Kingusia91
Fanka BB :)
Jesteśmy u mamy więc napisze tylko parę słów bo nie lubie tego siostry laptopa.
Przede wszystkim jeśli chodzi o Laury przekąski to nie je żadnych słodyczy, chrupek itp czesem zje 2-3 paluszki i to najczęściej dostaje je np w aucie jak płacze a jedziemy same.
Tak więc Robaczku niejedzenie nie jest spowodowane przekąskami.
Mi naprawde nie chodzi o to że ona ma zjeść określoną ilość jedzenia bo przecież każdy czasem ma większy apetyt a czasem mniejszy.
Problemem jest to że ona nie je i potem chodzi i marudzi, ewidentnie widać po jej zachowaniu że jest głodna bo jak coś zje to zaraz jest spokojniejsza.
Palin masz rację że powinna jeść sama. Tylko tu jest następny problem. Jak jej dam jedzenie to ona je rozrzuca albo przeżuwa i wypluwa
Ja wiem że dzieci różne głupoty wymyślają ale ona już ostatnio przechodzi sama siebie np wczoraj 6 godzin nie jadla nic. Podstawiałam kanapki, kiełbaski, banana, jogurcik, kisiel i nic.
Naprawdę można oszaleć.
I łatwo jest mówić że trzeba zachować spokój gdy takie akcje zdarzają się jednorazowo a gdy to się ciągnie codzień to już nie jest tak fajnie.
Przede wszystkim jeśli chodzi o Laury przekąski to nie je żadnych słodyczy, chrupek itp czesem zje 2-3 paluszki i to najczęściej dostaje je np w aucie jak płacze a jedziemy same.
Tak więc Robaczku niejedzenie nie jest spowodowane przekąskami.
Mi naprawde nie chodzi o to że ona ma zjeść określoną ilość jedzenia bo przecież każdy czasem ma większy apetyt a czasem mniejszy.
Problemem jest to że ona nie je i potem chodzi i marudzi, ewidentnie widać po jej zachowaniu że jest głodna bo jak coś zje to zaraz jest spokojniejsza.
Palin masz rację że powinna jeść sama. Tylko tu jest następny problem. Jak jej dam jedzenie to ona je rozrzuca albo przeżuwa i wypluwa
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
Ja wiem że dzieci różne głupoty wymyślają ale ona już ostatnio przechodzi sama siebie np wczoraj 6 godzin nie jadla nic. Podstawiałam kanapki, kiełbaski, banana, jogurcik, kisiel i nic.
Naprawdę można oszaleć.
I łatwo jest mówić że trzeba zachować spokój gdy takie akcje zdarzają się jednorazowo a gdy to się ciągnie codzień to już nie jest tak fajnie.