szkrabikowski
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2005
- Postów
- 917
Cześć.
Minko, wirus żołądkowy, ot co. Stąd i gorączka. Rano znowu miałam dziecko-piecyk, ale potem było gorzej, bo temperatura spadła, a za to młody darł się przez pół dnia prawie bez przerwy... zasnął na kwadransik, obudził się z płaczem, i znowu wrzask... jestem wykończona i mam dosyć. Na szczęście wieczorkiem humorek Mu się poprawił, więc chyba poprawia się zdrówko małego dziamdziaka. Oby, bo inaczej oszaleję z niewyspania i wycieńczenia...
Aletko, dzięki. Zobaczymy czy dzisiaj dane mi będzie odpocząć... za chwilkę wrzucam naczynia do zmywarki, ogarnę salonik i spadam do łóżeczka. Tymek śpi i zasnął sam, dzięki Bogu...
Nenyah, dzięki :-*
Annka, no Ty ostatnio też przeżyłaś takie paskudztwo z Bartusiem, prawda? Ble. Dzięki za podpowiedź z Hippem. Zastosowaliśmy Smectę, Tymek pije bez problemu, no i podziałało, biegunki się skończyły. Uff
Easy, pozwoliłam sobie zaczerpnąć tę "złotą myśl" z książki, którą ostatnio czytałam. Też mi się spodobało ;D
Liluś, nie bucz, przecież niedawno sama byłaś nad morzem i się spotykałaś ;D Dzięki za zdrowiaki. Nie wiem co z tą Twoją teściową... niezdrowa sytuacja, że tak blisko mieszkacie. Ale rozumiem, że na przeprowadzkę nie ma szans ???
PauloC, dzięki za zdrowiaczki. Ale śliczne foty wkleiłaś
MagW, oj przydałby się odpoczynek, bo taka wburwiona dzisiaj byłam, że szok... drze się małe takie, nie wiadomo o co chodzi, kupki niet, jedzenia niet, pić niet, i ciągle tylko wrzask. A ja jestem już zmęczona, niewyspana, i do tego w ciąży. Rewelacja po prostu... ale już mi się nieco humorek poprawił Hehe widzę, że mi wjeżdżasz na ambicję i to tak, żebym tego nie odczuła... a mówiłaś, że z asertywnością u Ciebie kiepsko, oj nieładnie tak kity wciskać dobrze Ci idzie, zastosuj w realu i efekt murowany Nie do końca wiem, o co pytasz, czy o Lili teściową, czy ogólnie. Własnej teściowej mówię np. że Tymek słodyczy nie jada, bo to sprzyja próchnicy, a ponadto może mieć nadwagę, a tego nie chcę. A że teściowa "słusznej" postury, to co jej pozostaje, jak potakiwać i zastosować się do moich rad...
Mondzi, dzięki za pamięć i o mnie. Siły będę musiała zregnerować... postanowiłam dzisiaj w nocy (w razie czego tfu tfu) wykopać tatusia do opieki nad małym miauczkiem Jak się czujesz? Czy kręgosłup już mniej dolega?
Zdaje się, że MagW poruszyła temat bolesnych kręgosłupów itede. Otóż nie chowam się, potwierdzam, że kręgosłup mnie boli często. Czasami nie mogę się wyprostować porządnie. Boli mnie też podbrzusze od czasu do czasu (ale ginkowi mówiłam i wszystko ok, więc mi się przypadkiem nie martwcie!), głowa, pośladek (rwa kulszowa) albo noga. Również łydki, jeśli jest gorąco, a muszę pracować (praca siedząca). No i co z tego, nie mam czasu na myślenie o tym, lecę dalej Wiem, że wszystko oprócz kręgosłupa minie po porodzie. A do kręgosłupa się już przyzwyczaiłam Uszka do góry, bolące foremkowe członki ;D
Zatem zmykam zregenerować siły. Dobranoc
Minko, wirus żołądkowy, ot co. Stąd i gorączka. Rano znowu miałam dziecko-piecyk, ale potem było gorzej, bo temperatura spadła, a za to młody darł się przez pół dnia prawie bez przerwy... zasnął na kwadransik, obudził się z płaczem, i znowu wrzask... jestem wykończona i mam dosyć. Na szczęście wieczorkiem humorek Mu się poprawił, więc chyba poprawia się zdrówko małego dziamdziaka. Oby, bo inaczej oszaleję z niewyspania i wycieńczenia...
Aletko, dzięki. Zobaczymy czy dzisiaj dane mi będzie odpocząć... za chwilkę wrzucam naczynia do zmywarki, ogarnę salonik i spadam do łóżeczka. Tymek śpi i zasnął sam, dzięki Bogu...
Nenyah, dzięki :-*
Annka, no Ty ostatnio też przeżyłaś takie paskudztwo z Bartusiem, prawda? Ble. Dzięki za podpowiedź z Hippem. Zastosowaliśmy Smectę, Tymek pije bez problemu, no i podziałało, biegunki się skończyły. Uff
Easy, pozwoliłam sobie zaczerpnąć tę "złotą myśl" z książki, którą ostatnio czytałam. Też mi się spodobało ;D
Liluś, nie bucz, przecież niedawno sama byłaś nad morzem i się spotykałaś ;D Dzięki za zdrowiaki. Nie wiem co z tą Twoją teściową... niezdrowa sytuacja, że tak blisko mieszkacie. Ale rozumiem, że na przeprowadzkę nie ma szans ???
PauloC, dzięki za zdrowiaczki. Ale śliczne foty wkleiłaś
MagW, oj przydałby się odpoczynek, bo taka wburwiona dzisiaj byłam, że szok... drze się małe takie, nie wiadomo o co chodzi, kupki niet, jedzenia niet, pić niet, i ciągle tylko wrzask. A ja jestem już zmęczona, niewyspana, i do tego w ciąży. Rewelacja po prostu... ale już mi się nieco humorek poprawił Hehe widzę, że mi wjeżdżasz na ambicję i to tak, żebym tego nie odczuła... a mówiłaś, że z asertywnością u Ciebie kiepsko, oj nieładnie tak kity wciskać dobrze Ci idzie, zastosuj w realu i efekt murowany Nie do końca wiem, o co pytasz, czy o Lili teściową, czy ogólnie. Własnej teściowej mówię np. że Tymek słodyczy nie jada, bo to sprzyja próchnicy, a ponadto może mieć nadwagę, a tego nie chcę. A że teściowa "słusznej" postury, to co jej pozostaje, jak potakiwać i zastosować się do moich rad...
Mondzi, dzięki za pamięć i o mnie. Siły będę musiała zregnerować... postanowiłam dzisiaj w nocy (w razie czego tfu tfu) wykopać tatusia do opieki nad małym miauczkiem Jak się czujesz? Czy kręgosłup już mniej dolega?
Zdaje się, że MagW poruszyła temat bolesnych kręgosłupów itede. Otóż nie chowam się, potwierdzam, że kręgosłup mnie boli często. Czasami nie mogę się wyprostować porządnie. Boli mnie też podbrzusze od czasu do czasu (ale ginkowi mówiłam i wszystko ok, więc mi się przypadkiem nie martwcie!), głowa, pośladek (rwa kulszowa) albo noga. Również łydki, jeśli jest gorąco, a muszę pracować (praca siedząca). No i co z tego, nie mam czasu na myślenie o tym, lecę dalej Wiem, że wszystko oprócz kręgosłupa minie po porodzie. A do kręgosłupa się już przyzwyczaiłam Uszka do góry, bolące foremkowe członki ;D
Zatem zmykam zregenerować siły. Dobranoc