Cześć Kochane, witam się i ja
Dzisiaj jakiś gorszy nastrój mnie dopadł, jestem wykończona po wczorajszym dniu, do tego zaliczyłam kłótnię z Darkiem, i tak mnie wszystko boli, że nie umiem się ruszyć. Nie umiem siedzieć, leżeć, stać, kręgosłup mnie tak boli, że nie wyrabiam, do tego spojenie tak daje, że masakra. Infekcja dalej nie odpuszcza.
Zaraz przyjedzie szwagierka to pewnie poprawiu mi humor, a o 15 ma być kosmetyczka. Moja kuzynka była kilka dni temu i postanowiła sprawić mi niespodziankę i poprawić nastrój - kosmetyczką. Ma mi oczyścić twarz, wyregulować wreszcie porządnie brwi, zrobić hennę, może się załapię na pedicure, choć nie wiem czy zdąży.
A wczoraj skończyłam pokój Natki, kazałam tacie powiesić wieszaczek za drzwiami na szlafroczek i inne rzeczy i tak wywiercił dziurę w ścianie, że w całym domu prądu nie było. Podczytywałam Was z komórki, ale nie mogłam nic napisać. Dopiero wieczorem jak wróciliśmy z IKEI Darek naprawił, ale nie miałam już sił na nic.
A wczoraj pełna energii wybrałam się do IKEI - kupiłam Lence śliczny kocyk, ręczniczki z kapturkami, pieluszki, lampkę nad łóżeczko i prześcieradełka do łóżeczka z podkładem.
Wyszłam z działu dziecięcego i nie byłam w stanie się ruszyć. Takie skurcze brzucha i ból kręgosłupa mnie dopadły, że dosłownie płakałam z bezsilności i nie byłam w stanie iść dalej. Czuję się czasem gorzej niż kaleka. Od dzisiaj dokładnie za 2 m-ce mam rodzić. Nie wiem jak przeżyję ten czas.
Dzisiaj lekarz na ok. 19. Bardzo liczę na dobre wieści. Trzymajcie Kochane swoje magiczne kciuki, proszę...
KINGUSIA - trzymam kciuki od rana za Ciebie i Waszą wizytę
PALINDROMEA - ale macie super w tej szkole rodzenia
. Chętnie bym też wybyła z domu.
PAULUNIA - dobrze się masz z tą położną
WISIENKO - nie zazdroszczę sytuacji z wyjazdem męża. Jeszcze zostało trochę czasu - może się coś zmieni, a jeżeli nie to napewno znajdziesz jakieś dobre wyjście z sytuacji.
MINNIE - Kochana przystopuj z porządkami
, choć sama mam ochotę przewrócić dom do góry nogami
TERI - jak tam dzisiaj się czujesz?
SARA - łączę się w bólu kręgosłupa i wszystkiego innego. Zdecydowanie przeliczyłam wczoraj swoje siły. Sprzątanie, prasowanie, IKEA... dziś padam.
Tak mi słonko świeci na monitor, że nic nie widzę, a nie mam sił się podnieść z łóżka, żeby zasłonić okno.
Zmykam Kochane,
Miłego dnia!!!
pewnie zajrzę dopiero późnym wieczorkiem, buziaki