Butelka opróżniona, pora na wpis.
Ale widzę, że co po niektórzy się troszkę lenią i nie piszą.
Robaczek, mam nadzieję, że komputer niebawem przestanie się psuć i wrocisz do nas na forumowe łono.
Mikoto, jak nosek Zosi? My odpalilismy taki zestaw naprawczy, ze katar w końcu musiał się poddać. No i chyba aspirator można juz schować do szafki. Wreszcie, półtora tygodnia kataru to i tak o półtora tygodnia za długo.
Chyba musisz znów uruchomić czarną listę. Malo tych wpisów, oj mało.
Gosiak, no i co za paczka? Spokojnego i miłego nalotu gości ;-)
Skalbka, są takie specjalne pajace z frędzlami mopa - może wykorzystają "pracowitość" Natalii, będzie z niej super mały pomocnik
Co do Aro, no cóż, nieco wybredne podniebienie, ale niestety czasem możemy przecież zjeść coś przygotowanego pode mnie, prawda? Miał szczęście, bo wyjadł rybe i ziemniaki, reszta poszła w kosz.
Miki cos dziś się przebudza z płaczem. Nie często, ale jednak. Położyłam się z nim kolo 23 to spał aż zgłodniał. Mam nadzieje, że teraz juz będzie spokojnie do rana. A rano chyba sprawdze uzębienie. Przyśnił mi się ząbek, może proroczy sen..? Choć juz się nie na stawiam, wyjdą jak przyjdzie ich czas.
Dobrej reszty nocy ;-)