Witam tradycyjnie wieczorem
Mało kiedy narzekam, że jestem zmęczona ale dziś walczylam sama ze sobą żeby posprzątać...Zaczęło się od rana. P przedłuzyło się w pracy i rano miałam niezły armagedon. Wstałam o 6 i ledwie zdązyłam 2 wyszykować. Miki do przedszkola a Toś do mojej sis. Potem z 4 piętra leciałam jak torpeda bo czasu było mało z dwójką dzieci, torebką, kubkiem termicznym, plecakiem z Tosia rzeczami, siatką z Mili piżamką i uprana pościelą z przedszkola i wózkiem. Nie wiem jak mi się to udało. Potem zapakowałam dzieciaki do auta i pojechałam zostawić Miki w przedszkolu a tam powtórka z odpinaniem z fotelików, gnaniem w te pędy do przedszkola, potem ubieranie Miki w kapcie bo akurat sama nie chiała, znowu przypinanie Tosia w aucie i droga do Wro. Bylam już maksymalnie spóźniona bo okropne korki na wlocie nas zaatakowały iiiiiiiiiii okazało się, że nie mamy smoczka!!!!!!!!! Jejusiuuuuuu. Na szczęście miałam w torebce stary rózowy Milusi zapodziany, z braku laku wystarczył..uffffffff Odstawiłam Tosia do sis i tam przekazywanie i dyspozycje, żegnanie i tulaski. Zrobiła się z tego 8! Pędem do pracy i cały dzień w gonitwie. Po 16 byłam po Tosia. U sis wypiłam kawę i pojechaliśmy do domu. Po drodze wypadek i znów ogromne korki. Zajechałam o 18! W końcu zjadłam. Zwolniłam P od Miki i kazałam iśc spac bo spał niecałe 4 godziny a dziś znów nocka. Potem krótka zabawa, kapanie, bajeczki utulanie. Kilkukrotne ucieczki z łóżek, w międzyczasie powiesiłam pranie, które nastawiłam jak tylko weszłam do domu. P poszedł do pracy , maluchy zasnęły a ja wziełam się za mieszkanie bo rozgardiasz był straszny. Jak posprzatałam: podłogi, kurze, blaty w kuchni, zmywarka, zlew, umywalka i kibelek to zrobiła się 23. Teraz się wykapię i padnę jak kawka. Jestem wykonczona na maxa... jejujej

Gosiak
śliczne ciuszki, a granatowa czapeczka boska, gdzie kupiona, może dostanę u nas taką dla Tosia??? E ma talent, gratualcje
Palin
sliczne różowości fiu fiu. Ależ Miki ma apetyt!
Teri
Daria słodka. A szarości teraz na topie, pudrowy róz idealny do tego
Bona
pokaz koniecznie bluzeczki jak przyjda. My szukamy cienkich dresików do żłobka a teraz wszystko takie puchate
Kingusia
ślicznie mojej synowej w koszuli, ciuszki wymiatają
Mikotku
Torpedo ty, wiecznie masz gości, musisz być bardzo lubiana. Poodpoczywaj trochę czasem.
Emka
Jak paluszek się goi?
Własnie sobie przypomniałam, że dostałam dzisiaj worek ogórków i sa w aucie...Ojejeje chcę zapomniec
Nic to poczekają do jutra.
Spokojnych nocek