Witanko kawowe. Mikoto, dzięki że pytasz. Pupa jak u pawiana, mała nie może usiąść, kładzie się na brzuchu i na kolanka do zabawy. Chodzi w tetrze, w ruch poszła niezawodna mąka ziemniaczana. Nie wiemy, co wywołało taką silną reakcję, noc była piękna, w całości przespana do 6,30, ale wczoraj wieczorem wychodziliśmy ze skóry, żeby ja uspokoić, zabawić. Oczywiście jak zawsze w takich przypadkach po 4 kupie podałam Smectę i Enterol, zestaw absolutnie u nas skuteczny. Efekt połowiczny-kupa dziś była cuchnąca jak diabli, dość rzadka, ale za to jedna. Pupa ciut lepiej. Izabelka chodzi powoli i wąsko stawia nóżki
Wieje jak diabli, spaceru nie będzie, dawno nie byliśmy, a przydałby się...Inne dziecko potem mam w domu
Kopytka wyszły bossskie, Iza zjadła posypane ciut cukrem, reszta biła się o sos
. Zażądano powtórki
Dziś czeka mnie pieczenie chleba, jeden zrobię ze smażoną cebulką, na próbę. Na obiad nie wiem, co.
Poza tym mam pytanie: suplementujecie dzieciaczkom wit D zimą?
A, no i gwóźdź programu: mamy gryzacy problem! Wszy!
Wczoraj jeździłam wieczorem do apteki po szampony itp. Ścięłam Oli włosy z długości od pasa tak za ramiona, nie mogłam wyczesać gnid
[rzygi], dziś prostownica, kompres z octu, itp. Rozpacz czarna. Iza to oddzielny przypadek, pani z infolinii powiedziała, żeby dziecko w tym wieku ściąć na łyso
bo nie da wybrać
Jak powiedziałam, że ma za ramiona, gęste i kręcone myślała, że żartuję. No i właściwie w tym momencie Aleksis wyciągnęła karteczkę z informacją od Pani, że w klasie jest pandemonia wszy
Cholera. Jak nie sraczka to robactwo. Jak któraś z was ma w tym zakresie doświadczenie, to proszę o radę.