reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Cześć babeczki!

Sa-ra- kuchnia naprawdę super:tak:

Paulunia- super, ze córeczka jest juz przy mamusi i ma się dobrze:-).

Natis- trzymam kciuki za wyniki badań-oby nic powaznego nie wylazło:no:

U nas ok. Jak pisałam, dostalismy kredyt, ale w umowie kredytowej jest warunek, że mamy rozebrać drewniany dom, znajdujący sie na działce do 30czerwca:sorry2: Ponoć zaniża wartośc działki. Znając mnie, urodze w połowie czerwca, więc mężuś musi się uwijać.Pojechał tam właśnie zobaczyć co i jak.
A ja z pszczołami sama. Jutro mamy gości- własnei usiłuję zrobić dwa ciasta i dwie sałatki:sorry2: Ciasta juz prawie gotowe, ale za to jak mieszkanie wygląda to nie wspomnę. Dziewczyny łobuzują ile wlezie. Nie mam siły juz nawet na nie krzyczeć. Brzuchol mi ostatnio strasznie twardnieje, a jak za długo stoję, boli mnie kość łonowa tak, że masakra. Nie wiem co się dzieje- wiecznie mnie coś ciągnie, boli, kłuje:-:)-(Wczoraj poszłam do sklepu, to szłam takim wolnym krokiem, że wszystkie babcie mnie wymijały:sorry2: Zaczynam się martwić trochę bo nie znam takiego czegos z poprzednich ciąży. Ale może przesadzam i to wszystko norma? A wizyta dopiero 13 kwietnia.

Mama Kubulki- jestem za Antosiem:tak:
 
reklama
Robaczku hehe, czyzbym sie kiedys chwaliła, ze pieke super szarlotkę?
Dzisiaj Irek piecze, cos wysniłas :) Tak mi sie zachciało słodkiego do kawki. Krzysio bawi sie na dworzu. U nas wiosna niesmiało sie pokazała. Mam w słoncu 20 stopni!!!!
Może kiedys sie uda spotkac ;) Lubie poznawac nowych ludzi :)
I jak tu nie wierzyć w telepatię i sny :)
Może kiedyś uda się nam spotkać :) W sumie aż tak bardzo daleko od siebie nie mieszkamy :)

Melduję, że podczytuję Was ... na odstresowanie...
Ściskam i pozdrawiam!
Nika, odstresowanie ? Dlaczego masz tyle stresu, coś się stało ?

MamaKubulki
jak bym miała z tych dwóch imion wybierać to chyba Antoś.

Dmuchawiec, Weneusjanka, ja też mam zadyszki i wolno człapię, zwłaszcza pod górki a tych górek i dolin u nas bez liku. Młody się zawsze złości, że musi na mnie czekać a nie dawno to ja się denerwowałam, że on wolno chodzi...

Piękno słonko u nas. Zabrałam się za porządki, kolejny karton pusty, góra prawie odkurzona ( umyłam nawet okno w górnej łazience ). Tylko jeszcze bajzel na dole - bo z góry na dół poznosiłam a sił już dalej nie mam :( głowa mnie boli od rana i już mi się nic nie chce a skończyć by wypadało
No i o obiadku trzeba pomyśleć - chodzi za mną zupa kalafiorowa.
 
Melduję się kobietki!

Właśnie wróciłam z maratonu po marketach budowlanych. Wybrałam podłogę i kupiliśmy super oświetlenie do piwnicy - teraz, mam nadzieję, będzie tam kontynuacja domu. No i farba do pokoiku Lenki zakupiona.
Darek właśnie poszedł gruntować ściany i izolować podłogę w piwnicy, a ja zabieram się szybko za obiadek - dzisiaj spagetti.

Mebelki też zamówione do pokoiku Małej - mam nadzieję, że we wtorek - środę dotrą i wtedy już pokoik będzie na finiszu. Potem szybkie pranie, prasowanie i układanie...

Czuję się dobrze, tylko swędzenie rąk i nóg mnie wykancza. Wczoraj wypiłam ogromne ilości wody z cytryną i było nieco lepiej (szwagierka mnie pilnowała). Dzisiaj też zaraz zacznę przepłukiwać organizm i może swędzenie nieco ustąpi.


WENUSJANKA - zazdroszczę Ci tego spania... wiele bym dała, żeby móc przespać jak najwięcej czasu.

DMUCHAWIEC - ale Was czeka super czas!!! Powodzenia w załatwianiu spraw kredytowych i potem w remoncie :)

PAULUNIA - super, że możesz się już cieszyc córeczką!!! Szybko zleciał ten czas :)

MAMA_KUBULKI - ja lubię oba imiona i nie jestem w stanie wybrać jednego ;-)


MIKOTO - też uwielbiam sobotnie i niedzielne piżamowe poranki w czystym domku - o ile mężuś jest w domu. Niestety niebawem zaczyna się sezon grań i znów mnie czekają samotne weekendy :(.

SARA - przesyłam Ci uśmiech i odganiam smutasy :)
 
Hejka. Mężulo mi przytaszczył lapka i mogę sama za siebie napisać parę słów. Widzę, że i on się trochę tu zadomowił… :happy2:
Przepraszam, ze wszystkim nie odpiszę, ale tu by wyszła pewnie z księga, a koputra mam na krótko...

Xez – tutaj mam ciśnienie 120/70, 110/60 – więc z sercem Oki. Papawaryna idzie tu jak woda (słowa pielęgniarki). Ładują prawie każdej – dokładnie jak pisze Paulunia. Na sali 3 dostają; jedną oszczędzili (ale faszerują ją ok. 5-6 tabletek dziennie na zbicie ciśnienia)
[Zmierzchu już wszystkie części są nagrane. Ostatnia nawet w 2 filmach, bo tam za dużo jest wątków i akcji]

Właśnie "zeszłam" z 2 dziś KTG. Rano było wszystko dobrze, a teraz to takie hece wychodziły, że szok. Sprzęt to chyba z czasów epoki kamienia łupanego - albo gubił sygnał, albo wył i przerywał zapis. Mały strasznie się kręcił i kopał w głowiczkę "od skurczów", więc wychodziło, że niby mi macica z 4% dobija do 35% :-( Ciśnienie dziś niziutko, temperatura też oki. A to z czym przyszłam - bez mian. Zasabotowałam "leczenie" i wczoraj wieczorem i dziś rano tabletek nie wzięłam (naprawdę nie czuję potrzeby):cool2: Dyżur ma moja gin i dodała mi pierwszy raz ktoś w tym szpitalu zainteresował się NADbrzuszem. Zleciła na jutro jakieś badania związane z żołądkiem i wątrobą. Do "kolekcji" dodała mi mleczko Gelatum Aluminii Phosphorici (pomijam, że na stanie w szpitalu nie mieli i Aro musiał kupić w aptece) :szok: Później poszłam do niej pogadać i zapytać po co mi tego tak dużo. No i już mi zdjęła duphaston ("to chyba profilaktycznie pan doktor zapisał"). Papa też miała mi odpuścić, ale skoro takie hece wychodziły na zapisie KTG to albo czeka mnie dziś jeszcze raz (nawet pielęgniarka widziała, że zapis nie jest rzetelny), albo dostanę zastrzyk na noc. Nospę zostawiła mi na w razie czego, ale jeśli będzie bardziej żołądek bolał, albo nie będzie pomagać to tez mi odpuści. A to mleczko wyjaśniła że jest na wyścielenie żołądka. Jeśli się uspokoi i wyniki będą oki to pn - wt mnie wypuszczą.

Ech, byle jutro przetrzymać...

Trzymajcie się wszystkie ciepło i zdrowo. Ściskam ;-)

ps. Fajnego mam tego Aro...:-)
 
mamakubulki jestem za Antosiem
Invision-Board-France-163.gif


Dmuchawcu naprawdę Cię podziwiam -dwa ciasta i sałatki - jak Ci się chce? Ja nawet na święta nie piekłam
wstydek1.gif
To teraz czeka Was fajny czas - to mówię ja, kobieta uzależniona od remontowania
radocha1.gif


Natis ja też bym z chęcią wyskoczyła z domu - ale nie mam sił dzisiaj. Nieprzespana noc daje się we znaki
nuda1.gif
 
hej kobietki, nie nadranbiam bo caly dzien spedzilam na zakupach (ciuszki dla malego) i jestem w proszku, w domu nie mozna powiedziec ze jest porzadek, na obiad brak pomyslu i brak zakupow ale mam dzis raczej super nastroj mimo kiepskiego samopoczucia :-) Po pierwsze świeci piękne słońce i jest ok 8 stopni na zewnatrz a po drugie moj synek dostał niewielka kwote z racji swojej choroby :-) duzo tego nie ma, ale to juz polowa tego co musze zaplacic za jego miesiaczna terapie co i tak wiele mi daje i ulatwia sprawe :-) ciesze sie bardzo.
 
Robaczku nie przesadzaj z tymi porządkami żebyś nie odchorowała...
Natis jaki kolorek wybraliście do pokoju córeczki?
Palin mam nadzieję że ten dziwny zapis ktg wynikał z winy sprzętu. Oby szybko wypuścili Cię do domku.
Kari super że dostałaś jakieś pieniążki dla Adasia, zawsze to trochę łatwiej :tak:

Ja jestem u mamy ale jakoś chce mi się już do domu :-p rano znowu zaliczyłam lumpek i kupiłam pare drobiazgów za grosze. Szkoda że sobie znowu nic nie znalazłam... ech... matka polka normalnie :sorry2:
 
Ja zadyszek nie mam na szczęście:sorry2: Ale brzuch mi tak twardnieje, ze wlokę się krok za krokiem. Dziwnie mi z tym bo nie czuje sie fizycznie zmeczona, a z natury jestem energiczna i chodze"jak mały samochodzik":-D Nawet z wózkiem pełnym zakupów i z maluchem w chuście. A teraz takie spowolnienie:sorry2:

Natis, Mikoto- normalnie też bym sie cieszyła, ale brak finansów powoduje, że moge się tylko bać tego czasu. W ogóle to wierze,ze damy radę, ale dużo ryzykujemy..:sorry2: Uznaliśmy jednak,że nie ma co czekać na lepsze czasy, a "kto nie ryzykuje, ten nie ma". Mam tylko nadzieję, że nie zdarzy się najgorszy z mozliwych scenariuszy.

Ja sie w święta nie narobiłam zbytnio. Bylismy u rodziców i upiekłam tylko dwa ciasta. Lubię spędzać czas w kuchni:-) Gdyby tylko pszczoły miały na ten czas nadzór, byłoby super:sorry2: A tak -między robieniem kremu, a krojeniem warzyw chodze sprawdzac co zmajstrowały. A one niestety sa dośc pomysłowe:sorry2:
 
Dziewczyny melduje się ze żyje ale nie miałam ostatnio netu- pierwsze maz mi zabronił siedzieć przed kompem bo mam leżec jak on ma wolne a pózniej sama coś nagrzebałam i zepsułam dzis brat ma zajrzeć ale nie wiem czy coś podziała musze dzwonić do tych z netu:wściekła/y:zawsze miałam talent do psucia ale teraz to porobiłam..
Pisze od mamy, poczytam was troche ale zaraz mój M. wróci i nie moze mnie przed kompem zastać bo się wkurzy, on się strasznie martwi, pyta co chwile czy mnie nie boli brzuch, i takie tam, wizyte mam w środe zobacze co powiedzą o tej szyjce ale z tego co sama próbowałam wyczuć to raczej miekka

A napisze jeszcze co mi sie ostatnio śniło- urodziłam 2 dziewczynki blizniaczki moją Ewe i jeszcze Nine- poród sn w 27 tc. a dziewczyny z masą 3500 i 4200:-D:-D:-D
 
reklama
No i o obiadku trzeba pomyśleć - chodzi za mną zupa kalafiorowa.

hehe trzeba było pisać wcześniej - wczoraj ugotowałam i dziś już wykończyliśmy


A napisze jeszcze co mi sie ostatnio śniło- urodziłam 2 dziewczynki blizniaczki moją Ewe i jeszcze Nine- poród sn w 27 tc. a dziewczyny z masą 3500 i 4200:-D:-D:-D

no to niezłe giganty ;-)

my dziś wyskoczyliśmy na małe zakupy, w związku z brakiem materaca :-D pojechaliśmy oglądać w jysku i ten co nam cenowo odpowiadał okazało się że jest strasznie miękki :-(
chyba będziemy z allegro zamawiać - za to kupiłam trzecią suszarkę [bo mamie musiałam jej oddać] i znów mogę się wyżywać na pralce ;-)
no i w końcu ruszyliśmy ze sprzedażą mieszkania - pojechaliśmy poinformować sublokatorów i hehe kumpel który tam mieszka stwierdził, że może byłby zainteresowany, on musi pogadać z dziewczyną, my musimy dokładnie określić jaką chcemy cenę i być może
w sumie byłoby fajnie, bo oszczędziłoby to nam mnóstwo problemów, ale to się jeszcze zobaczy

no a w międzyczasie zawieźliśmy i zabraliśmy siostrę z mini kursu i do naszej działalności mamy kolejną rzecz - emaliowaną biżuterię
teraz tylko kupić materiały i jazda :-D
 
Do góry