laski ale produkcja, z czytaniem nadążyć nie można
marcysiowa czekamy na wieści
MamaWikusi bo Wojtek niewiele je i mam go budzić i często przystawiac . w ogóle babka w nocy mnie nastrqaszyla ze jak jutro jeszcze straci na wadze to zostanie my dłużej w szpitalu a znowu te co przyszły rano mówią ze spokojnie bo jest trochę wczesniej urodzony i to normalne ze tyle spi... Ale je rzeczywiście niewiele, mam nadzieje,ze dziś będzie lepiej :-)
marta dziecko po porodzie może mało jeść
ja nie wiedziałam ile mój zjada i poszłam do położnych po mleko z butelki, żeby zobaczyć ile wciąga, jedna z fochem ale dała, no i wiecie 3 doba, młody wciągnął na raz 60 ml, ja się pytam położnej czy to ok, a ona do mnie że on powinien 20 ml zjeść, to się liczy tak, (doba życia - 1) x 10 ml
mi położne tez dawały sprzeczne rady - jedna mówiła że budzić, a druga że się cieszyć gdy w nocy śpi ;-)
dzika szwagierka i teściowa są niepoważne, wygarnęłabym im co o tym myślę
a z ospą to już w ogóle przegięcie - Ewa ma czas na to by zachorować i wcale nie jest prawdą że im młodsze tym lepiej
mój mąż miał 30 lat jak miał ospę i zniósł ją o wiele lepiej niż moja siostra, która miała ją jak miała 2 lata
na ogół owszem dzieci przechodzą spoko [Artur jak chorował, to był po dwóch chorobach jak mu się wykluła w końcu - chyba był ostatni w przedszkolu, a w sumie mieliśmy kiepski jeden dzień] ale są też i straszne powikłania - kilka dni temu czytałam o chłopczyku który w wieku 3,5 roku miał ospę, a potem złapał jakieś bakterie, które w wyniku osłabienia organizmu wykończyły mu serduszko i przez niekompetencję lekarzy, chłopczyk zmarł [nie podali mu od razu antybiotyku]
a moja uczennica, która miała 1,5 roku jak zachorowała, to przez ospę spędziła miesiąc w szpitalu - bo dostawała drgawek i nie wiadomo było do końca co się dzieje
więc wbrew pozorom, ospa to nie taki piku piku, to jest groźna choroba, która może mieć straszne powikłania
żadne kurna "ospa party", żadnego zarażania "bo lepiej teraz niż później]
A może nie spakuję, tylko ewentualnie M mi przywiezie...
:-)
ja bym tak zrobiła, teraz nie biorę, mam nadzieję że jak 27 pójdę do szpitala, to za te 2-3 dni wyjdę - jakoś przeżyję bez mycia głowy ;-)
Przystawianie czesciej ssaka nei pomoze przy nawale.
Moje piersi były jak kamienie obciągniete skórą- brodawki nie dało się uchwycić
No i pamiętajcie, ze im więcej dziecko ssie, tym iwęcej mleczka się produkuje, a chodzi o to, zeby mleczka było tyle, ile dziecko potrzebuje. Dlatego odciągac trzeba jak najmniej- ciutkę do lekkiego zmiękczenia piersi. A dziecko przystawiać tylko wtedy, gdy się domaga- nie częściej.
no właśnie ja mam wrażenie że dziewczyny mylą nawał z zastojem
nawał jest normalnym zjawiskiem, piersi muszą się dostosować do potrzeb dziecka, jak dziecko nie może uchwycić brodawki to lekko odciągnąć i przystawić, dzień, dwa i produkcja się stabilizuje
zastoje są wtedy jak się robią guzki [twarde i bolesne], te trzeba rozmasować i wtedy przystawiać jak najczęściej dziecko, żeby nie doszło do zapalenia piersi i ropieni - wtedy pojawia się gorączka, może to iść w parze z nawałem, ale zastój może być niebezpieczny
poczytajcie tu
Zastój pokarmu - MójNiemowlak.pl
Nawał pokarmu - MójNiemowlak.pl
ja miałam i jedno i drugie, nawał w szpitalu chyba na 3 dobę, a zastoje w domu [jak się okazało od kiepskiego stanika]
ech ja chciałam dziś kupić lody, w piekarni były, ale dopiero co lodówkę wystawili i jeszcze nie sprzedawali
Fioletowa, ciepły dzień to i Filipek sie polenil.. I nastraszyl mamę
fajny termin
i ja mam smaka na looooody
Dziewczyny, na ktg do szpitala sie zapisujecie czy jezdzicie z biegu?? Ja mam zaczac od przyszlego tygodnia..
on już wczoraj był troszkę leniwy, ale rano to mnie nastraszył
aaa te moje super skurcze, to one są na poziomie maks 10 % hahaha dobrze, że nie pojechałam do szpitala te trzy dni temu, bo by mnie wyśmiali ;-)
na ktg można z biegu, tak jak ja dzisiaj, choć pewnie co szpital to obyczaj