reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2009

Witam wszystkie brzuchatki po majowym lenistwie.
Ja dziś leżakuje od rana z przerwami na jedzonko bo ogon mi tak napierdziela że zaraz go chyba urodze:dry: a to wszystko przez wczorajszy dzień , leżakowaliśmy od rana nad wodą ze znajomymi :cool2:, był tez grilek i ogólnie milusio było no ale widocznie mój kręgosłup ma inne zdanie i swoje odcierpieć musze:no::no:.
Do południa czytałam sobie mam fajniusią książke ,wciągła mnie na maxa.
 
reklama
I ja się witam :-) Pospałam dzisiaj do 11 :szok: No, ale należało mi się po przejechaniu ponad 300km :-)
Piekę właśnie pyszną zapiekankę z kurczakiem, ziemniaczkami i sosem serowym. Tak mi pachnie w domu tym sosem, że ślinka sama leci :-)

Mojego Ojczyma córka urodziła dzisiaj o 1.45 w nocy córeczkę :happy2: Jeszcze nie mam więcej wieści od niej, ale wszystko jest w porządku, gdyby nie fakt, że szanowny pan tatuś zapowiedział, że nie będzie przyjeżdżał do niej do szpitala, bo nie ma czym :szok:
Co za debil z tego człowieka !!!:wściekła/y::no::angry:
A ona już od ponad tygodnia w tym szpitalu... :-(
Dobrze, że Ojczym i moja Mama jeżdżą do niej, bo by tak tam sama siedziała i nawet soku żadnego, ani nic :wściekła/y: Nie potrafię tego pojąć w ogóle :no:

Zmykam doglądać do zapiekanki. Odezwę się wieczorkiem :happy2:
 
My dzisiaj mieliśmy tyle atrakcji że aż się pochwalę, pojechaliśmy sobie zobaczyć jak nasze nowe mieszkanko "się remontuje" cali zadowoleni z Mężem wyszliśmy bo jest szansa ze za jakieś 2 tygodnie zaczniemy przeprowadzkę, wsiedliśmy do windy....... i UPS. Winda się zepsuła :baffled:. Kiedy udało nam się w końcu dodzwonić na ten nr alarmowy to dowiedzieliśmy się iż w naszym mieście nie ma serwisu, gdyż jeszcze z nikim nie podpisali umowy, i nikt nie jest w stanie nas uwolnić :angry:. Żaden lokalny majster nie chciał się tego podjąć bo winda jest nowa, na gwarancji i może tylko serwis może ją obsługiwać....... :szok::szok::szok: Dopiero ostre słowa mojego M że tu jest kobieta w zaawansowanej ciąży to stwierdzili że mamy poczekać KILKA GODZIN to oni ściągną kogoś z innego miasta. No więc nie czekając na serwis mój Mężuś "wyłamał" drzwi... Serwis miał do nas dzwonić jak będzie ktoś dojeżdzał..... cała sytuacja była koło 15-16 i jeszcze żadnego telefonu nie było. Masakra!!!
Do końca ciąży nie wsiądę już na pewno do windy :-D:-D:-D
 
Ja bym zwariowała w zatrzaśnietej windzie :szok: Jak sobie pomysle to mnie ściska w gardle :baffled: Zazdroszcze silnych nerwów Nocanka.

Cypisia faktycznie kretyn z tego świeżo upieczonego tatusia.

Zdjęcie konwali wkleje jak tylko rozkwitną :tak::-)

A ja juz po wizycie, ale to na odpowiednim watku :-)
 
Nocanka ja bym prawdopodobnie zasłabła albo i rodzić zaczęła na Twoim miejscu. Mam klaustrofobię!
 

Nocanka
współczuje wrażeń, ja mieszkam na 10 piętrze wiec codzienie windą jeżdze nie zdarzyło mi sie dzieki Bogu w niej zatrzasnąc.Ale kiedy sie wprowadzalismy i przywieźli nam lodówke a ze mamy taka duża na 2 m wiec obawiałam sie ze sie do windy nie zmieści ale jakoś jak panowie zdjeli klosz z lampy w windzie lodówka po wiekszych trudach weszła do winy ale.....pech chciał ze własnie winda sie popsuła i trzeba było ta nieszczesna lodówke wnosic na góre po schodach to była masakra.Mój S i dwóch panów ze sklepu powiedziałam im ze zapłace ile tylko chca niech tylko ta cholerna lodówke wniosa mi do so domku.Wnies wniesli ale mój S miał dosc i powiedział nigdy wiecej nic nie bedzie wnosił......uroki mieszkania w wieżowcu....:-)
 
reklama
nocanka - okropna przygoda, bardzo współczuję ...:shocked2:

Też bym chciała konwalie :happy2:, ja mam lilaki poweekendowe w domku i mega lenia... po ostatnich skurczach obiecałam sobie, że się w końcu wezmę za robotę - pranie, prasowanie i łóżeczko....i na tym się skończyło :wściekła/y:...gorzej ze mną jak z dzieckiem :no:
 
Do góry