Witam bardzo sennie. Marysia zasnęła wczoraj o 22.30 (zwykle ok 21) i wstała po 4
jestem nieprzytomna, rany ona śpi gorzej niż Szymek! Obawiałam się najbardziej, że bedzie miała parszywy humor z niewyspania, ale nie. Cały dzień super kochana. To już drugi tydzień taki sielankowy i ponownie stwierdzam, że posiadanie dwójki dzieci jest cudowne:-) Poza tym nie ukrywam, że jest nam fantastycznie bez pieluchy. Przecierpiałam 10 dni z masą prania i mycia podłóg ale teraz jest bajka. Nie ma absolutnie żadnych wpadek, zawsze woła, siku i kupa do ubikacji więc odpada nawet mycie nocnika. Na spacerach do dwóch godzin nie sika wcale. Po nocy pielucha coraz bardziej sucha. Fajnie jest
I zaczeła jesć sama wszystkie posiłki! I próbuje się sama ubierać i gada codziennie coraz więcej, każdego dnia słyszę kilka-kilkanaście nowych słów. Wróciła moja kochana, grzeczna Marysia
A Szymuś to dalej kochany mały szkrab. Mało śpi w dzień ale jest super usmiechnięty niemal cały czas o ile nie idziemy na spacer oczywiście... Juz się potrafi sam pobawić zabawką w rękach, coraz więcej czasu spędza na fajnej, aktywnej zabawie.
Ja wygaszam laktację (której i tak było tyle co kot napłakał) no i oczywiście mam z tego powodu wielką gulę w gardle. Wiem, że podjęłam słuszną decyzję, odciąganie mleka, wieczne podgrzewanie itp zabierało zbyt wiele czasu, który mogłabym poświęcić Marysi. Ale i tak szkoda... Zawsze lepsze 4 miesiące niż nic. No i troszkę mnie podłamało to, że wczoraj wieczorem otworzyłam nową puszkę bebilonu a teraz jest tam jakieś 2/3 mleka. Dzień się jeszcze nie skońcył. Jeśli jedna puszka HA ma nam starczać na 2 dni to bedzie naprawdę ciężko. Chyba bedę musiała przerzucić się na jakieś inne mleko.
martadelka oj... powtórzę za dziewczynami - jak dobrze, że nic się nie stało M! Ale kasy szkoda, wiem co czujesz. My musimy zrobić kilka rzeczy w lagunie, koszt ponad 1000zł...
andariel a u nas lato
znajomi z Kalifornii... no cóż. Ja bym nie mogła mieszkać poza moim miastem, o kraju nie mówiąc. Ale skoro oni zdecydowali się tak długi wyjazd to pewnie było im bardzo ciężko powrócić do naszych realiów. Nie Załują?
co do różeowego, nie masz źle, chodziło tylko o bidon. Za to ja dostałam ostatnio reklamówkę ciuchów dla Marysi od koleżanki po jej córce. W środku było jedna... ach żałuję, że jej nie sfociłam. Tam było wszystko: róż, ceiny, brokat, falbanki i panterka!!! Marysia ją zobaczyła i aż jej się oczy zaświeciy "ta ta ta!!!" rany.... jak tylko odwróciła wzrok schowałam ją z powrotem do torby i wyniosłam do teściów na strych. Moje dziecko jeszcze długo nie będzie wybierać sobie ubrań
marta dobrze, że poszlaś na zwolnienie, skoro xle się czujesz. Już niedługo wystawienie ocen, może uda ci się dociągnąć do tego momentu a potem zdecydowanie odpoczywaj.
majqa może maja alergię na to samo? BYli szczepieni na różyczkę? kurcze, niefajnie
Mam nadzieję, że poza tym wszystko ogarniacie. Starsze dzieci pomagają?
Silva witaj
Nastrój dalej wysmienity? Korzystaj z końcówki II trymestru;-)
mamoM jak się udał spacerek?
forever no właśnie... te "drobiazgi" do naprawy w samochodach mnie załamują