Chocoblok i Tacjana, to jest straszne, ja też jestem na NK, ale zdjęc Julinki mam parę dosłownie, a jak jest ktoś postronny to nic nie zobaczy bo zablokowałam dostęp do swojego profilu całkowicie... ale te rzeczy co się dzieją to paranoja...
Tacjanko, to dobrze jak jesteś zadowolona po wizycie... chociaż ci się dzionek udał bo mnie to ni cholery... mała marudzi bo idą jej dolne dwójki... prawie nic nie spala, bo ją szanowny dziadek k***a obudził... wykąpalismy ją z A i odpadła natychmiast... i śpi jak zabita.
A u nas oczywiście standard, matka mojego A znowu na nas z ryjem, awanturę Adamowi zrobiła... że coś tam coś tam... że bałagan mamy, że blokujemy im dostęp do Julinki itd... no to ja do Adama mówię tak... Adaś, gdzie masz bałagan? on mówi mi o jakiejś tam plamie, ja mu mówię że to dziś Julka wywaliła butelkę z herbatką na podłogę... i dodaję a tak a propos, jak dali nam pokój, to niech nie włażą kiedy nas nie ma bo ja sobie tego nie życzę... ja po ich apartamentach nie chodzę i wymagam tego samego. a nnie oni czekają tylko my wyjdzieemy z domu a oni chodzą po pokoju i grzebią...
co do blokady dostępu... niby teściowa jest schorowana, teraz teściu coś złapał, a ta mi mówi o opiece... nawet wcześniej przyszłam tam z Julką, oni oglądają i nas olewają, albo nie kłaść jej z tej strony bo ona nie może siedzieć z tej strony... absurd... a jak mam pozwolić na utratę kontroli, jak ona tylko szuka pretekstu, aby założyć sprawę i odebrac nam dziecko, i bez przerwy straszy nas MOPSem, aż w końcu kiedyś jej powiem, niech idzie w cholere i wyjdzie na debilkę
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
i prawda wyjdzie na jaw hehehehe... teraz się zrobiła wielka matka teresa, ale żałosne babsko, nie mogę z nią już naprawdę!!!! Adam wkurzony na mnie, a ja? bezsilna! na głowie nie stanę! co mogę to zrobię... ale teraz tak się coś robi w łeb że szok... szukają dziury w całym... w końcu się wkurzę i złoże pozew o rozwód, bo nie wytrzymam nerwowo. dzisiaj to nawet A straszyła że go wydziedziczy... przepisze komuś tam i nic nie dostanie... ale debil, nie mogę... unikam jej jak ognia, bo najchętniej to bym jej w ryj napluła... to ta mówi, że ja to rrobię specjalnie i buntuję Adama na nią... w końcu A jest dorosły i wie co robi do cholery...
Sory że tak długo ale musiałam się wyżalić... aż ulżyło