szkrabikowski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 917
Dobry wieczór
Liluś, polepszyło się, Tymek gorączki nie ma, kupsztal był dzisiaj jeden i to zupełnie normalny, humorek cudny, byliśmy zatem na jarmarku dominikańskim Z serducha życzyłaś, to musiało podziałać Jedyny mankament polegał na tym, że Tymo zrobił pobudkę o 7 rano (normalnie budzi się ok. 8.30-9.30). Ale - zgodnie z zapowiedzią - wysłałam tatusia i pospałam do 9, kiedy to małe tornado przeleciało przez moje łóżko z radosnym piskiem, a duże tornado przyniosło mi śniadanko do łóżka ;D No i się nie martw, prześlemy Ci fotki ze spotkania
Asioczku, ponosił i to dzielnie Hahaha rozwaliła mnie Twoja opowieść o paniusi. Niezła babka ;D No i szybko @ przyszła. Mam nadzieję, że nie będzie uciążliwa
Mondzi, mam nadzieję, że szybko Ci ból minie. Wiem, jakie to okropne i życzę Ci szybkiego powrotu do formy Ha ja też nie pijam z jednej butelki z nikim poza mężem. Co prawda jeśli mi Tymek dzioba wciśnie do szklanki, to nie wylewam po Nim no i dzięki temu wyjaśniają się różne sytuacje No i dzięki bardzo, wrócił Tymcio do formy, i ja też (zobacz co Lili napisałam), no i ufff, że tak szybko poszło
Natko, dzięki bardzo, podziałało Jeśli chodzi o wózek to masz rację, obejrzyj porządnie. Twoje typy ma Betusek (Chicco) i ja (Baby Dreams). Zupełnie inne wózki. Chicco nie ma pałąka, a nie wiem, czy Ci na nim zależy, ale za to składa się wzdłuż. Nasz wózek nadaje się fajnie do auta, ale już w pociągu byłoby kiepsko. Dlatego zamierzam w przyszłym roku kupić prawdopodobnie Chicco (spacerówkę/parasolkę), ale jeszcze nie wiem jaki model. Mój jednak musi mieć pałąk
MagW, ano obudził się radosny, ja też się wyspałam, no i znowu jest bosko Oczywiście nadal trzymam młodego pod obserwacją, ale wydaje mi się, że już jest ok. Hm ćwicz ćwicz, to wcale nie takie trudne. Ja kiedyś nie potrafiłam mówić NIE, ponieważ moi rodzice nie uznawali takiego stwierdzenia. Musiałam robić co mi kazali. A teraz rzadko kiedy zdarza się, że nie potrafię, i to najczęściej właśnie moim rodzicom
Annka, też mam nadzieję, że pójdzie precz paskudztwo. Dobrze, że Tymuś nie rzygulił... ale dupinka teraz się goi, bo aż krosteczek dostał od biegunki. Hm powiadasz, że babcia ma prawo do obcałowania wnuka? A niby dlaczego?
A ja znowu muszę iść do biblioteki, bo wszystko przeczytałam Jeju tak się cieszę, że Tymo już zdrowy Kolorowych snów babeczki
Liluś, polepszyło się, Tymek gorączki nie ma, kupsztal był dzisiaj jeden i to zupełnie normalny, humorek cudny, byliśmy zatem na jarmarku dominikańskim Z serducha życzyłaś, to musiało podziałać Jedyny mankament polegał na tym, że Tymo zrobił pobudkę o 7 rano (normalnie budzi się ok. 8.30-9.30). Ale - zgodnie z zapowiedzią - wysłałam tatusia i pospałam do 9, kiedy to małe tornado przeleciało przez moje łóżko z radosnym piskiem, a duże tornado przyniosło mi śniadanko do łóżka ;D No i się nie martw, prześlemy Ci fotki ze spotkania
Asioczku, ponosił i to dzielnie Hahaha rozwaliła mnie Twoja opowieść o paniusi. Niezła babka ;D No i szybko @ przyszła. Mam nadzieję, że nie będzie uciążliwa
Mondzi, mam nadzieję, że szybko Ci ból minie. Wiem, jakie to okropne i życzę Ci szybkiego powrotu do formy Ha ja też nie pijam z jednej butelki z nikim poza mężem. Co prawda jeśli mi Tymek dzioba wciśnie do szklanki, to nie wylewam po Nim no i dzięki temu wyjaśniają się różne sytuacje No i dzięki bardzo, wrócił Tymcio do formy, i ja też (zobacz co Lili napisałam), no i ufff, że tak szybko poszło
Natko, dzięki bardzo, podziałało Jeśli chodzi o wózek to masz rację, obejrzyj porządnie. Twoje typy ma Betusek (Chicco) i ja (Baby Dreams). Zupełnie inne wózki. Chicco nie ma pałąka, a nie wiem, czy Ci na nim zależy, ale za to składa się wzdłuż. Nasz wózek nadaje się fajnie do auta, ale już w pociągu byłoby kiepsko. Dlatego zamierzam w przyszłym roku kupić prawdopodobnie Chicco (spacerówkę/parasolkę), ale jeszcze nie wiem jaki model. Mój jednak musi mieć pałąk
MagW, ano obudził się radosny, ja też się wyspałam, no i znowu jest bosko Oczywiście nadal trzymam młodego pod obserwacją, ale wydaje mi się, że już jest ok. Hm ćwicz ćwicz, to wcale nie takie trudne. Ja kiedyś nie potrafiłam mówić NIE, ponieważ moi rodzice nie uznawali takiego stwierdzenia. Musiałam robić co mi kazali. A teraz rzadko kiedy zdarza się, że nie potrafię, i to najczęściej właśnie moim rodzicom
Annka, też mam nadzieję, że pójdzie precz paskudztwo. Dobrze, że Tymuś nie rzygulił... ale dupinka teraz się goi, bo aż krosteczek dostał od biegunki. Hm powiadasz, że babcia ma prawo do obcałowania wnuka? A niby dlaczego?
A ja znowu muszę iść do biblioteki, bo wszystko przeczytałam Jeju tak się cieszę, że Tymo już zdrowy Kolorowych snów babeczki