Nic, zero, olewka totalna!! :crazy:

sattin, witaj :)
 
hej dziewczyny,

Ja dziś w fatalnym nastroju, nawet neta nie chciało mi się włączać :-(.

Dzisiaj w nocy znów miałam plamienie, żywą krwią. W sumie nieduże, raczej minimalne, ale zawsze. Jak widzę krew to od razu ogarnia mnie panika.
Wczoraj kilka godz. spędziłam w biurze (pokój obok). Podniosłam kilka segregatorów.
Nie wiem czy to może być powód tych krwawień??? Ręce mi już opadają. Tylko jak plackiem leżę to nie ma tej cholernej krwi.
Zastanawiam się już czy te malutkie krwawienia nie wynikają z podrażnienia szyjki np. Luteiną. Nic innego mi do głowy nie przychodzi.

Do tego maluszek dziś wyjątkowo spokojny, do południa nie czułam żarnego ruchu i wyobraźnia już robiła swoje.
Już się nieco ożywił, ale zdecydowanie mniej czuję niż np. wczoraj.

Dziewczyny, ale mam dziś doła :(. Masakra jakaś.
 
reklama
ariena87 ja tez nie mam do kogo gęby otworzyć... Eh kolejny nudny dzień. Jak tak dalej bedzie to zdziczeje.... Czytam wasze wypowiedzi na temat ruchów w brzuszkach ehhh ja nic nie czuje, moze jestem za tłusta hehe :p
 
Do góry