Jako, że mam kilkudniowe zaległości w pisaniu, bo czytam sobie na bieżąco, to pozwolę sobie na drobne lenistwo i napiszę tylko tyle, ile pamiętam...:-):-):-)
Przede wszystkim
Lila, jak Ci jakieś schizy będą do głowy przychodzić, a będą (boś Lila), to lepiej pisz nam, niż lipcówkom, bo po co one mają się niepokoić i martwić i denerwować... Nie wiem jak forum wpłynęło na przebieg mojej ciąży, ale na pewno wpłynęło... Zresztą do dzisiaj rózne rzeczy potrafię sobie nawymyślać, chociaż jest coraz lepiej. Tak więc, piąty czy który tam z kolei test jest niepotrzebny, bo nic nowego nie wniesie... Szkoda kasy... Pochwal się lepiej, czy masz upolowanego gina, bo tamten Mikołajowy zbyt udany nie był. A co do kompa i zdjęć, to my też musimy przegrać, bo doświadczenia straty tego typu już mamy... Mam nadzieję, ze odzyskacie Mikiego ;-)
MagW, co do Majowego gadania, to w szoku jestem... No i słyszałam już "mamy nie ma", Tymek też słyszał
-)), ale przykładu brać nie chce. Nadal konsekwentnie szczeka, czego dziś
Paula świadkiem była
W książeczce były albo "hau" albo "am", w zależności od tego czy zwierzę czy jedzenie... A gdybym zapytała czy się trzyma, to pewnie było by "ne".
Agast, nie będę orginalna - zdjęcie świetne!
Mamomisi, u nas też Tymek z wanny wychodzić nie chce. Tak się bestia mała wije, że przekazanie go z rąk do rąk jest zawsze na granicy ryzyka. Problem jest tym większy, ze teraz już nie ma posiadówek w wodzie, bo w domu za ciepło nie jest... Ale wolę to, niż płacz jaki był, gdy Tymek bał się kąpieli. Też myslimy o basenie, ale ja chyba poczekam do wiosny, bo zdrowie Tymka nie zachęca mnie do podejmowania takich prób na zimę.
Co do
Tańca z Gwiazdami, to jak dla mnie powienien wygrać Przemek... Bez dwóch zdań... Tak więc jestem niepocieszona...
Beatko, zdrówka dla Was!
No i napiszę Wam, że
Paula z Szymonem u nas byli. Chłopaki się pobawiły (powiedzmy, że razem ;-)), a ja się społecznie trochę naładowałam. W każdym razie dzień uważam za udany i chętnie bym go już zamknęła.