reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

Cześć Mikotku!

U Ciebie od rana praca wrze, a u mnie pszczoły dopiero wstały i wszystkie cztery w piżamach siedzimy, łóżka rozwalone i nie chce mi si nicego prócz kawy:-p
 
reklama
hej

i hehe będzie odbijanie pałeczki - ja się na chustach znam o tyle, że nosiłam Artura i teraz noszę Filipa - mam jedną chustę, dużo bardziej kompetentna jest Mama Trójki, w końcu jest doradcą :-D
no i jej pierwszy post w tym temacie:
https://www.babyboom.pl/forum/dziec...chuscie-chusty-i-akcesria-sluze-pomoca-64641/
ja mam hoppediza i szczerze polecam

a teraz jak zwkle o sobie ;-)
wczoraj zostałam chrzestną, ale cyrk był nieziemski
brat mojej kuzynki miał być chrzestnym, chciała mu dać szanse, choć cała rodzina mówiła żeby wybrałą kogoś innego, ona się uparła, on też wydawał się być przejęty - kupił ubranie itd., tylko że on ma bogatą przeszłość no i lubi popić i oczywiście w sobotę pochlał, wrócił do domu o 2 w nocy, rano wstał, wypił piwo i poszedł spać dalej, kuzynka go obudziła, ten niby poszedł spać dalej, poprosili więc mojego męża żeby był chrzestnym [plan awaryjny był wcześniej omówiony] no i siedzimy już w kościele, a kuzyn chwiejnym krokiem sunie do pierwszej ławki, tata małej coś mu tam pogadał i kuzyn obrażony poszedł do domu [dobrze, że żadnej zadymy nie zrobił]
a w międzyczasie mój Artur do nas, że on chce kupę, ja do niego żeby z babcią poszedł, a on nie, że z mamą... nie wiedziałyśmy co robić, ale akurat wychodził drugi ksiądz no i krótka rozmowa z nim, a on do nas, że chodźmy na plebanię, ja że jestem chrzestną, a on "ksiądz Marek tak szybko nie skończy"
polecieliśmy na plebanię, mały się załatwił i wróciliśmy
potem chrzest, a Filip zaczyna marudzić, mama wzięła go z wózkiem z kościoła, chrzest się skończył, ja biegiem do Filipa, głodny... rozejrzałąm się, patrzę drzwi do zakrystii otwarte i do mamy mówię, że w zakrystii nakarmię
i tak zrobiłam... msza dalej trwa, ja karmię Filipa, skończyłam, ja do odbicia, a młody ulał, z mamą szybko wycieranie, skończyłyśmy, a tu komunia, więc poleciałam do komunii, potem do mamy by ona mogła pójść...
normalnie dobrze, że tydzień temu nei było takiego cyrku, jakoś Filip się zgrał, że zjadł wcześniej i nei był głodny na mszy....
 
Hej Kobitki,
my nareszcie po pierwszej nocce w domu. Weekend udany, pogoda byla super, choc nawet za gorco jak dlaTymka ale dalismy rade.
Przezylam tesciowa choc nie szczedzila mi "cennych uwag" odnosnie dzieci no i teksy jak juz wiedziala , ze maly na butelec: "Kobieta pozniej sobie mysli jaka ja glupia bylam ze cycem niekarmilam" ... ale co tam skrytykowac zawsze mozna, bo ona super byla zageszczajac dziecku mleko maka krupczatka :-D .
Tymek jeszcze dosypia, choc pewnie niedlugo to jem sniadenie.
Przepraszam, ze tylko o sobie. Postaram sie nadrobic i poodpisywac wiecej.
 
Ja również się witam! My pospaliśmy od 22:00 do 10:30:) z przerwami o 04/07/09:)

Pogoda dzisiaj znowu piękna... uwielbiam to:-):-):-):-)

Dmuchawcu do do kawy, to ja wczoraj piłam pierwszy raz, słabą mrożoną i chyba miało to wpływ na Franka. Normalnie po 20:00 już zasypia, a wczoraj mimo, że był już zmęczony i oczy mu się zamykały to męczył się do 22! także wrócę do Inki chyba...

Co do NPR (aż musiałam sprawdzić w necie co to jest:-D) to ja odpadam:) u mnie tylko tabletki wchodzą w gre, bo tak jak Teri zbankrutowałabym na testy :))))

Isis może Gabryś ma gorsze dni...? Ja odpukać narzekać nie mogę, bo mam Aniołka w domu...

Mikoto ja też w godzinie wysprzątałam łazienkę i zrobiłam pranie:) Mały ubrany, a teraz dopiero siadam do śniadania:) oby Wasze problemy brzuszkowe szybko się skończyły!

Teri Twoja Daria tak słodko śpi.... szkoda, że Franek nie przepada za leżeniem na brzuszku.... wymięka po 10 min:/

Fioletowa to się u Was działo:))) przynajmniej nie było nudno jak to zwykle w kościele;)

Ok lecę przeprać brzdąca bo jest wielka kupa... :p:p:p
 
czesc. gorąco , Jaś dalej ma wysypkę , zamówiłam chustę i boję się , że nie będę potrafiła jej wiązać :sorry2:.
Teri - ale numer z tym spaniem na misiach i z misiami :-) . Jaś to tylko na mnie chce spać ;-)
Dmuchawiec - małą kawkę od razu po karmieniu można . Ja piję i nie widzę różnicy w zachowaniu małego . ja chętnie odświerzę wiedzę z NPR chociaż mąż mój będzie panikował pewnie bardziej niż ja :-D
Fioletowa - chrzciny niezłe :tak: już się boję Jasiowych . A jeszcze nasz proboszcz takie długie kazania ma :-(.
Madzia - ja Cię kręcę !!!! Jak TY tego dokonałaś ????? Gratuluję zdobycia szczytu Tymkowi .
 
Ostatnia edycja:
Witam się Porannie :-p
Zaliczyliśmy dwa szczyty w czasie weekendu :-)
Chusta rewelacja, chociaż w sobotę jak pierwszy raz niosłam Tymka, to podtrzymywałam go ręką, bo miałam wrażenie, że wypadnie :-p A on miał w głębokim poważaniu, piękne widoki, bo obie wyprawy przespał :-D Dobrze, że spacerujemy z Smile, bo moja kondycja troszkę się od zeszłego roku pogorszyła i częściej postoje musiałam robić, ale i tak zmieściliśmy się w czasie wyznaczonym przez PTTK.
I nawet podróż samochodem trwającą 3godziny, dzielnie zniósł (kocham nasze polskie drogi i korki znikąd :eek:) :-D

Także weekend zaliczam do udanych.

W dodatku owinięta trzema warstwami chusty, nieźle się spociłam, więc mam nadzieję, że pomoże mi to pozbyć się fałdu skórnego z brzucha :-p 100_6136.jpg100_6146.jpg100_6156.jpg100_6176.jpg

Mimo wszystko, spacerku po wydmach zazdroszczę :-) Kocham Łebę.. może w przyszłym roku, wyskoczymy na weekend bez dzieci.. bo to taka "nasza" nadmorska miejscowość :-D
 

Załączniki

  • 100_6136.jpg
    100_6136.jpg
    67,2 KB · Wyświetleń: 83
  • 100_6146.jpg
    100_6146.jpg
    46,3 KB · Wyświetleń: 83
  • 100_6156.jpg
    100_6156.jpg
    38,2 KB · Wyświetleń: 83
  • 100_6176.jpg
    100_6176.jpg
    34,8 KB · Wyświetleń: 85
Robaczku - tez nie zakladam juz czapeczki. Oslaniam w inne sposoby.
Palin - moj Tymek tez ostatnio sadzi bakale na otege, ale to pewnie przez zmiane karmienia i kropelki.
Isis - super, ze pkazalas linki, bo wlasnie szukam maty . A palak tez nie zly pomysl do fotelika !
Animladris - chyba kazda z nas to przechodzi lub przechodzila. DLa mnie najwieksza przeszkoda byl cycus. Teraz czuje sie o niebo lepiej, wstaje usmiechnieta i nie patrze na synka przez pryzmat bolu jedzeniowego.
Robaczku - super zdjecia, a ja ciagle z lekiem na ta chuste spogladam. Mialam zabrac ze soba na wyjazd , ale pakowalismy sie w takim pospiechu, ze tylko chwycilam w ostaniej chwili nosidelko.
Mikotko - Ty jak zawsze na pelnych obrotach :) ja jedynie sciagnelam pokarm jak Tymek kimal i siedze teraz, docztuje a sajgon po poworcie nieziemski ! zraaz sie biore za to.
Dmuchawcu -zdjecie przecudne! Ja rownie chetnie poczytam, ale podobnie jak dziewczyny panikowalabym jak nie wie. Nie mowia o Emilu, ktory do tej pory nie ma zbytniej checi na nic :(
Teri - ale slodko sip Daria
Fioletowa - najwazniejsze, ze wszystko sie udalo, a ze z przygodami... bedzie co wspominac :)
madziu - gratulacje zdobycia szczytow. Ja nawet podtrzymuje Tymka w nosidelku, choc nie ma prawa tu nic nie trzymac :)

Oki nadrobilam, wieczorkiem jak maz obrobi po swojemu zdjeica to postram sie wrzucic pare.
Zmykam ogarniac dom, bo dzis polozna przychodzi i beziemy sie wazyc :D
 
My już po obiedzie - dzisiaj wyjątkowo tak wcześnie. Teraz muszę tylko kuchnię ogarnąć.

gosiak rad i komentarzy teściowej nawet sobie nie bierz do serca. Po co sobie nerwy psuć ;-)

smile
czekam, aż nasza Zosia będzie tak pięknie przesypiać noce jak Twój synek. Bardzo wymęczy ją brzuszek :-( Mam nadzieję, że wkrótce problemy brzuszkowe się skończą, a córcia będzie spokojniejsza. Ja też najpierw oporządzam Maleńką, potem ogarniam dom i na końcu jem śniadanie. Kochana, masz tempo! W godzinę?!

Fioletowa to mieliście przeżycie! Dobrze, że wszystko szczęśliwie się skończyło!

Dmuchawcu
ja z chęcią poczytam i zaznajomię się z tematem, chociaż nadal nie wiem, jaką metodę wybierzemy. Przez kilka lat nie zabezpieczaliśmy się i teraz mam twardy orzech do zgryzienia:sorry2:

MatkaEwa mnie te gorąca wykańczają - wietrzenie w domu jest możliwie tylko wieczorem i z rana - to samo ze spacerami w dalsze trasy. Poranne spacerowanie już za nami :-)

madzia zdjęcia super - po minach widać, że wyprawa się udała.
 
Hej :-)
Długo mnie nie było, ale cały czas Was podczytuje. Mój M w czwartek wraca do pracy (po miesiacu) wiec póki co staram się spędzać z nim czas ;-) chociaż ostatnio coraz częściej zaczyna mnie denerwować. Zachowuje się jak by pozjadal wszystkie rozumu świata na temat dzieci i tylko słyszę, że to jest za gorące, to robisz nie tak, uważaj na to i na tamto itp :-\ zaciska żeby i nic nie mowie póki co. My cały czas mamy problemy brzuszkowe :-( zazwyczaj od 22 lub 23 do 2-3 jest noszenie, wyciszanie itp :-\ czego bym nie zjadła i tak będzie potem problem :-( odkąd dokarmiam ja mm to kupa jest raz dziennie, ale ona i tak próbuje przez cały dzień zrobić :-\ chyba zamówię sabsimplex, a za nim przyjdzie to espumisan. Do tej pory dostawala BioGaie ale to nic nie pomoglo :-(
Co do czapeczki to zakładam jak jest chłodno na dworzu, a jak upał i słońce to nie. Pieluszki do tej pory stosowałam Pampersa, ale wczoraj kupiliśmy Dady i zobaczymy.
Musimy iść z Karinka do okulisty bo cały czas ropieje jej oczko i lekarka powiedziala, że kanaliki mogą być zatkane :-\
W piatek byliśmy sprawdzić ile przybrala przez tydzień (pani dr powiedziała, że wazy mało i mam ha dokarmiac mm) i się okazało, że przytyla 0.5 kg. Karmie ja teraz na zmianę, raz cyc raz mm.
Sorki, ze tylko narzekam ale wydaję mi się, że jakoś lżej mi będzie jak się z Wami tym podzielę. Postaram się o dc czwartku częściej odzywać ;-)


Miłego dzionka :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Cześć Dziewczyny :)

Anusiakanusia poczytałam trochę i już sama nie wiem co to może być... naszczęście jutro wyniki i wizyta u dermatolog i mam nadzieję, że opanujemy to biedne ciałko... od soboty daję tylko bebilon pepti i nie ma nic nowego a to co było mam wrażenie, że łagodnieje...

Zdjęcia Pszczółek i Darii i Madzi super :) Może też się wkońcu zmobilizuje do użycia chusty bo wciąż mam opory przed wsadzeniem do niej Wojtka... :no:

Co do dobrych rad to moja teściowa się powstrzymuje za to teść nadrabia a najbardziej dobija mnie słuchanie, że mam duże piersi i dlatego dużo mleka i powinnam tak karmić... szkoda, że nie dociera do niego, ze jego czas już minął ... Moja mama ma obsesje na punkcie czapek i przewiania uszek ale da się opanować... ale za to babcia - najchętniej związała by dziecko z nóżkami prosto (dlatego jej dzieci mają proste nogi), zakneblowała, żeby nie krzyczało, skaza to od tego, że moje mleko za tłuste jest.. a jak zobaczyła Wojtka na brzuszku to mało zawału nie dostała - bo rączki się połamią - bez komentarza... jak wychowała 4 to ja nie wiem...

A wasze dzieci długo w ciągu dnia leżą lub śpią na brzuszku? mojemu rzadko udaje się zasnąć a jak leży to różnie ale przeważnie po 15 minutach krzyczy i ma dość...

Dmuchawcu chętnie poczytam o npr :) u mnie chwilowo najlepszym środkiem jest wstrzemięzliwość ;-)i naprawdę nie wem jak mój biedny mąż jeszcze mnie nie opuścił bo od października nic a ja zupelnie nie mam ochoty ani odrobine zero :zawstydzona/y: mam nadzieję, że jakoś wkóncu to się zmieni ...

My jakoś nawet znosimy upały odpukać dobrze... jak był mniejszy przy pierwszych upałach to był strasznie marudny i męczył się...

Obiadek mamy z wczoraj... domek ogarnięty.. drugie pranie się pierze wiec się lenimy :-) najbardziej tylko niecierpie prasować i lepiej wychodze na tym jak składam od razu po wysuszeniu i prasuje na bieżąco jak czegoś potrzebuje...

Fioletowa chrzciny pełne wrażeń... :tak: Wojtek już będzie dosyć duży jak będzie miał chrzest więc mam nadzieję, że sprawnie to ogarniemy.. tylko wyszło nam 23 osoby i najgorsze, że nie możemy znaleźć lokalu który by nam odpowiadał.. ciągle nie pasuje coś mi albo mojemu mężusiowi...

Mam nadzieję, że Wam nie przeszkadzam pisząc bo próbuję się wkręcić do Was już któryś raz z kolei .. może teraz uda się zostać na dłużej ;-)
 
Do góry