reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Nie było mnie chwilę - zagadałam się z sąsiadką
nauchoqo8.gif
, a tu tyle naprodukowałyście
posiecikm0.gif


Sara
taka chyba jest smutna prawda - dopadła mnie demencja ciążowa http://***************/liviatn/images/Minka%20conf/wallbash.gif a co najlepsze, ja nadal nie wiem czy mają przyjść czy nie
gruebelpl5.gif


marcelinoowa
ja suszarki nie biorę - tez się zastanawiałam, bo mam dłuższe włosy, i tak odrazu nie wyschną. Mam nadzieję, że będzie się dało odratować gondolkę.

Robaczek koniecznie pozdrów Korbę, ucałuj, wyściskaj, utul
przytulanko.gif
Bisous04.gif
wet-kiss-smiley.gif
i Zosieńkę utul
przytulanko.gif
KOchana, spokojnie ja do znajomych nie wpadam z białą rękawiczką, nie jestem taka zołza
mietlajf8.gif


Dziewczyny, przepraszam - reszcie odpiszę za jakiś czas, muszę podjechać z babcią do lekarza
Invision-Board-France-120.gif
 
reklama
Betty - mnie też czasem takie pykanie się zdarza, zwłaszcza na górze brzuszka (bąbelki w dole brzucha to swoją drogą). Też nie wiem, co to, ale po tym Mikołaj zawsze się rusza, więc to chyba nic groźnego...

Anula - ja też czułam takie wypychanie aż do bólu i liczyłam, że zobaczę stópkę (nawet aparat chwyciłam i stałam przed lustrem)- ale to chyba tylko piętka była :baffled:

Tak dużo piszecie, a ja muszę brać się za obiadek. Aro wcześniej dziś wraca i chcemy szybko wyjechać (jeszcze po drodze w Olsztynie mamy odwiedzić moją koleżankę ze studiów i jej styczniową kruszynkę). No nic, idę trzeć ziemniaki na placki ziemniaczane...
 
Palin - nie smuc sie Kochana, owszem zmiany nastapia, ale tylko pozytywne. Pomysl, ze po poworcie, nie bedziesz juz czekala na Mezulka sama a z synkiem w ramionach :tak:

Anula - zazdroszcze widoku stopki. Ja poluje i poluje, a tu nic.....mam obsesje na punkcie tyciusich stopolek :-) i juz zapowiedzialam malzowi, ze oczekuje od niego takie oto dziela
baby-feet.jpg
 

Załączniki

  • baby-feet.jpg
    baby-feet.jpg
    33,7 KB · Wyświetleń: 37
hej dziewczyny, ja z dnia na dzień co raz bardziej wierze w to że jednak do waszej grupy przynależeć będę :p Dalej ni widu ni słychu perspektyw na poród, już mnie zaczyna to mało obchodzić ... :( Gdzieś cały mój entuzjazm uleciał i teraz tylko czuje się mega zmęczona ...
 
laski ale produkcja, z czytaniem nadążyć nie można

marcysiowa czekamy na wieści


MamaWikusi bo Wojtek niewiele je i mam go budzić i często przystawiac . w ogóle babka w nocy mnie nastrqaszyla ze jak jutro jeszcze straci na wadze to zostanie my dłużej w szpitalu a znowu te co przyszły rano mówią ze spokojnie bo jest trochę wczesniej urodzony i to normalne ze tyle spi... Ale je rzeczywiście niewiele, mam nadzieje,ze dziś będzie lepiej :-)

marta dziecko po porodzie może mało jeść
ja nie wiedziałam ile mój zjada i poszłam do położnych po mleko z butelki, żeby zobaczyć ile wciąga, jedna z fochem ale dała, no i wiecie 3 doba, młody wciągnął na raz 60 ml, ja się pytam położnej czy to ok, a ona do mnie że on powinien 20 ml zjeść, to się liczy tak, (doba życia - 1) x 10 ml
mi położne tez dawały sprzeczne rady - jedna mówiła że budzić, a druga że się cieszyć gdy w nocy śpi ;-)

dzika szwagierka i teściowa są niepoważne, wygarnęłabym im co o tym myślę
a z ospą to już w ogóle przegięcie - Ewa ma czas na to by zachorować i wcale nie jest prawdą że im młodsze tym lepiej
mój mąż miał 30 lat jak miał ospę i zniósł ją o wiele lepiej niż moja siostra, która miała ją jak miała 2 lata
na ogół owszem dzieci przechodzą spoko [Artur jak chorował, to był po dwóch chorobach jak mu się wykluła w końcu - chyba był ostatni w przedszkolu, a w sumie mieliśmy kiepski jeden dzień] ale są też i straszne powikłania - kilka dni temu czytałam o chłopczyku który w wieku 3,5 roku miał ospę, a potem złapał jakieś bakterie, które w wyniku osłabienia organizmu wykończyły mu serduszko i przez niekompetencję lekarzy, chłopczyk zmarł [nie podali mu od razu antybiotyku]
a moja uczennica, która miała 1,5 roku jak zachorowała, to przez ospę spędziła miesiąc w szpitalu - bo dostawała drgawek i nie wiadomo było do końca co się dzieje
więc wbrew pozorom, ospa to nie taki piku piku, to jest groźna choroba, która może mieć straszne powikłania
żadne kurna "ospa party", żadnego zarażania "bo lepiej teraz niż później]



A może nie spakuję, tylko ewentualnie M mi przywiezie... :dry::-)

ja bym tak zrobiła, teraz nie biorę, mam nadzieję że jak 27 pójdę do szpitala, to za te 2-3 dni wyjdę - jakoś przeżyję bez mycia głowy ;-)


Przystawianie czesciej ssaka nei pomoze przy nawale.
Moje piersi były jak kamienie obciągniete skórą- brodawki nie dało się uchwycić:no: No i pamiętajcie, ze im więcej dziecko ssie, tym iwęcej mleczka się produkuje, a chodzi o to, zeby mleczka było tyle, ile dziecko potrzebuje. Dlatego odciągac trzeba jak najmniej- ciutkę do lekkiego zmiękczenia piersi. A dziecko przystawiać tylko wtedy, gdy się domaga- nie częściej.


no właśnie ja mam wrażenie że dziewczyny mylą nawał z zastojem
nawał jest normalnym zjawiskiem, piersi muszą się dostosować do potrzeb dziecka, jak dziecko nie może uchwycić brodawki to lekko odciągnąć i przystawić, dzień, dwa i produkcja się stabilizuje

zastoje są wtedy jak się robią guzki [twarde i bolesne], te trzeba rozmasować i wtedy przystawiać jak najczęściej dziecko, żeby nie doszło do zapalenia piersi i ropieni - wtedy pojawia się gorączka, może to iść w parze z nawałem, ale zastój może być niebezpieczny

poczytajcie tu
Zastój pokarmu - MójNiemowlak.pl

Nawał pokarmu - MójNiemowlak.pl

ja miałam i jedno i drugie, nawał w szpitalu chyba na 3 dobę, a zastoje w domu [jak się okazało od kiepskiego stanika]
ech ja chciałam dziś kupić lody, w piekarni były, ale dopiero co lodówkę wystawili i jeszcze nie sprzedawali



Fioletowa, ciepły dzień to i Filipek sie polenil.. I nastraszyl mamę ;) fajny termin :)

i ja mam smaka na looooody :):)

Dziewczyny, na ktg do szpitala sie zapisujecie czy jezdzicie z biegu?? Ja mam zaczac od przyszlego tygodnia..

on już wczoraj był troszkę leniwy, ale rano to mnie nastraszył

aaa te moje super skurcze, to one są na poziomie maks 10 % hahaha dobrze, że nie pojechałam do szpitala te trzy dni temu, bo by mnie wyśmiali ;-)

na ktg można z biegu, tak jak ja dzisiaj, choć pewnie co szpital to obyczaj
 
Ja dzisiaj w domu, ale nie chce mi się za prace zabrać, ciepło niemiłosiernie, najchętniej pojechałoby się nad morze…

Kingusia91 a z czego zrobiłaś te literki?

DzikaBez jakaś strasznie nie dojrzała ta twoja szwagierka i teściowa również, nie rozumiem takich ludzi

Chyba zmykam też po loda, skoro tak kusicie:-)
 
Palindromea to teraz w takim razie czekamy na wieści od Ciebie z nowej bazy
szczerzyzebek.gif
Ja już po obiadku - ziemniaczki z maślanką
sliniak_2.gif


anula Sara
dobry pomysł podrzuciła - wyjasnijcie Tosi, że to małe wakacje.
betty ja też czuję czasami takie rytmiczne pulsowania, pykania, nie wiem jak to nazwać - przyjaciółka powiedziała, że to czkawka
mysli_2.gif


fioletowa 27 maja to już za kilka dni! Dzięki za linki z artykułami!

Kingusia ale bym zjadła sorbetu truskawkowego albo porzeczkowego
sliniak_1.gif


ankaka. ja jak brałam nystatynę to najpierw zanurzałam ją w wodzie, dosłownie na moment.

Ależ u nas przygrzewa
mort-de-chaud-987712.gif
Nie chcę marudzic, bo marudziłam jak była zima i ciągle śnieg sypał, ale teraz nie da się wysiedzieć na dworze w słońcu. Wiatr też mocnej wieje, aż okno mi zamknął.
 
reklama
moje dzieco tez czka i czka, z 10 razy dziennie potrafi miec czkawke i tez tego nie lubie. Fioletowa, pisalas ze cujesz czkawke przy krzyzu, no to ja ostatnio tak samo i strasznie mnie to irytuje. A wczoraj to nie dosc ze on w brzuchu czkal to jeszcze mnie chwycila czkawka i nie moglam sie jej pozbyc.

Moj Adam w przedszkolu, ja po cieplej kapieli, zrelaksowana, wydepilowana, stopy ogarbnelam bo juz naskórek był nieciekawy, wiec pumeks i kremik poszedl w ruch...a ile przy tym wygibasow zeby stope zlapac. Tragedia. Zaraz zabieram sie za obiad i sprzatanie.

sembo a nóż cię złapie z minuty na minutę :sorry2: ja żyje tą nadzieją bo u mnie nie ma teraz nawet straszaków a chciałabym jednak żeby max do terminu sie urodził.

Aaaa co do karmienia. Z Adamem miałam traumatyczne wspomnienia, pielegniarki nie dosyc ze naciskaly na karmoenie piersia ktorego on nie chcial to kazaly budzic co 2 godz malego na jedzenie bo malo przybieral na wadze. pierwsze miesiace byly straszne, balam sie ze sie nie obudze i spalam z budzikiem w rece, wrecz nie spalam bo wstawac musialam co 1-2 godz zeby zdazyc zrobic butelke, wybudzic, przebrac, nakarmic, umyc butelke i zanim sie polozylam spac to juz budzik dzwonil ze trzeba malego dokarmiac. Straszne to bylo.
 
Do góry