reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Kasiu [*][*][*]

Teri Zosia tez dzisiaj nie ma melodii na.sen :-/ teraz było 3 podejście, Zobaczymy ile pospi.

Robaczku ależ Hubi bohaterskich zniósł badanie!!! Brawo!!!

Anula ciesze się, że jest poprawa u Lolika :-) trzymam kciuki za Twojego Tatę &&&&

Morenko ja wcale się nie dziwie, ze Gabi smakowala zupka :-) na pewno wyszla pyszna!

Marys super, że udało się Ci pocwiczyc. Tak trzymaj! :-)

Gosiak Ojejku :-( dbaj o siebie!!! My przez ten wiatr tez jesteśmy uziemione w.domu :-/

Korbus zwierzak poznał się na kurierze :-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Gosiak oby zadne chorobsko sie nieprzyczepilo!
Morena zupka byla na pewno pyszna :D
Mikoto mam nadzieje, ze Zosia troche pospi :) a jak dzisiaj humorek? ja teraz bede musiala pzrzetrzymac Mloda do 19 min bo jak zasnie wczesniej to znowu pojdzie pozno spac :(

U nas slonko sie wylania zza chmur, jutro M ma wolne, moze uda mi sie go wyciagnac na spacer :s ide wstawic makaron do zupy, M juz wraca z pracy :D
 
Hej!

Mikoto- jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Zosieńki mojej kochanej!!! U nas też straszne wietrzysko, więc znów siedzimy w domu :wściekła/y::wściekła/y: Piękna wiosna u Was zagościła w domu!!!

Palin- Mikołaj Miszczu nocnika :-D Gratulacje!!!

Teri- współczuję :-( Może w końcu Daria złapie drzemkę?

Robaczek- dzielny Hubiś ;-) Trzymam kciuki za wyniki &&&&&

Anula- dobrze, że z Lolem lepiej! A za Tatę cały czas trzymam kciuki&&& Musi być dobrze :tak:

Korba- psy mają taki wewnętrzny radar i faktycznie wyczuwają złych ludzi ;-)

Maryś- 50 minut na rowerku? Niezły wynik!

Gosiak- oby nic Cię nie wzięło! A kysz wszelkie choróbska!!!

Morena- gratulacje! ja też już działam, żeby pozbyć się słoiczków. Znalazłam dobrą cielęcinkę, więc w weekend Michaś zje inny obiadek. A co do wstawania, to jak Misiu wstaje o 5.45, to jestem przeszczęśliwa! Wczoraj wstał o 4.40 :baffled:

Marcysiowa- rewelacyjne wieści o serduszkach :happy2:


A my z Michasiem jedziemy jutro do Mikotka i Zosi :-):-):-) Już nie możemy się doczekać!!!

Moja bratowa prawdopodobnie dziś urodzi Lilkę!!! Jest już na porodówce, są skurcze:-D jak rozmawiałam z moim bratem, to nie potrafił zdania sklekocić, taki był zdenerwowany :-D:-D:-D Tak bym chciała zobaczyć już Malutką :happy2:

Michaś ma właśnie drugą drzemkę. Czekam na M, bo wczoraj nocował u naszego Przyjaciela. Późno skończył i nie opłacało mu się wracać do domu, bo rano znów musiał jechać. Ciężko się spało bez M., już tak się przyzwyczaiłam, że źle mi bez niego :baffled:
 
Ostatnia edycja:
marys - no pewnie, zaciskam :tak: Zgadzam sie jednak z morena, ja tez nie ufam loteriom i w zyciu bym nie grala :-p
mikoto - jeeeej! :-D Wszystkiego najlepszego dla Zosi! :-D:tak:;-)
Dalej juz nie doczytalam :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
A ja sie chyba udam do lekarza :baffled::dry:
 
To jeszcze tu się pochwalę :-) Moja bratowa urodziła dziś o 16.15 Liliankę! Ma 55 cm i waży 3500g. Jestem zakochana w tej Kruszynce po uszy!!! Aż łezka się w oku kręci, niedawno my tak przeżywałyśmy narodziny naszych majowo-czerwcowych dzieciaczków :tak:
 

Załączniki

  • Lili.jpg
    Lili.jpg
    14,2 KB · Wyświetleń: 36
Cześć !!! U nas dziś było pieknie - słonko i cieplutko . A ja z Jasiem do lekarza poszłam osłuchać bo kaszle dalej :-(. Lekarka go osłuchała dokładnie i podobno czysto w oskrzelach ... To skąd ten kaszel ???? Dziąsełka u góry białe i spuchnięte - może to od zębów ???? Ach bidulek się męczy a lekarze mówią , ze zdrowy :sorry2:.
Bona - powtórzę Lilka boska !!!! I piękne imię ma :tak:
Mikoto - najlepszego dla Zosieńki
Anula - super , ze uszko się leczy !!!! Kciuki za tatę &&&&&&&&&&&&&&&
Korba - pilnuje sunia pani swojej :tak:.
Maryś - ale Ty czadu dajesz na tym rowerku !!!! Kochana poprzeczkę podnosisz !! ;-)
Ale dziś mam lenia do ćwiczenia :-p. No nic trzeba się pomęczyć trochę ....
Kasiulka 1980 -
[*]
[*]
[*] :-(
 
Anula zdrówka dla taty,zeby szybko wrócił do domku.
Marcysiowa teraz dopiero doczytałam...jedna z księżniczek ospe miała??Kurde...Jak na to choruje takie maleństwo?Oprócz wysypki gorączkuje? Może się uda i druga smerfetka nie zachoruje.Trzymam za to kciuki. Ciesze się,że u kardiologa wizyta zakończona pozytywnie,my też jeszcze za miesiac musimy miec ostatnią kontrolę.
Palin gratki dla Mikiego:) U nas póki co tylko poranna kupa i siuśki lądują w nocniku,w ciagu dnia opornie idzie nocnikowanie.
Mikoto sto latek dla Zosi:)
Korba zrób małej to prześwietlenie...słyszałam,ze przy tym "bezobjawowym" zapaleniu płuc wystepuje albo gorączka albo przewlekły kaszel...
Bona gratuluje:)Będziesz ulubioną ciocią Lilianki:)))

Dziewczyny ja też nie moge przestać myśleć o Kasi...O jej córeczkach...Patrze na to zdjęcie,patrze...i nie mogę uwierzyć,ze los moze być tak okrutny,pół nocy ostatnio przeryczałam...człowieka nachodzą głupie myśli...Nawet nie wyobrażam sobie co Kasiulka czuła wiedząc,ze odchodzi...ze nie będzie przy dorastaniu dzieci...Znowu łzy mi napływają:( Nigdy tego nie zrozumiem jak mogą odchodzić dzieci,młodzi ludzie...Mam też straszne wyrzuty sumienia względem Kasi-ostatnio potrzebowała wsparcia,pomocy i zorganizowano dla niej zbiórkę pieniążków i potrzebnych rzeczy dla dziewczynek...Kasia mieszka,mieszkała w moim mieście a ja nic nie zrobiłam...nic...Pochłonięta codziennościa rozczulałam się nad swoim przemęczeniem a o niej zapomniałam:(((
 
bona - boska dzidzia! Gratulacje dla bratowej, super! :-D
emka - nie obwiniaj sie, prosze cie :baffled::no: nie ma nic, co moglybysmy z tym zrobic, wiec plucie sobie w brody, obwinianie sie itd nie maja najmniejszego sensu...
Mnie tez jest przykro z tego powodu, choc oczywiscie nie znalam Kasi. Rzeczywiscie nie jestem sobie w stanie nawet wyobrazic podobnej sytuacji, ale wierze, ze teraz czuwa nad coreczkami, z gory je doglada. Wiem jedno - ze nie da sie cofnac czasu, wiec nie powinnysmy sie rozczulac. W sumie liczy sie tu i teraz, wiec jesli mozemy pomoc jakos jej rodzinie, pomozemy, ale jej juz niestety nie mozemy...
Przepraszam jesli zabrzmialam jak surowa i wyrachowana bicza, staralam sie to przekazac najdelikatniej jak umiem, wiec nie wieszajcie za to na mnie psow. Po prostu mowie jak jest. :sorry2::sorry2::sorry2:
 
emka - Kochana nadal mozna pomoc. Nadal trwa zbiorka pieniazkow. Kochana nie miej wyrzutow sumienia, mozesz dalej zadzialac - dla Kasi i dziewczynek

Bona - Lillianka BOSKA - i jak MatkaEwa pize imie super !!!! ja juz chceeee ;-)

MatkaEwa- zazdroszcze pogody my drugi dzien praktycznie caly w domu , ale nie bede malego wyciagac jak wieje praiwe 50km/h :dry:

Rany ja juz odliczam czas do USG i do konca pracy i do wyjazdu do Polski (do tego jeszcze kupa czasu, ale jakis punkt odniesienia musze miec ).... juz tak chcialabym pojechac na dluzej i Was odwiedzic ....
 
reklama
A ku ku. Dziś tak wcześnie, bo Miki nie dojadl kolacji i po 22 zrobił mi pobudkę. Ciekawe, czy jak teraz zjadł to będzie jeszcze w nocy wołał...

Bona, no Lilcia to sama słodycz. Wcale się nie dziwie cioci, że się zakochała ;-)

Matka Ewa, ale wam fajnie. Do nas pogoda ma dopiero dotrzeć jutro. No ciekawe, czekamy.

Emka, nie masz powodu do obwiniania się. Może gdybyś świadomie im odmówiła pomocy to tak, ale przecież nie wiedziałaś. Bardzo często wokół nas dzieją się ludzkie dramaty, o których dowiadujemy się po fakcie. Jestem Ewa ma racje - teraz juz nie czas na rozpacz nad zmarłą, ale zebranie się do kupy i ewentualne wsparcie tych co pozostali.
A co do nocnika, to on z nami jest tylko po spaniu. Brawo dla was za poranne sukcesy.

Anula - trzymam kciuki za tatę. Mam nadzieje, że na strachu się skończy, ze to nie będzie nic poważnego. I dla Ciebie dużo sił, żeby wszystko ogarnąć i nie zwariować.

Gosiak, no już niebawem Wasze pierwsze spotkanie z fasolką, ojć właściwie to juz nie fasolka, a mały czlowieczek. Pamiętaj pochwalić się młodszym rodzeństwem Tymcia.


U nas juz po tych 4 kupach do południa kolejnych nie było. Może się uspokoi. Ale Miki zrobił się taki Podjadek - nie zje na spokojnie raz a dobrze, tylko to trochę zje, to cos skubnie, 2-3 łyżki i juz "nie", a za niedługo wola znów jeść. Nie mogę teraz wyczuć jakie porcje robić, a szkoda mi potem tyle wywalać. Ech, spokoju to on mamie nie da...
 
Do góry