reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hejka,

Nie zaliczylam, ale o tym pisalam Wam juz wczoraj,ja nie z tych co jak mowia,ze nie umieja to i tak zalicza. Ja nie umialam na tyle,zeby zdac, na jedno pytania o dziwo trafilam,na reszte nie,a byly trzy,czyli jedno to za malo, cos tam gadalam,ale on lubi konkrety,a nie lanie wody. A z reszta z opowiesci widnial mi straszny skur.......,a w rzeczywistosci mily gosciu. Tak sie zdenerwowalam ta cala sytuacja, tym,ze on taki straszny,ze jak usiadlam to nie wiedzialam o czym ja mowie, niedobrze mi bylo, w glowie mi sie krecilo,no koszmar, pierwszy raz tak mialam!!W punktach sobie popisalam co mowic mialam,a jak usiadlam nie wiedzialam jak sie nazywam ::) No,ale przypuszczalam,ze tak to sie skonczy ::) Za malo wiedzialam,za duzo sie ostatnio dzialo.

Ale co bylo to bylo,na wrzesien trzeba sie lepiej przygotowac,ale teraz mam juz wakacje ;D

Mykam usypiac,bo tez chce sie polozyc, a moj Arek ma chyba grype zolodkowa :mad: Mam nadzieje,ze mu przejdzie szybko :(
 
reklama
No to ja się grzecznie przywitam...
Od progu dziękuję w imieniu Kubusia za pamięć i życzenia...

Asiu, piękna z Was para... :)

Żeby tradycji stało się zadość znowu zostałam mamą z czerwcowej lipcową ;) Tym razem nie jest tak dobrze jak poprzednio, gdzie do samego rozwiązania po lasach biegałam. Wszystko mnie boli, stopy mi puchną i nawet nie zaliczam z Kubą spacerów, bo nie mam na to siły... Ale nic to - niedługo pewnie będzie po wszystkim...
Bocian mi latał dzisiaj nad blokiem - pewnie szykuje szybkie spotkanko na porodówce ;)

Pozdrawiam Was wszystkie... Oby pogoda była wymarzona ;D
 
Cześć Wam

Karola dziś też zrobiła pobudkę o 6tej rano,wcześniej o 3ej popłakiwała raz ze zęby a dwa , że z głodu dałam jej pierwszy raz Bebiko2 na ryżu i wciągnęła 180ml( jak na nią to sporo) a dziś po tym Bebiku 2R nie może się biedna załatwić.
Wcześniej już sporadycznie piła Bebiko i nic się nie działo ,a generalnie jest na Bebilonie pepti nadal. Już dawno nie jadła o tej porze w nocy , nie chciało mi się gotować kleiku stąd ten pomysł z B2R.
Hmm no i wciągam właśnie 3 kawę...

Lileczko do września daleko,zdążysz się wszystkiego nauczyć  :) a teraz Wakacje !!! ;) :laugh:

Mad ja Karolę mierzę na stojąco,lecz wydaje mi się to trochę nieadekwatne to rzeczywistości,Stojąc ma 77cm.
W tym tyg.wybieramy się na szczepienie ,jest nadzieja że zrobią Karoli jakiś pomiar.

Agast trzymam kciuki żeby biegunka Hani szybko minęła.

Ja się jeszcze nie odważę na razie Karoli dawać krowiego mleka ,natomiast na lody już chodzimy.
(żeby tak jej normalne posiłki smakowały jak danonki i lody ::) ::) )

Asiu pliss mi tez wyslij fotki.Wyglądałaś Pięknie!!! :) P.S. I jak NOc POślubna? ;) :D

MagW  cieszę się że balon spisał się bezbłędnie ... :) jednak faceci mają też niezłe pomysły  ;)
A Majuni życzę szybkiego zagojenia nóżki .

Aletko super że podróżowanie samolotem też przypadło Kornelce do gustu.Mała POdrózniczka po prostu .Świat bez granic ....
Udanych Wakacji Wam życzę. :)

Easy gratulacje dla Chodzącej Mary  :)

Rita ja też jestem ciekawa tych kropelek.Citropepsin ....

Mondzi cieszę się że się pojawiłaś.

Evik trzymam kciuki  :)

Beatko dużo zdrówka dla Mateuszka!!!!

Szkrabiku a to masz grzeczną córeczkę... ;D tak dba o Mamusię  ;)

Dziękuję za odpowiedzi na temat ubranek. :)


Wszystkiego Najlepszego Dla Nadii i Kubusia w Dniu PIerwszych Urodzin!!!!!
 
hihihi ;D
pierwszy raz się cieszę ze zostałam przellicytowana ;) - bo mojej oferty oczywiście nie usunięto :mad:
to pa
 
Hej

Wpadłam na moment napisać, że u nas już lepiej. Kup mało ale brzuszek nadal boli. W nocy od 12 spać nie mógł a że Piotr był w pracy to do akcji wkroczyła moja mama i Mateusza na zmianę nosiłyśmy i probowałyśmy uspić. Dopiero po wymasowaniu brzuszka zrobił bardzo wodnistą kupkę po czym zasnął.
Dziękuję bardzo za miłe słowa i życzenia zdrówka
Co do szczepionek to o ile dobrze zrozumiałam (a trzęsłam sie z nerwów jak owsika jakaś dzika) to chodzi o to, że Mateusz od samego początku szczepiony był szczepionkami państwowymi. Po pierwszej dawce Hiberixu (zapalenie opon mózgowych) doszło do konfliktu szczepionek (inne formuły) plus Smerfa anemia (poważna) no i doszło do osłabienia organizmu. Wtedy własnie zaczął nam wysoko gorączkować, robic brzydkie kupki i trafiliśmy do szpiatal gdzie zaraziliśmy sie wirusem rota. Zdaniem pani dr moja pani pediatra mogła sie z tymi Hiberixami wstrzymać. Przy anemii nie jest wskazane wprowadzać do ciała iluś tam przeciwciał dlatego teraz mam sobie odpuscić szczepionkę przeciw rózyczce-odrze i swince. Mam poczekać z 2-3 miesiace bo Mateusz musi dojsć do siebie. Proponowała też przejsć na szczepionki płatne ponieważ niby są lepsze, łagodniejsze i maja właśnie lepszą formułe a u Mateusza, który przeszedł rotawirusa lepiej go oszczędzać.
Co do zatrucia to bedąc  w poniedziałek u lekazra zgłaszałam, że Mateusz ma luźniejsze kupki. Pani dr stwierdziła, że to od zębów a Mateusza organizm już wtedy dawał sygnały, ze cos jest nie tak.
Moi rodzice potrafią mimo moich prósb podać Mateuszowi podczas mojej nawet krótkiej nieobecnosci coś z listy rzeczy zakazanych. Któregoś dnia przyłąpałam mamę podczas podawania Mateuszowi truskawek, które moim zdaniem wczesniej mu szkodziły i dlatego zostały przeze mnie z jego diety wycofane. Podczas mojego wybycia na zakupy we wtorem, Mateusz będąc w domu z moja siostrą i ojcem zjadł z dziadkiem jakiegoś klopsa. Do dzisiaj nie dowiedziałam sie co  to był  za klops :o A w czwratek myjąc Mateuszowi zęby zauważyłam, ze jadł czekoladę (niby kawałek). Najprawdopodobniej wszystkie te produkty zaszkodziły Mateuszowi stad zatrucie plus osłabienie organizmu po szczepionce no i się rozchorował. Z rodzicami nie rozmawiałam dwa dni tak sie na nich  wkurzyłam. Nie szanowali moich próśb więc musiałam zareagować ostrzej. Nie chcieli źle ale cały czas myśleli, ze skoro ja w wieku Mateusza jadłam już prawie wszystko to i on moze. Teraz w końcu przekonali sie, ze jest inaczej i ze to ja mialam rację. Szkoda tylko, ze Mateusz musiał sie aż tak rozchorować :mad:

Pozdrawiam i uciekam dalej bo sie Mateusz obudził

 
Najlepsze życzenia dla Nadii i Kubusia, rośnijcie zdrowo i bądźcie zawsze radośni.

Mondzi dobrze ze już jesteś :)

Anka namiary na neurologa chyba będę mogła podać  jutro wieczorkiem. Potrzebne jeszcze? czy juz nieaktualne?

Lila a myślałam że jednak trafisz na swoje pytania i zdasz  :( no trudno, teraz ciesz się wakacjami  :)

Beatko super że Mateusz czuje się juz lepiej, może rodzinka juz nie będzie dokarmiać Twojego synusia wbrew Tobie, szkoda tylko ze Mateusz odczuł to najboleśniej :(

Nenyah a jakie są Twoje wymarzone studia??? pisałaś a ja nie doczytałam? czy nie pisałaś?

Asiu zdjęcia śliczne

A nam się chyba Hanka rozchorowała. Piszę chyba bo nadal nie wiem co dokładnie jej dolega. Wiem że nie ząbki i nie brzuszek, nosek ma zatkany wiec albo megakoza, albo katar. W każdym razie Hance bardzo przeszkadza, tak bardzo że do 3 w nocy nie spała, troche marudziła, trochę śpiewała, trochę gadała, wierciła sie strasznie co odczułam dotkliwie bo w naszym łóżku tę nockę spędziła. A o 6 juz była na nóżkach. Cały dzień zachowywała się dziwnie, niby sie bawiła jak zwykle a po chwili płacz i marudzenie i znowu dobra zabawa. Tak mnie wymęczyła ze na drugi popołudniowy spacer poszła z mężem, bo ja musiałam od niej odsapnąc i zbierać siły na tę nockę. Zobaczymy co nam szykuje?!
 
Nadio mały skrzacie
i Kubusiu dzielny bracie
z okazji urodzinek
życzę samych witaminek,
i rośnijcie sobie zrowo
zachowojąc się wzorowo


Beatko - chwała Bogu, że Moti dochodzi już do siebie. I dziekuję bardzo za info o tych szczepionkach. No rodzice mają nauczkę, żeby Mateuszkowi nie dawać tylu różności. Szkoda, że Cię nie posłuchali od razu. Wcale się nie dziwię, że się na nich wściekłaś. POzdrawiamy Was gieplutko

Lila- pytała ile to marudzenie trwało, jakieś 5 dni było kiepsko w tym 2 dni tragiczne

apetyt - wczoraj zapodałam rano ten syropek i faktycznie jakby ciut lepiej jadł tyle, że kup zrobił 4 i to takich jakby luźniejszych więc dziś już mu nie dałam. Cholerka, sama nie wiem co robić. Spróbuję jeszcze jutro i zadzwonię do pediatry.Z rzeczy akceptowalnych do jedzenia u nas to:
kaszka (nie zawsze)
budyń
sucharki
skórka od chleba / bułka
danonki

Ile można pociągnąć na takie diecie? Obiadki i owoce zjada po 1 łyżeczce dziennie. Wczoraj był wyjątek i zjadł pół słoiczka

Anka -  ja bym chyba zdała się na swoje przeczucie i zrobiła tak jak polecił lekarz, który wzbudził w Tobie więcej zaufania. A na wszelki wypadek poszłam był do trzeciego na konsultację.

sposób mierzenia - u pediatry mierzymy się na stojąco pod specjalną miarką w domu na leżąco podczas snu. Inaczej to niewykonalne. Dlatego pisałam, ze Tusiek ma ok 80 cm

NO i mam ten program do zmniejszania. Posłałam foty na maila.
Powiem Wam jeszcze, że ten weekend był fantastyczny. W końcu nacieszyłam się Wojtkiem na całego, byliśmy na rowerku, na starym rynku, w parku, na zamku przemysława, układaliśmy  wierze z klocków, goniliśmy i karmiliśmy gołębie  itd.., może dla wielu z Was to nic nadzwyczajnego ale ja mam braki w takich całodziennych wypadach z Wojtkiem. Ostatnie 3 weekendy były na wyjazdach a w ciągu tygodnia praca i brak czasu. I pochwalę jeszcze Tusieńka, że po raz pierwszy przespał prawie 12 godzin ciurkiem. Normalnie budził się ok 5.00 rano a dziś wstał o 7.30 - jak na zamówienie akurat w niedzielę :laugh:
 
Ależ mnie wburwia to chodzenie do roboty...
Ledwie poczułam że weekend jest a już znów muszę się w kierat zaprzęgać ::)

Żegnam się w związku z tym. Mam nadzieję, że nie na długo.
Buźka!
 
reklama
Do góry