Andariel - fotki zrobione
Ironia - no to Benio się czuł podwójnie rozpieszczany
No ja się właśnie przespałam 4 h i do pracy. Impreza ok. Młoda jak zwykle niezatapialna - dostała m.in. zestaw kuchenny - talerze i garnki najpierw więc wsiąkła, a potem Duplo - pociąg z baterią - tym bardziej. Pozostałe prezenty prawie nie obejrzane i nie odpakowane. Ale pod koniec marudna - zdjęcia z Babciami nie chciała - obie były, nie wiedziała czy jeść czy spać czy jęczęć. Z Tatą przez telefon rozmawiać nie chciała. Grono praktycznie zupełnie inne niż rok temu - chrzestni byli - Chrzestna ostatnia przyszła i pierwsza wyszła, bo to Kinder party przecież....
Jedna koleżanka mi podpadła - nie dość, że wprosiła się z synem w wieku wczesno szkolnym też - troszeczkę za b. ekspansywnym - a była zaproszona pod kątem 1,5 roczniak młodszego, to jeszcze niejako gratis jej mąż się pojawił a prezent do tego.... no cóż.... 5 zł na osobę im wyszło, taki z Rossmana.... A stać ją żeby nie było nie tylko pod kątem finansowym, ale i wysilenia się abstrahując od listy prezentów w cenach różnych. Troszkę się głupio poczułam, ale wnioski trzeba będzie wyciągnąć.
No i z sympatycznych rzeczy to po raz pierwszy od wielu - nie wiem ilu - miesięcy widziałam się z
Ja - Zołzą i Edim. B. spoważniał, długo wkręca się w towarzystwo, ale jak już to się super bawi. No
Ja - Zołza wylaszczona jak nie wiem co.
I moja Mama jak zwykle zresztą ....
Brylowała - za głośno, za szeroko, nie podobało mi się to - więc ja obstawiałam kuchnię a z gośćmi minimum rozmów albo tyle co chciałam zapytać czy coś dogadać np. nas ostatni tydzień sierpnia nad morzem. Będę miała potwierdzenie na dniach tylko muszę znaleźć sobie kogoś do towarzystwa po zeszłorocznych przejściach koniecznie.
No ale do pracy....
Ciekawe jak u
Doris :- ) i
Mrsmoon na przyjęciach