reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

43 kilo! Elmaluszku - ja tu marze o 48! :-D:-D:-D

Aparatka! nono chyba badania musisz zrobic. Ale mysle, ze tez to moga byc stresy z Amelka. :tak:

Jolka, Elmaluszek! Prosze ladnie mi tu zjadac dziewczyny! Bo jak nie to "szlupka" bedzie (a cooo too szlupka to pewnie nie wiecie i nie lepiej zebyscie sie nie dowiedzialy :laugh2::laugh2::laugh2:hahaha)
 
reklama
Gusia
źle mnie zrozumiałaś. Ja również się rozklejam. Sama napisałaś że teraz masz cały dzień rozwalony. Twoje słowa były dla mnie ostrzeżeniem żeby tam nie wchodzić. Właśnie dlatego żeby się nie zdołować. I tak nic już nie da się zrobić a serce się chce wykrwawić. Pamiętam jak przeżyłam Maję. Koszmar. :-( Może sposób w jaki to teraz skomentowałam był zbyt lakoniczny żeby zrozumieć podtekst ale napisałam co naprawde mysle.
 
Efilo - ja sie lacze z Toba i zgadzam w 100%. Omijam takie tematy wielkimi krokami. Poprostu, jest to bardzooo dolujace i smutne, i tragiczne...A u nas na razie w domu radosc, wiec po co mamy sie martwic. A wiem, ze tez miala bym caly dzien w zalobie. :tak:
Co wcale nie znaczy, ze kompletnie negluje - przyjelam do wiadomosci. Jednak wole nie wiedziec i tak niczego juz nie zmienie. :-(
 
Chce wam powiedziec, ze dzis o malo co nie umaralam ja na zawal serca.

Do Suri podszedl na spacerze taki duzy piesio - ogolnie nie pozwalam jej glaskac nieznajomych psow. Wiec tak delikatnie (bo jego wlasciciel byl troche dalej) probowalam piesia odciagnac od malej. .Wszytsko super piesio mily merdal ogonkiem i nagle ni z tego ni z owego moje dziecko zlapalo piesia za "jajuszka". Boze juz myslalam, ze bedzie po Suri - pies tak sie wsiekl - wystawil kly, ale na szczescie sie uspokoil w pore. Ja zamarlam w miejsu, Suri nic tylko sie smieje i siega by jeszcze raz piesia pociagnac!

Wiec, wlaczylam turbo i zwialam z tym wozkiem w mgnieniu oka jak najdalej od piesia!

Skad jej przyszlo do glowy by psa za "jajuszka" ciagnac? Za ucho, siersc, lape rozumiem, ale za...noo...????:szok:

czujecie blusa???:sorry2::-D
 
Anni dobrze że psiak zareagował dość łagodnie. I że szybko uciekłyście. Uffff... Ależ chochlik z tej Twojej Suri...:-D No nie mogę:-D

Chciałam jeszcze powrócić do tematu pierwszych bucików. Czy mogę kupić sandałki jako pierwsze czy lepiej będą sie sprawować pełne buciki. Bo najlepsze rozwiązanie to chyba kupić takie i takie:baffled: No ale które pierwsze...
 
Anielap pytałam o to naszą pediatrę i powiedziała, że nie ma różnicy. My kupiliśmy sandałki, w końcu jak Staś zacznie chodzić będzie lato - mam nadzieję:dry:. Teraz na spacer zakładam mu sandałki na skarpetki i jest ok. W zakrytych butach zapociłby się - zakładając, że pogoda się w końcu poprawi:-D
 
Anni:-D i wiesz co... może lepiej szukaj innego kandydata na męża dla łobuziary:-p bo jak ma traktować Michała tak jak tego pieska:szok:
 
reklama
Najbardziej polecane są właśnie sandały. Najlepiej szurowane na całej długości (jak czasami pielęgniarki noszą).
U Zosi nie zdałyby egzaminu bo ona juz od jakiegos czasu chodzi po dworze a czesto na trawie jest jeszcze mokro. Koleżanka Zosi Maja miała całe skarpetki mokre.
 
Do góry