Hej dziewczynki
Jestem i żyję
Wczorajszy dzień był bardzo intensywny. Oczywiście typowo sobotni, a że miałam mnóstwo energii też mnóstwo robiłam. niestety skończyło sie tym ,że jak o 22 przyszło mi wejść do łóżka to nogi nie mogłam podnieść a wstawanie na siku w nocy było w wielkich jękach. Na szczęście do 10 mogłam sobie dziś pospać i już czuję się dobrze
Dzisiejszy dzionek zaczęłam od pakowania torby do szpitala i już prawie spakowana , kapciuszki i szlafroczek jeszcze.
W piątek kupiłam materac do łóżeczka i parę kolejnych drobiazgów. Została mi jeszcze pościel na na cito do kupienia. Potem jeszcze tylko bardziej zbędne moje "zachcianki", kołyska, chusta i huśtawka
Zaintrygowałyście mnie tym naparem z lisci malin. Szczerze nie słyszałam. Chyba też zacznę pić po 23 maja. 23 jadę jeszcze do Warszawy na Galę. To będzie 38 tc mam nadzieję, że nie przyjdzie mi rodzić
:
Hihi wiecie, że nie pomyślałam o tym, żeby kupić smoczek
Sewerynowi próbowałam dawać nie chciał i teraz to nawet przez myśl mi nie przeszło
Kupię w ostateczności ale mam nadzieję, że też młody nie będzie chciał.
Szykuje się gorący tydzień,
Natis, Korba, aż śnicie mi się po nocach z przejęcia !!!
Teri, mam nadzieję, że się lepiej poczujesz i że Maleńka jeszcze ciut podrośnie.
Anakak. trzymaj się jeszcze w dwupaku !!!!
Sorki, że nie odpisuje więcej ale tyle tematów się przewinęło
Lecę obiadek dokończyć a po obiadku zmykamy na basen. Mam nadzieję, że jak wejdę to poziom wody aż tak bardzo się nie podniesie
Miłego popołudnia kochane !