Witam się porannie, chyba dziś pierwsza z kawusią :-)
Nocka u nas OK, Lena śpi dalej, Natka śpi, tylko ja od 4 nie mogę spać. Wyprawiłam męża do pracy - w szoku był.
Lena o 4 obudziła się na karmienie, zjadła, potem pomęczyła się z kupką, ale po 20 minutach zrobiła mega wielką i czyściutką. Bez śladu krwi i śluzu. Bardzo się cieszę, i jest to dla mnie najważniejsze, choć z drugiej strony mi przykro, że to mój pokarm był przyczyną naszych problemów, dziwnie mi z tym, jakby coś było ze mną nie tak... To taka ogromna radość trochę przez łzy. Głupia jestem, wiem.
SMILE - nie mogłam spać przez Was, dobrze, że z Franusiem wszystko w porządku, a Ty migiem do lekarza, na prześwietlenia itd.
Mam też nadzieje, że u NIKI też jakoś leci, choć pewnie bardzo ciężko...
PALINDROMEA - u mnie też nie dało się ściągać zbyt dużo pokarmu, jak chciałam karmić butelką. Podziwiałam BONĘ, że ona umie tyle mleka ściągnąć i podać z butli. Ja ściągałam przed karmieniem i z jednej piersi udawało się 60, czasem 80ml. Nie leciało już nic, a Lena się przystawiała, zassała i się najadała. czasem jak zassała to nie nadążała połykać, a laktator nie dawał rady. Tak więc, jak mówiła WISIENKA, laktator nie jest miarodajny jeżeli chodzi o ilość mleka. Teraz mam masakrę, bo mleka mnóstwo, ale od 3 dni nie przystawiam dziecka i ściągam tylko nadmiary. (Lena podjadała co 1,5-2 godz., czasem nawet częściej, więc teraz po 3-4 godz. moje piersi chcą eksplodować).
Jeżeli chcesz wiedzieć ile Mikołaj je to polecam ważenie przed i po karmieniu. Ważysz dziecko w ubraniu, z tą samą pieluszką przed i po karmieniu. Różnica jest ilością zjedzonego mleczka. Ważyłam tak Lenę będąc z nią w szpitalu, chciałam potem nawet kupić taką wagę
Babyono Waga Elektroniczna Dla Niemowląt 291 - Ceneo.pl , ale zaczęła w końcu przybierać na wadze, więc nie było już takiej potrzeby.
Mam blisko przychodnię i mogę tam sama ważyć dziecko kiedy tylko chcę.
Jak nie chcesz kupować takiej wagi to może zdołasz ją gdzieś wypożyczyć na kilka dni??? W przychodni??? Czasem mają kilka szt, a wykorzystują mniej. Napewno takie ważenie znacznie Cię odciąży, odstresuje i nie będziesz musiała męczyć piersi laktatorem, a efekt będzie taki sam jak przy odciąganiu mleka i podawaniu z butli. Poza tym ciągłe ściąganie mleka laktatorem zaburza laktację, zmniejsza ilość mleka. Laktator nie jest w stanie zastąpić naturalnego ssania dziecka.
A jeżeli chodzi o dokarmianie mm, to dokarmiałam Lenę jak miała 3-4 tygodnie, bo nie osiągała wtedy jeszcze wagi urodzeniowej. Lekarka kazała mi podawać po karmieniu piersią mm i zapisywać ile dziecko dojada. Stosowałam tę zasadę przez tydzień i okazało się, że dojadała różnie, średnio po 10-20ml, najwięcej potrzebowała wieczorami, bo wtedy i dopiła 40-50ml. Pobudzałam wtedy laktację laktatorem i co udało mi się ściągnąć podawałam na noc. Czasem było to kilka ml, a czasem i 60ml. Rozumiem doskonale jak cenny jest każdy ml mleka, bo całe 3,5 m-ca tak miałam. Dlatego teraz serce mi się kraja gdy wylewam całe butelki, szklanki.
ANULA - nie martw się, że tak mało ściągasz. Ściągaj po trochę przed każdym karmieniem i w ciągu dnia spokojnie uzbierasz jedno duże karmienie. Też tak robiłam, jak miałam jakieś wyjście.
WISIENKO - zupełnie nie wiem o czym mówisz, że nie możesz patrzeć na siebie??? ;-) Widziałam ostatnio piękne zdjęcie, z piękną kobietą o wspanialej figurze
. Chciałabym tak wyglądać
MIKOTO - mam nadzieję, że dziś samopoczucie lepsze i nie pamiętasz już o wczorajszym przykrym dniu...
DZIKA - ależ się uśmiałam z Twojego sexu 2 x dziennie ;-), ja przy takiej obietnicy mogłabym wszystko
. Mówię dzisiaj Darkowi o naszym planowanym spotkaniu, a on "Super, to kiedy jedziemy??", mówię, że jadę JA i dziewczynki, a on "dobra, dobra, to kiedy mam brać wolne???". I pogadaj z głupkiem ;-)
Piję dziś kawę ze zwykłym mlekiem. Jest poprawa u Leny, dlatego szkoda mi było otwierać inne drogie mleka. I... zupełnie mi to mleko nie smakuje
. Przyzwyczaiłam się do innego sposobu odżywiania, nawet nie mam ochoty na nic 'normalnego'.