No i znowu puchy Jak jestem na chodzie i mam czas poczytać i popisać, to akurat tu nikt prawie nie zagląda :-(
Napiszę Wam zatem co nieco o naszej budowie. Zimno się zrobiło, ale na szczęście nie pada śnieg; w sumie pogoda nie jest zła. Więc murarze pracują, aczkolwiek uważamy, że się lekko obijają. Dziś Adam ich nie pilnował i jak pojechaliśmy zobaczyć, co dziś zrobili to tylko Adam się ciutkę zdenerwował. Bo już 2 razy przekładaliśmy gruchę z betonem do zalania stropu a Ci dziś chyba pół dnia labowali i nie wiem, czy zdążą do środy :-baffled: Jutro mąż odbędzie poważną rozmowę z majstrem
Czarnulko, czyli i Ciebie dopadło... A dziewczynki już zdrowsze jak rozumiem? Nawet Emilka?
Szkrabik, i tak jesteś dzielna, już niewiele zostało! Jak Ci idzie z kilogramami, a propos tego ciążenia? A na wesołe miasteczko to już kiedyś myślałam, żeby z Agą się wybrać, chyba by się już coś dla niej fajnego znalazło
Napiszę Wam zatem co nieco o naszej budowie. Zimno się zrobiło, ale na szczęście nie pada śnieg; w sumie pogoda nie jest zła. Więc murarze pracują, aczkolwiek uważamy, że się lekko obijają. Dziś Adam ich nie pilnował i jak pojechaliśmy zobaczyć, co dziś zrobili to tylko Adam się ciutkę zdenerwował. Bo już 2 razy przekładaliśmy gruchę z betonem do zalania stropu a Ci dziś chyba pół dnia labowali i nie wiem, czy zdążą do środy :-baffled: Jutro mąż odbędzie poważną rozmowę z majstrem
Czarnulko, czyli i Ciebie dopadło... A dziewczynki już zdrowsze jak rozumiem? Nawet Emilka?
Szkrabik, i tak jesteś dzielna, już niewiele zostało! Jak Ci idzie z kilogramami, a propos tego ciążenia? A na wesołe miasteczko to już kiedyś myślałam, żeby z Agą się wybrać, chyba by się już coś dla niej fajnego znalazło