reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Fioletowa - A dokładnie jakiej poduchy używasz ? Ja w I ciąży nie miałam problemu ze spaniem, nawet w III trymestrze więc nie mam doświadczenia w poduchach.
 
reklama
anula - w 13 tc na dobrym sprzęcie jest szansa że ci powiedzą

robaczek - poducha dla ciężarnych do spania, ja już swoją wyprałam i czeka na użycie ;-)
No właśnie idę do lekarza, który jest specjalistą w USG genetycznym, prowadzi szkolenia itp więc może się uda. Co do poduchy to ja takiej dla ciężarnych nie posiadam, ale dziś spałam z takim mięciutkim jaśkiem :p Wieczorem przyłożyłam do brzucha i dałam radę. Ehhh uwielbiam spać na brzuchu i generalnie tylko w takiej pozycji sypiam :p trzeba zacząć się odzwyczajać. A ja dziś was będę zasypywać pytaniami hihi. Czy wy też jesteście tak strasznie rozkojarzone ??? Wczoraj chciałam przekroić sobie bułeczkę z z nieuwagi pojechałam pod paznokciem kciuka. Dobrze że nie głęboko nóż wszedł :p sztućce mi ciągle z suszarki spadają bo niedokładnie odkładam, i ogólnie ciągle się wzdrygam, nawet jak drzwi od klatki trzaskają :p
 
Anula ja też obecny-nieprzytomny. I strasznie gubię myśli. Wiem, że mam coś zrobić i po 5 sek zapominam co to miało być.

Wiem, że spokojna nie będę ale może troszkę się uspokoję. Myślicie, że do dobrych wieści mogę w pracy postawić ajerkoniak? No tak, co by uczcić.
 
witam was kobietki. Ja po ciężkiej nocy, wieczornej kłutni z J, i ogólnie złym humorem ale licze że przejdzie. Za godzine ide na pierwsze badanie krwi do mojej położnej. Przy okazji zostanie pobrana krew na badanie owego ZD. Wiem ze ZD nas nie dotyczy, poprostu to czuje, ale skoro proponuja zrobic to czemu nie.
W kwestii dentysty ja mam koszmar. Po swoich przezyciach i po ciazy, po dlugoletnim braniu lekow mam tak odwapnione zeby ze poprostu pekaja i nic im nie pomaga. Kazdego zeba borowalam juz co najmniej 3 razy, jak nie od gory to po bokach. W kozdym, dokladnie kazdym mam conajmniej te 3 plomby. Wydalam na dentyste fortuje, ostatnio bylam 6mies temu, przy wizycuie w Polsce. Zrobilam wtedy 6 zebow. Ale juz dzis jak przejezdzam jezykiem to czuje w niektorych pekniecia :/ w Polsce bede dopiero w lipcu wiec albo strace wszystkie zeby alo wytrzymam... Tu nie pujde bo nie chce ciemnych plomb, za biale trzeba zaplacic ne malo, a za te pieniadze bede miala lepsza jakosc w Polsce.
 
Hej Kobietki. Ja tez dzisiaj jak walcem rozjechana :baffled: Glowa mnie boli tak ze masakra. W nocy tez min. dwie pobodki, a o 5.50 synek stwierdzil ze ma juz dosc spania ...ehhhh. Poza tym podjezdzam dzis wozkiem pod przedszkoe a tam in formacja, ze jest jakis wirus, ktory sprawia ze pojawiaja sie krosty w buzi, na dloniach i stopach...:eek: Za pierona nie wiem co to jest bo w polsce sie z czyms takim nigdy nie spotkalam. Ale mam nadzieje ze sie to mojemu Kubie nie przyplata :baffled:
To prawdopodobnie tzn choroba bostońska. Jakiś czas temu w przedszkolach w Krakowie była tego epidemia. Moja Tosia przechodziła ją bardzo łagodnie, miała tylko kilka bąbelków na dłoniach i ze trzy na stópkach, i jedna aftę w buzi :/ Niestety mnie tym wtedy zaraziła, i jak bąbelki na dłoniach były do wytrzymania, to fakt iż w buzi wyszło mi ok 18 aft(na dziąsłach, języku, wewn. stronie policzków, podniebieniu - wszędzie !) był nie do zniesienia. Miałam gorączkę, buzia zapuchnięta, nic nie mogłam jeść, pic, w pracy prawie się nie odzywałam, miazga jakaś. Oby was to ominęło.
 
To prawdopodobnie tzn choroba bostońska. Jakiś czas temu w przedszkolach w Krakowie była tego epidemia. Moja Tosia przechodziła ją bardzo łagodnie, miała tylko kilka bąbelków na dłoniach i ze trzy na stópkach, i jedna aftę w buzi :/ Niestety mnie tym wtedy zaraziła, i jak bąbelki na dłoniach były do wytrzymania, to fakt iż w buzi wyszło mi ok 18 aft(na dziąsłach, języku, wewn. stronie policzków, podniebieniu - wszędzie !) był nie do zniesienia. Miałam gorączkę, buzia zapuchnięta, nic nie mogłam jeść, pic, w pracy prawie się nie odzywałam, miazga jakaś. Oby was to ominęło.

Jezu....anula nie strasz mnie :eek:. To jakas masakra. NIe uprzedzali ze to jest jakies straszne...ale z tego co opisujesz to miazga. Mam nadzieje, ze nie przyniesie tego do domu no i ze mnie przy tej obnizonej odpornosci tym nie zarazi :eek: Ciekawe zreszta jak sie to ma do ciazy:-(...Ehhhh i znow kolejny stres :-(
 
Anula u mnie też jest śmiesznie. Czasem zdania nie potrafię sklecić i zamiast np. ziemniaki mówię parasolka :confused2: Nie umiem policzyć ile reszty mają mi wydać w sklepie i zapominam co miałam właśnie zrobić. Rozkojarzona jestem bardzo!! Czasem też koordynacja ruchowa siada i zabijam się o swoje nogi ;-)

A mój dzisiejszy hit to pisownia: krutko
 
Ostatnia edycja:
Jezu....anula nie strasz mnie :eek:. To jakas masakra. NIe uprzedzali ze to jest jakies straszne...ale z tego co opisujesz to miazga. Mam nadzieje, ze nie przyniesie tego do domu no i ze mnie przy tej obnizonej odpornosci tym nie zarazi :eek: Ciekawe zreszta jak sie to ma do ciazy:-(...Ehhhh i znów kolejny stres :-(
Hmmm żałuje, że Ci to napisałam :( nie stresuj się !! myc często ręce !! coś odpornościowego sobie zażyć i nie krakać sobie :)
 
reklama
Hmmm żałuje, że Ci to napisałam :( nie stresuj się !! myc często ręce !! coś odpornościowego sobie zażyć i nie krakać sobie :)

Racja racja....bedziemy sie martwic jak juz sie mlody zarazi ;-) A moze sie nie zarazi :) Zreszta...poczytalam tez juz troche o tej chorobie bostonskiej i podobno wirus ktory ja wywoluje nie jest grozny dla plodu. Jedynie gdybym byla chora zaraz przed porodem to jes ryzyko zarazenia maluszka...Ale poki co trzymam sie wersji, ze jest niegrozna;-)
 
Do góry