reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Moja Jula dzis wyjątkowo dostała zgode na zjedzenie drugiego dania w pokoju przed tv. Zostawiła jednak troche sznycla na talerzu co oczywiscie wykorzystał mój wiecznie nienajedzony Adas, który patrzy na każde jedzonko z cieknąca slinką i oczywiście głośnymi sygnałami dźwiękowymi. Podczworakował sobie do ławy, stanął przy niej i chwycił sznycla w rękę. jakbyscie widziały jego wzrok:szok: ja padłam, patrzył na ten kawałek sznycla jak na wielką zdobycz. Probowałm wyciągnąc mu go z reki, ale wrzask podniosł ogromny więc odpusciłam. No i oczywiscie kawalek sznycelka w ekspresowym tempie wylądował w pyszczku Adasia... a jaki był przy tym zadowolony:-D. Bardzo rozbawiła mnie ta scenka, moj Adas to jak taki mały odkurzacz, wszystkie okruchy wymiecie, a do tego ma jakis 6 zmysł i zawsze jak siadamy do jakiegos jedzonka to nie minie pól minuty a on juz jest przy krzesle i czeka zeby mu cos dac, a jak mu nie damy to sie wydziera przeokropnie. Kurcze ktos jak to kiedys zobaczy to se pomysli ze dziecko głodzimy:-D
 
u nas z jedzeniem to normalnie szok jakis. Adas tak jak pisałam jest niesamowity, jak siedzi w foteliku i cos mu dajemy, np. jakąs kanapeczke to caly "chodzi" przy tym, ręce, nogi, pedaluje caly czas, do tego oczywiscie sie drze, piszczy itp. Wystarczy tylko buzią ruszyc przy nim to patrzy jak sęp normalnie:-D. Ania troche lepiej bo przybajmniej cierpliwie czeka zeby jej cos dać. awogołe to sie smiejemy, ze Ania jak jest dama, czeka własnie cierpliwie i pyszczek przy tym leciutko uchyla do jedzonka. Adas natomiast jak taki chłop, jakis nieokiełznany, a dziubasa jak rozdziawi na przyjecie jedzenia to migdały można oglądać:-D
 
no dokładnie, u nas to sie potwierdza. Musze nagrac jakis fajny filmik bo te co mam to nie oddaja całych Adasiowych umiejętności.
Zmykam juz do łózeczka bo jutro do pracy, miłej nocki zycze i do jutrzejszej porannej kawusi, papa
 
hej z ranca,
mlody mi tu kurna jeczy od rana i az mnie podrzuca:cool:

juz odliczam dni do piatkui wolneeeeeeeeee

madziolka nie odpisali wiec juz pewnie nie maja miejsca. pracujesz wprzyszlym tyg??? moze spotkamy sie na jakis spacer z dzieciakami? a zabieracie czasami ze soba psine bo moja dominika by miala frajde

agatka no norbert podobnie ma z tym odkurzaniem. a jak julka znosi blizniaki???dokuczaja jej??? norbert to zameczylby dominike. bidna nawet bajki nie moze obejrzec przy nim bo jej tv wylacza:eek:
zolza twoj kudlaty mi sie dzis snil ale to pewnie dltageo ze wczoraj krystian opowiadal mi o kudlatym :-Dgosciu

nie da mi ta maruda popisac, tylko pedzi na lozko dominiki i skacze po nim, pisalam chyba ze ostatnio spadl z niego i rabnal glowa o szafke nosna.....echhh
 
Ostatnia edycja:
u nas jak zwykle ostatnio pobudka o 5. Chyba nawet kawa nie pomoże. Dziś wieczorem znowu koncert z kwartetem, mam nadzieję że tym razem wszystkie dojadą :-D
Marysia bawi się zabawkami, wczoraj było kiepsko bo cągle chciała na ręce. Ale jakoś chyba udało nam się dojść do porozumenia i póki co bawi się sama choć przez chwilę. Jak zaczyna marudzić to już nie włazi mi od razu na kolana, sukces...

aga widok mus byc super choć ja bym nie dała jeszcze dzieciom naszego jedzenia:)

marta współczuję... a może jakieś zdjęcia Norbertab nam pokażesz, dawno go nie widziałam!
 
reklama
Oj tak, też bym Norberta zobaczyła chętnie:tak:

Trasia, też bym nie dała, ale moja babcia np dała mu kawałek ciasta i chleb z masłem :szok: " bo bardzo chciał"... Spytałam babci czy jak będzie bardzo chciał piwko od taty łyknąć, to co, też mamy mu dać??:-D

A odnośnie piwa- wypiłam wczoraj pół reedsa, zaledwie pół- i źle się to dla mnie skończyło... Może czymś się zatrułam a piwo spotęgowało reakcję?? Mam nadzieję, że to nie rota, ale chyba nie, bo dziś już ok:)
 
Do góry