hej
sporzałam tylko na pierwszego posta na tej stronie - mój nie miał żółtaczki w ogóle, ale w nocy spał, od razu po urodzeniu, w dzień było więcej karmień, a w nocy chyba tylko ze dwa
a mój dzisiejszy dzień sponsoruje panika
ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;-)
rano wstałam do wc a potem do łóżka a Filip nic, a ZAWSZE wtedy się kręcił, no i taka cisza panowała, raptem ze dwa smyrgnięcia to stwierdziłam, że odwiozę Artura i podskoczę do szpitala
podjechałam do tego, w którym mam rodzić, tam podłączyli mnie do ktg i poleżałam 40 minut, oczywiście już w drodze do szpitala zaczął przejawiać jakieś ruchy, ale też mało, więc dla świętego spokoju poszłam na oddział
na ktg wsio ok, tylko położna stwierdziła że śpioch - tętno w okolicach 120 i nie można było go obudzić, dobiero z jakieś 8 minut przed końcem ktg księciunio zaczął się ruszać
potem z wynikiem poczekałam na lekarza i od teraz mam co 2 dni chodzić na ktg, dla świętego spokoju
no i dobrze że byłam u ortopedy, bo spytałam od razu o cc, a ten jakie mam wskazania - ja że od ortopedy no i że pierwszą miałam cc
a on do mnie że to nie jest wskazanie i czy mam papier, pokazałam mu, a on "no i dobrze" no i zaproponował tydzień przed terminem, czyli 27.05 :-) dokładnie jak chciałam
w ogóle był bardzo miły, starszy pan, to o tym że cc nie jest wskazaniem do kolejnej to powiedział tak normalnie, bez żadnego focha czy coś, tylko stwierdził fakt
teraz leniuch fika, ja jem śniadanko i zaraz nadrabiam co u was
sporzałam tylko na pierwszego posta na tej stronie - mój nie miał żółtaczki w ogóle, ale w nocy spał, od razu po urodzeniu, w dzień było więcej karmień, a w nocy chyba tylko ze dwa
a mój dzisiejszy dzień sponsoruje panika
ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;-)
rano wstałam do wc a potem do łóżka a Filip nic, a ZAWSZE wtedy się kręcił, no i taka cisza panowała, raptem ze dwa smyrgnięcia to stwierdziłam, że odwiozę Artura i podskoczę do szpitala
podjechałam do tego, w którym mam rodzić, tam podłączyli mnie do ktg i poleżałam 40 minut, oczywiście już w drodze do szpitala zaczął przejawiać jakieś ruchy, ale też mało, więc dla świętego spokoju poszłam na oddział
na ktg wsio ok, tylko położna stwierdziła że śpioch - tętno w okolicach 120 i nie można było go obudzić, dobiero z jakieś 8 minut przed końcem ktg księciunio zaczął się ruszać
potem z wynikiem poczekałam na lekarza i od teraz mam co 2 dni chodzić na ktg, dla świętego spokoju
no i dobrze że byłam u ortopedy, bo spytałam od razu o cc, a ten jakie mam wskazania - ja że od ortopedy no i że pierwszą miałam cc
a on do mnie że to nie jest wskazanie i czy mam papier, pokazałam mu, a on "no i dobrze" no i zaproponował tydzień przed terminem, czyli 27.05 :-) dokładnie jak chciałam
w ogóle był bardzo miły, starszy pan, to o tym że cc nie jest wskazaniem do kolejnej to powiedział tak normalnie, bez żadnego focha czy coś, tylko stwierdził fakt
teraz leniuch fika, ja jem śniadanko i zaraz nadrabiam co u was