witam już heh nie porannie
ech a ja nocka w plecy, mały zaczął marudzić, wstałam do niego i pogłaskałam
mąż śpi z nim w jednym pokoju - ja nie mogę, bo tam nawilżacz całą noc chodzi, a ja się przy nim "topię" - mam takie uczucie jakbym się zachłysnęła wodą morską
no i mąż zamiast ruszyć 4 litery to warczy [rozumiem go, bo przecież też chce się wyspać], ja jakoś sobie potrafię wytłumaczyć że jak będę się irytować to Artur się nie uspokoi od tego, tylko będzie gorzej i szybciej wstać i go pogłaskać niż się denerwować i nakręcać całą sytuację
a potem Filip się wiercił, ułożyć się nie mogłam, jakieś skurcze, potem znów Artur jęczał [ale się uspokoił jakoś] potem koty się biły pod oknem, potem słyszałam jak Artur poszedł do taty, potem dalej spac nie mogłam
a jak usnęłam to trzeba było wstawać, bo mój synek [chyba go podmienili] zaczął jeść - w piątek kupiłam dwa chleby, myślałam że starczy, a on [miesiąc temu trzeba go było przekupywać i zachęcać do zjedzenia jednej kromki] teraz wcina 3 złożone kanapki na kolację [6 kromek na raz! jestem w szoku]
no i chleb się skończył
mama wikusi - słusznie z antybiotykiem, nie ma co ryzykować, kleszcze przenoszą naprawdę groźne choroby
u nas w zachodniopomorskim jest zagłębie kleszczowe, już też kiedyś mamie wyciągałam kleszcza
bleeee
anisaj ja kiedyś gadałam z ginką o mojej aspirynie, bo wiesz rozrzedza krew, a w razie krwotoku może być ciężko, no i mówiłam z nią o fenku i ona powiedziała mi że woli dać aspirynę, bo ma mniej działań ubocznych niż fenek i też działa dobrze przeciwskurczowo
natis dobrze, że jeszcze w dwupaku
jullix ja też czekam na wyniki posiewu, ale na paciorkowca i przyjda one od razu do mojej ginki
co do paznokci, nie wiem jak u stóp, u rąk nie można mieć nawet przeźroczystego
chodzi o to, że np na opuszkach palców nie widać naczyń włosowatych, a pod paznokciami je widać i gdy sinieją paznokcie to oznacza początek niedotlenienia [wtedy te naczynia nie są normalnie czerwone tylko właśnie robią się fioletowe od krwi w której za mało tlenu jest]
do operacji nie wolno mieć także żadnych kolczyków - ale to nie wiem czemu
korba ja bym poczekała z zakupem szpilek na po ciąży ;-) nie dowierzam rozmiarowi moich stóp teraz ;-)
fajnie że dzika wychodzi
ja się też piszę na czołówkę - niby 02.06. ale jak tylko ortopeda da papierek to cc na koniec maja
ginka twierdzi że muszę jeszcze ze 2 tyg wytrzymać
marcysiowa moje współczucie
ja wczoraj u teściów tak się słabo poczułam, nagle zaczęło mi się chcieć wymiotować i myślałam że zemdleję, ale jakoś dałam radę... potem siedziałam z młodym na placu zabaw, a potem poszliśmy na lody i po lodach już zupełnie przeszło
hehe ja się cieszę teraz z terminu 2.06. wolę być na początku w czerwcówkach niż na końcu w majówkach ;-)
z Arturem miałam termin na 30.07. w rezultacie urodził się 9.08. jako ostatnie lipcowe dziecko - myślałam że nie wyrobię, laski już z miesięcznymi dziećmi, a ja nadal w dwupaku ;-)
u nas pierwsza dziewczyna rozpakowała się 26.maja w 30 tc, ale na szczęście młody jest zdrowy i teraz już po nim nie widać, że przyszedł na świat 10 tyg za wcześnie