
Najlepsze życzonka, zdrówka i słonka, uśmiechu wielkiego i życia kolorowego naszym rocznym Jubilatom - Amelce i Stasinkowi
życzy antonkowa familia
Smutny dzisiaj dzień :-( szkoda mi naszej siatkarki, cały czas zalana łzami chodzę :-(
poprzedni tydzień minął mi pod znakiem deprechy
wyłam każdej nocy w poduchę, zaliczyłam kryzys osamotnienia :-( normalne nie daję rady bez mojego Maćka :-( w weekend troszkę doszłam do siebie, ale dzisiaj znów dół jak rów mariański :-( oby do piątku i kilka dni więcej spędzimy ;-) a nawet więcej - następny weekend spędzam we Wrotku :-) sam na sam z Maciusiem
co prawda w piątek na wieczór panieński idę, ale sobota i pół niedzieli będzie nasza
jedynie za Antonkiem będę tęsknić ;-) ale mój najmłodszy facio musi mi wybaczyć, duży menio też dla mnie ważny i cholernie utęskniony
do dupy są weekendy, za mało mam czasu na bycie z Maćkiem :-( a bo to szwagier chce z nim pobyć i go wyciąga na działkę, a to zakupy, a to wyjścia do znajomych i w rezultacie spędzamy mało czasu :-( cholerna rozłąka!!!
ANIELA ja nie pomogę ;-) odkąd zastosowałam metodę z UŚNIJ WRESZCZCIE, Antonek nie ma w ogóle problemu z zasypianiem ;-) kładę, wychodzę i alles
tak jest przed drzemką i przed nocnym spaniem ;-) bez względu na sposób wymęczenia, czy też wypoczęcia ;-)
uroczyście oświadczam, że pokój nad morzem jest już zarezerwowany
będę się jodować od 8 do 17 sierpnia w Dziwnówku ;-) banana mam w gębie z tego powodu ;-)
a mój Falubaz ... mój Falubaz daje tyłka! pochlastać się można! po ostatnim meczu załamana wracałam do domku :-( no co z tymi chłopami?!? chyba super gingerek musi wkroczyć do akcji
poprzedni tydzień minął mi pod znakiem deprechy




ANIELA ja nie pomogę ;-) odkąd zastosowałam metodę z UŚNIJ WRESZCZCIE, Antonek nie ma w ogóle problemu z zasypianiem ;-) kładę, wychodzę i alles

uroczyście oświadczam, że pokój nad morzem jest już zarezerwowany

a mój Falubaz ... mój Falubaz daje tyłka! pochlastać się można! po ostatnim meczu załamana wracałam do domku :-( no co z tymi chłopami?!? chyba super gingerek musi wkroczyć do akcji

jeśli chodzi o prezenty na dzień dziecka, to aż wstyd przyznać - Antonek dostał ich niewiele :-( my są kompletnie spłukani, więc dopiero na urodzinki coś mu się skapnie ;-) ale pewno nie będą to jakieś superaśne prezenty :-( jeszcze nie wyszliśmy na prostą po moim bezrobociu

DZAGUD współczuję rodzinki

ELMALUSZEK no wredny ten kleszcz! ale spoko wodza, bolerioza to jest "moja" choroba zawodowa, więc wiem o co biega z tymi dupkami małymi (sama każdego roku przywoziłam z terrenu po kilka dorodnych sztuk). Głowa do góry, będzie super i bolerioza cię nie dopadnie


Antonek zaliczył dzisiaj dwie poważne gruchy :-( najpierw spadł mi z fotela, po którym skakał i słuchał jak mu powtarzałam - tak nie wolno, spadniesz, tak nie wolno spadniesz. No ryk był masakratorski! Ryczałam z nim oczywiście, bo to z mojej winy i nieuwagi :-( Po godzinie smyrnął się na truskawce (no co za dziecko rzuca te truskawki na ziemie ;-)) i walnął o płytki :-( ryk kolejny :-( biedaczek mój

dobra, czas myć smarkacza

