reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2009

reklama
"A może skoro taka chora to długo niepociągnie ?"

Hhaha Andzia pojechala rowno, ale przynajmniej szczerze, bo z tego co widac Ewa tylko moze na to liczyc, jak na dogadanie nie ma szans, a moze od czasu do czaslu zagrajcie w totka, moze trafisz 6 i sie wyprowadzicie, splacicie dlugi, a tesciowej przyslesz kartke ;)

ide do sklepu po cos slodkiego bo zaraz mi jezyk do d... ucieknie








 
Ewunia, może głupio spytam, ale jak masz depresję od "X" lat to rozumiem, że leki bierzesz od dawna i nic nie pomagają. Może pora lekarza zmienić ?

Tricolor - niestety same prochy na depresję nic nie pomogą:no:

Tacjano... szczerze, ja brałam jakiś czas ten deprim... ja się czułam dobrze, a ci co wiedzieli, mówili że jetsem jak otumaniona... ja tego po sobie nie czułam... kawką mnie nie uraczysz kochana bo wcale jej nie piję i pić nie zamierzam. Jakbym się w ogóle wyłączyła i nie słyszała przytyków czy wytknięć to byłoby fajnie, ale tak się nie da, a boję się faszerować lekami, czy to dzidziowi nie zaszkodzi... a co do lekarza, to trochę mam kłopot, bo do lekarzy chodzi ze mną A, a nie chciałabym, żeby wiedział, że podupadam na zdrowiu... nie chcę go tym obciązać...

Ewunia a czy Ty w ogóle byłaś na jakiejś konsultacji psychologicznej, czy psychiatrycznej? To jest podstawa, jeżeli chcesz coś z tą depresją zrobić - sama sobie nie poradzisz, zwłaszcza że to trwa już tyle lat. Poza tym uważam, że powinnaś powiedzieć o tym mężowi, bo potrzebne Ci jest wsparcie kogoś bliskiego, powinnaś z nim usiąść i szczerze porozmawiać, co jest nie tak i dlaczego. I nie możesz myśleć, że nie chcesz go obciążać swoimi problemami, bo w tym momencie to nie są tylko Twoje problemy - zrozum, że to prędzej, czy później może odbić się na Twojej rodzinie. Nie możesz być teraz sama - to jest najważniejsze teraz. A w te wszystkie cudowne leki na depresję bez recepty to bym nie wierzyła. Koniecznie idź do psychologa po poradę i może na jakąś terapię - może obędzie się bez środków psychoaktywnych, a jeśli nie to na pewno doświadczeni psychiatrzy porządnie dobiorą Ci leki biorąc pod uwagę Twój obecny stan.
Przepraszam, że się tak wtrącam i Cię pouczam, ale jestem na ten problem uwrażliwiona, ze względu na swój wyuczony zawód (psycholog) i wiem, że o wiele lepiej iść do kogoś wykwalifikowanego po pomoc, niż zmagać się z tym przez lata samemu, co i tak w większości przypadków nie przynosi żadnych efektów.
 
ewa to zacznij ja nagrywac nawet telefonem komorkowym jak sie do ciebie odnosi i pokaz mezowi Nie daj sie szkoda tylko ze twoj maz nie zdaje sobie sprawy jak zatruwa ci zycie dobra ja zmykam do poloznej :D
 
Goniap2, złość i stres piękności szkodzi :-) nie wszystkie szpitale są full wypas, i musimy się z tym pogodzić... ja mam nadzieję że jak urodzę na 1 piętrze mojego szpitala, to nie wyślą mnie na parter, bo tam jest kicha... leżałam na 1 pietrze z Julką przez 4 dni a dwa dni byłyśmy same na 8osobowej sali :-) ale było fajnie... a już jak miałyśmy wyjść było 5 sztuk :-) uffff alem się rozgadała :-D co do męża, lepiej, niech z ciężarną nie zadziera i jej nie odmawia, bo go myszyska zjedzą :-) a co do pokojów, nie stresuj się, w końcu tam spędzisz parę godzin, zrobisz swoje - urodzisz i wywiozą cię na salę... Gosiu, relax, take it easy hahahahaha :-)
Ewunia racja nie ma co sie stresowac..ale wiesz samo nachodzi no i z tym szpitalem to racja byle by trafic w miare normalnie na dobra polozna i w miare dobra miesjcowke...racja nie bede tam cala wicznosc.ha! przynajmiej mam taka nadzieje
Co to twoich nerwow i sytuacji domowej, pamietaj ze musisz dbac o siebie jak najlepiej mozesz, i cieszyc sie ze wszytskiego co masz :-) wiem ze ciezko majac takie babsko pod nosem, ale pomysl masz wiecej powodow do radosci niz do smutku ...masz wspaniala coreczke, nastpna w drodze, mezus tworzycie fantastyczna rodzine, problemy tj finansowe zawsze beda...na pocieszenie pomysl ze tesciowa zyc wiecznie nie bedzie (hehehe) albo ty z nia mieszkac, wiec traktuj ja z gory zakladajac jako niepelnosprawna umyslowo, moze Ci troche ulzy. Idz poplotkowac do psiasiolki, ja mam taka jedna ktora zna moja tesciowa i zawsze mnie wyslucha i przyzna racje...i naprawde lepiej sie robi jak moge sobie pogadac i wyzalic sie na ta malpe!

Serenity, Jolenaq- Witamy i piszcie jak najwiecej
[

Witamy

bylismy z nasza ksiezniczka dzis u weterynarza zaszczepiona zbadana i zmienili jej karme 50 funtow mniej w kieszeni :) za 2 tyg powtorka z rozrywki najbardziej mnie martwi ubezpieczenie dla niej jest obowiazkowe tylko ktore wybrac o to jest pytanie :)
ja by sporbowala tj stron jak www.moneysupermarket.com albo confused.com tam mozesz porownac i wybrac opcje, warunki i cene jakie ci odpowiadaja

Mojemu malemu chyba tez nie za bardzo wygodnie w brzuchu, bo kopie mnie, gdzie popadnie, nie ma litosci:confused2:.
Ja rowniez jak agata z jednej strony chcialabym miec juz porod za soba a z drugiej zaczelam sie troche bac.... Szkoda, ze te dzieciaki nie moga tak bezbolesnie wyskakiwac z brzucha jak sie do niego dostaly:tak::-D A najbardziej chcialabym, by moj maz sobie ponosil brzuch z dzieckiem i urodzil za mnie. Gdyby to bylo mozliwe, to nie mialabym oporow miec jeszcze z 5 dzidzusiow:tak::laugh2:
Ja ostatnio zapytalam polozna czy moglabym zasnac i jak sie obudze byc po wszytskim, bez bolu i do tego naturalna droga urodzic...niestety tak jak sie spodziewalam powiedziala nie:-D
no nic powiedzialam mojemu A ze nastpnym razem to jego kolej, zgodzil sie!!! tylko jeszcze nie wiem jak sie za to zabierzemy hehehe

Wczoraj byłam na badaniach, niedawno odebrałam wyniki i jestem najszczęśliwszą kobietą w ciąży na świecie :-)
...
życzę Wam wszystkim równie pozytywnych wiadomości :-)
Gratulacje dobrych wynikow...oby tak dalej :-)



A ja ( odpukać w niemalowane odkąd że tak powiem zaskoczyłam niechorowałam ani razu , nawet katarek mnie sie nieima:tak::tak::tak::tak:
Na obiadek to chyba skoczymy dziś na kebaby , bo mam dziś wizytke u gina a związku z tym nawet o zarciu niemyśle. Zato przez 2 godziny walczyłam w łazience by wydepilować nogi :baffled::baffled::baffled: i ktoby pomyślał że to taka ciężka praca:wściekła/y::wściekła/y::growl::growl: . Ległam teraz na kanapie bo czuje sie jakbym w kamieniołomach pracowała :crazy::crazy::crazy:.

Ha! depilacja...z nogami jakos "wzglednie" sobie radze ale reszta...szkoda gadac. Lusterko i najdziwniejsze pozycje a efekt koncowy straszny, mezus gotowy do pomocy, trzeba go jeszcze przeszkolic i moze cos z tego wyjdzie



Moze jeszcze zdaze zamowic bilet na ryanera tyle tylko ze pewnie zanim dolece do Krakowa to fortune wydam na toalete w samolocie. A nie dalo by sie tego w jakas koperte i kurierem przeslac.

Andzia- oj rozne rozne te efekty ale nawet lustro nie bardzo pomaga.
Haha ostatnio ze znajoma to samo mowilam ze teraz to taniej by mnie jakas "drozsza" linia lotnicza kosztowala niz ryanair i jego oplaty za toalety

A tak w ogole to u nas kolejny dzien ladniutkiej pogody...cos ta anglie pokrecilo, pewnie to bedzie na tyle ladnej pogody w tym roku... ktorego roku bylo podobnie maj byl ladniutki, ale nie goracy a pozniej do konca roku deszcz, szaro, wietrznie... wiec trzeba korzystac poki jest. Ciezko korzystac jak sie jest w pracy, ale w weekend jest plan na grilla...no i zakupy!!!! dla mojego kochanego malenstwa... mezsus wciaz kreci nosem ze szybko,ale juz mu powiedzialam zeby i tak sie cieszyl ze tak dlugo wytrzymalam.
Wczoraj poprasowalam pierwsza ture bialych ubranek, troche pozniej przeplacilam bolem plecow, ale jak to slicznie wyglada w szufladzie, jakie malenkie, ladniutko poskladane, bo ogolnie jestem balaganiara i swoje rzeczy prasuje jak musze, ale malenstwa to sama przyjemnosc. Dzis nastepna tura prasowania i bede prala kolorowe.
 
Kaśka - super wieści! Ja mam wizytę kontrolną za tydzień, ale coś mi się nie wydaje, że będzie ok. Niby staram się z tą dietą, ale mój organizm wie swoje i reaguje jak chce!

Co do depilacji, to ja sama tylko do miejsc które widzę i sięgnę , a do pozostałych wykorzystuję mojego męża;-) Niestety nie mogę sobie odpuścić na " po porodzie", bo bym zarosła jak dziki agrest i potem to chyba tylko kwas siarkowy by mi to wszystko usunął:-)

ANNYA Tobie również się wyrówna, trzeba spokoju i trochę eksperymentów na początek i wszystko będzie dobrze :-)

Jeśli chodzi o depilację, to zadanie mojego męża - już dawno przestałam się męczyć, on uważa że to przyjemne zadanie... no cóż skoro tak to niech to robi :-)
 
reklama
Tau, to ja sie wpraszam na pesto, bo je po prostu uwielbiam:tak:
U nas dzisiaj dla odmiany bardziej "niezdrowe" zarcie: zapiekana kielbaska curry z frytkami i surowka. A co, mnie tez sie cos od zycia nalezy, jak tyc to na maxa:tak:;-)

Wlasnie wrocilam z kliniki i sie troche uspokoilam po rozmowie z lekarzami i poloznymi. Przynajmniej polowicznie zwalczylam strach:rofl2:. Tak jak juz mowilam, wlasciwie to nic nowego sie nie dowiedzialam, ale fajnie bylo pogadac przed porodem z fachowcami:tak::-)
 
Do góry