Czerwiec 2013

[dmuchawiec]

I u nas wieje, ale to dobrze, bo by się wytrzymac nie dało. W domku jak zwykle mam chłodek, ale na zewnątrzmasakra!

No i właśnie wcinam lody. Możecie wierzyc lub nie ale kupiłam cały litr i juz ponad połowę wchłonęłam Niestety kokosowych nie było, ale były bakaliowe:-)

Dziewczyny mam dwa odciski na podeszwie stopy- własciwie od poczatku ciązy je mam , ale na tych specyfikach do usuwania odcisów pisze, zeby w ciązy nie stosowac więc nie stosowałam. Poza tym w zimowych butach jeszcze jako tako wytrzymaywałam. Ale teraz chodzic juz nie mogę tak mnie bolą. I chyba teraz moge je potraktowac tym płynem? Jak myslicie?

 

[fioletowa]

dmuchawcu nie wiem, możesz chyba spróbować, to w końcu tylko powierzchownie działa

ja mam problem, bo mi kurzajki dwie się pojawiły, są jeszcze malutkie, a mam płyn też z milionem ostrzeżeń [w ciąży nie, w okresie laktacji nie], już bym go zastosowała, ale one są tak malutkie, że nie dam rady tak naciapać, żeby skóry dookoła nie uszkodzić, a to badziewie silnie żrące jest
z Arturem też mi jedna wyskoczyła w tym samym miejscu.. na razie mi nie przeszkadzają, ale prędzej czy później zaczną

 

[dmuchawiec]

No i litra lodów nie ma

Fioletowa- no chyba spróbuję bo już nie wytrzymuję dosłownie tak mnie bolą przy chodzeniu...

 

[cukier.wanilinowy]

fioletowa myslisz ze to od ciazy moze byc? Bo mi tez kurzawa na rece wyszla U was tak cieplo a u nas deszcz i 9 stopni. Co lepsze cały tydzien zapowiada sie takie zimno... Wiec co jak co ale mnie lody nie kuszą predzej powtorka z ciepej kąpieli.

 

[fioletowa]

wiesz, ja miałam ze 100 lat temu, a potem wylazły w ciąży z Arturem i teraz
pewnie wiesz, ten wirus siedzi w organizmie, a w ciąży osłabia się odporność to wyłażą, tak mi się wydaje... nie wiem czy dobrze
teraz wiesz nigdzie nie łażę, żadnych basenów czy czegoś takiego, więc za bardzo nie miałam gdzie tego złapać...

 

[cukier.wanilinowy]

to by sie zgadzalo bo jako dziecko tez mialam kilka ktorych skutecznie sie pozbylam. wiec pewnie jest tak jak piszesz. siedzialo i wyszlo....

 

[natis]

Melduję się kobietki, ledwo żywa.

Nie mam chwilowo neta, więc krótko z tel. Mam nadzieję, że uda mo się nadrobić i napisać wieczorem.

U mnie koszmar, Lenka jest cudna i jedynie jej widok dodaje mi siłw żeby się nie poddać.

Piersi bolą strasznie, nawet nie umiem tego opisać. Krew się leje, dbamy o wszystko, robię jak każą, ale to nic nie daje. Lenka bardzo dużo je, ale pokarmu mam tyle, że taką 4 dzieci bym spokojnie wykarmila. Ściągam laktatorem to minimum, okładam się tymi zelami z lodówki, kapustą, masuje, piję szalwie i się modle, żeby nie było zapalenia.

Jak Mała się przystawia to ból jest taki, że z trudem go opanowuje. Nie wiem co robić.

Do tego leki p/bolowe się wyplukaly całkiem z organizmu i dziś strasznie boli brzuch, macica, cięcie. Najchętniej skoczylabym z okna, dosłownie.

Przepraszam za marudzenie, ale nie daję rady. Gdyby nie te piersi to byłoby całkiem nieźle.

 

[Betty2309]

Natis, wytrzymaj jeszcze trochę, dasz radę.
Pomyśl sobie, że wszystko co najgorsze jest już za Tobą. Teraz już będzie coraz lepiej
Wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie poddawaj się, jeszcze troszkę ...
Masz już Lenkę, która Ci z czasem wszystko wynagrodzi

 

[dmuchawiec]

Natisku- trzymaj się,nawał na pewno minie bo tak to przeciez działa. Wiecznie trwał nie bedzie. Ilość mleczka dopasuje sie do potrzeb Lenki i bedzie ok.

 

[mama kubulki]

dziewczyny wpadam w panike, boje sie porodu, tego bolu i wszystkiego sie boje......
ratujcie!!!!!!!! tez tak macie, czy tzlko ja takim nerwusem jestem..........



natis kochana doskonale wiem co czujesz, 3 lata temu przechodzilam to samo, najpierw cc, po ktorym straaasznie bolalo i jeszcze to karmienie, teraz bardzo sie tego boje, fajnie, ze masz juz to za soba, wiekszosc z nas bedzie to przerabiac lada chwila, badz dzielna, Lenka jest super!a bol kiedys minie........
korba jak sie masz_________