reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Hej:)

Martadelka - hehe no w sumie to zupę mam już ugotowaną, rybka na drugie z wczoraj została więc chyba nie pozostaje mi nic innego jak coś więcej napisać:)

Mało ostatnio w necie siedzę, bo nadrabiam zaległości książkowe, zostały mi niecałe 3 m-ce więc ostatnia chwila oddechu. Humor nadal mi dopisuje, choć od kilku dni obserwuję delikatny powrót jędzy. Mój M. odczuwa to najbardziej:) Mówi, że trzeciego dziecka nie będzie:) A jeśli chodzi o czytanie, to zgłębiam teraz wiedzę na tematy związane z odżywianiem - ze związkiem diety ze zdrowiem, chorobami, zachowaniem dzieci, trochę o diecie naturalnej, o glutenie, krowim mleku, wapniu itd. itp. strasznie mnie to wciągnęło... No i eksperymenty kulinarne na Szymku przeprowadzam:)

A pogoda sprzyja zajęciom domowym. Choć wolałabym słońce, tym bardziej że 8.06 na urlop...

No i tyle u mnie:)
 
reklama
U nas się rozpogodziło niespodziewanie.
Na obiad kasza gryczana niepalona z warzywami z wczoraj, dorobię klopsiki w sosie pomidorowym, bo widzę mielone w lodówce.
Silva - siedzimy w podobnej lekturze chyba.
 
a ja postanowiłam, że idę na dietę, bo po zakończeniu karmienia coś za często sięgam po słodycze. I teraz siedzę głodna bo niewiele mam w domu dietowego jedzenia:baffled:
 
Silva - z pozycji książkowych co jakiś czas wracam do teorii z A.Ciesielskiej (mam 3 jej książki) + internet (np. na bioslone.pl jest trochę art.nt.mleka, mięsa, inne podejście do człowieka).
trasiu - ja postanowiłam solidarnie z Ninką nie jeść żadnych kupnych słodyczy i prawie wcale nawet takich "domowych" i przez trochę było ciężko, bo ja słodyczoholik. Ale teraz nawet mnie nie ciągnie. Choć jak ostatnio M.przyniósł jakieś wafelki Lidlowe z orzechami, się nie oparłam:zawstydzona/y:w nocy zjadłam, żeby Ninka nie widziała i jej smutno nie było.
 
Witam!
Ja w końcu chwile spokoju mam. Jeden i druga śpi :-) a ja leżę pomiędzy :-D w niedzielę byliśmy u teściów, bo teściowa urodziny miała. Tymej chodzi cały czas i ciągnie się za siusiaka, bo Go coś tam szczypie. Byliśmy wczoraj mocz zawieźć do badania i o dziwo wyniki dobre. A końcówka cała czerwona... Dostał skierowanie do chirurga w związku ze zwężeniem napletka - termin 21.06. Ninka zaczęła się dzisiaj na plecy z brzuszka przewracać :-):-) głowa już wysoko jak na brzuchu leży. W sumie yyle u nas. Wielkie oczekiwanie na wczasy :-D
 
Andariel - Ciesielskiej mam 2 ale póki co przez jedną przebrnęłam, bo łatwa to droga nie jest, tym bardziej że ja oporna na cokolwiek podszyte filozofią/religią. Bioslone nie znałam - zaraz nadrabiam, dzięki.

Asinka - okłady z Rivanolu na siusiaka może by doraźnie pomogły? Szymkowi zawsze pomagają...
 
Silva no właśnie robię okłady z Rivanolu i jeszcze dostał Neomycynę do smarowania na siusiaka oraz napary z kory dębu.
Kati Wszystkiego Najlepszego dla Mateuszka!!!!
 
Silva - raczej filozofią. Mnie ta filozofia pasuje, choć A.C.czasem nieco nawiedzona jest, tj.dyscyplinuje po całości. Dla mnie to za ciężkie było, bo tak jak pisałaś wyżej, 30 lat nawyków wyprało mi już mózg;-)ale taoistyczne podejście do świata mi się podoba.
Tu co chwila leje albo słońce świeci, burza też już była. Misz- masz!
 
reklama
Hej laski!
W nocy wrocilismy z Hiszpanii- bylo pieknie- slonecznie i cieplutko, Maja dala rade:-) Za to wykonczyla mnie podroz powrotna - turbulencje przez wiekszosc lotu, masa burzowych chmur po drodze, dwa podejscia do ladowania- raz od strony Piaseczna raz od Ursusa, podejscia tez slabe i w chmurach z turbulencjami oczywiscie...ladowanie twarde, raz walnal w pas, podrzucilo nas i drugi raz przywalil tak, ze myslalam, ze samolot sie rozpadnie. Do tego maksymalne hamowanie, wiec wszyscy do przodu na siedzenia polecieli...nienawidze latac samolotem...Dochodze do siebie, piore, sprzatam a to nielatwe ze wzgl na pogode. Mam nadzieje ze jutro do Was wpadbe, bo mam urlop do konca tygodbia:-)
 
Do góry