reklama
cześć Jagutko :-)Pirzonku a TY tutaj ja wiem Krzys to przystojniacha -
ja już tutaj byłam kilka razy :-):-):-) ale jak wiesz z braku czasu ledwo nadążam z rodzinnym forum a normalnie nie da się wszystkiego na raz zrobić
doby brak
witam witam po słonecznym weekendzie
ANIELA tak, pojechaliśmy obejrzeć fotelik
JOLA zaraz wkleję do zamkniętej galerii troszkę fotek 9-miesięcznego Antoniego Macieja B. ;-)
ESIA wersja turystyczna Piotrusia cudna :-) próbowałam Antonkowi ubrać te same okulary, ale zapomnij ;-) o jakiejś czapie już nie wspomnę ;-)
jak to było z tym wózkiem ;-) upatrzyłam sobie na allegro fotelik i znalazłam go we wrocławskim sklepie. Przed zakupem chciałam go obejrzeć, więc w planach mieliśmy pojechanie i obmacanie tego fotelika ;-) upatrzyłam sobie przy okazji wózek, co by go rónież pooglądać i pokazać Maciusiowi (baby dreams walker). Pojechliśmy do tego sklepu, ale fotelika nie było, wózka tym bardziej :-( w drodze powrotnej przypomniało mi się, że jest przecież Askot na Sztabowej (a mieliśmy przyjeżdżać blisko, więc można by zachaczyć i zobaczyć ;-)). Wpadamy do sklepu, a fotelik na nie ma :-( tzn. był jego jakiś odpowiednik :-( mnie sie w sumie nie podobał, bo kolory takie jakieś do niczego, no i upatrzyłam sobie tamten fotelik. Ale Maciuś napalony, jemu się podobał. No więc mówię ok, ale pójdziemy obejrzeć spacerówkę. No i poszliśmy obejrzeć ;-) oczywiście tej przeze mnie upatrzonej nie było ja to mam oko ;-) ale była podobna, troszkę tańsza. Przymierzyłam się do niej, Antonka wsadziłam i stwierdziłam, że mi pasi. Maciuś tak coś nie był przekonany, ale jak pan złożył wózek - Maciek powiedział ok no i mamy spacerówkę, już wypróbowaną na wałach i nie tylko ;-) i super mnie sie podoba ;-) Antonek zachwycony ;-) i nie była droga, i przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia jak się rozpadnie ;-)
no i w ogóle chcę powiedzieć, że moja teściowa to wielka kosmitka stwierdziła, że mogę już dawać Antonkowi banany sklepowe, ale muszę je koniecznie sparzyć (a przypominam, ze to pani pediatra). W sobotę na spacerze nakarmiła mi Antonka normalnym bananem, nie sparzonym, bo jak powiedziała - tak się na nią patrzył i widać było, że chce. No i co? Antonek ma po bananach odparzony tyłek :-( czerwony mocno, rozgrzany normalnie :-( wczoraj przy przewijaniu aż typał nogami z bólu (wycieranie chusteczką), wsadziliśmy go do chłodnej wody, ale to nic nie pomogło :-( kąpieli nie było, bo aż krzyczał z bólu :-( normalnie masakra, ja z nim płakałam :-( po każdym siku nawet płakał :-( wietrzyliśmy na maksa i sudocream w końcu poszedł w ruch no i dzięki bogu, rano było już lepiej ;-) uf, uf, uffffff! przynajmniej dał mi sie umyć pod zlewem po kuponie ;-) i wiem już, że takie sklepowe banany to jeszcze są nie dla mojego Antonka ;-)
no, ale się rozpisałam
ANIELA tak, pojechaliśmy obejrzeć fotelik
JOLA zaraz wkleję do zamkniętej galerii troszkę fotek 9-miesięcznego Antoniego Macieja B. ;-)
ESIA wersja turystyczna Piotrusia cudna :-) próbowałam Antonkowi ubrać te same okulary, ale zapomnij ;-) o jakiejś czapie już nie wspomnę ;-)
jak to było z tym wózkiem ;-) upatrzyłam sobie na allegro fotelik i znalazłam go we wrocławskim sklepie. Przed zakupem chciałam go obejrzeć, więc w planach mieliśmy pojechanie i obmacanie tego fotelika ;-) upatrzyłam sobie przy okazji wózek, co by go rónież pooglądać i pokazać Maciusiowi (baby dreams walker). Pojechliśmy do tego sklepu, ale fotelika nie było, wózka tym bardziej :-( w drodze powrotnej przypomniało mi się, że jest przecież Askot na Sztabowej (a mieliśmy przyjeżdżać blisko, więc można by zachaczyć i zobaczyć ;-)). Wpadamy do sklepu, a fotelik na nie ma :-( tzn. był jego jakiś odpowiednik :-( mnie sie w sumie nie podobał, bo kolory takie jakieś do niczego, no i upatrzyłam sobie tamten fotelik. Ale Maciuś napalony, jemu się podobał. No więc mówię ok, ale pójdziemy obejrzeć spacerówkę. No i poszliśmy obejrzeć ;-) oczywiście tej przeze mnie upatrzonej nie było ja to mam oko ;-) ale była podobna, troszkę tańsza. Przymierzyłam się do niej, Antonka wsadziłam i stwierdziłam, że mi pasi. Maciuś tak coś nie był przekonany, ale jak pan złożył wózek - Maciek powiedział ok no i mamy spacerówkę, już wypróbowaną na wałach i nie tylko ;-) i super mnie sie podoba ;-) Antonek zachwycony ;-) i nie była droga, i przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia jak się rozpadnie ;-)
no i w ogóle chcę powiedzieć, że moja teściowa to wielka kosmitka stwierdziła, że mogę już dawać Antonkowi banany sklepowe, ale muszę je koniecznie sparzyć (a przypominam, ze to pani pediatra). W sobotę na spacerze nakarmiła mi Antonka normalnym bananem, nie sparzonym, bo jak powiedziała - tak się na nią patrzył i widać było, że chce. No i co? Antonek ma po bananach odparzony tyłek :-( czerwony mocno, rozgrzany normalnie :-( wczoraj przy przewijaniu aż typał nogami z bólu (wycieranie chusteczką), wsadziliśmy go do chłodnej wody, ale to nic nie pomogło :-( kąpieli nie było, bo aż krzyczał z bólu :-( normalnie masakra, ja z nim płakałam :-( po każdym siku nawet płakał :-( wietrzyliśmy na maksa i sudocream w końcu poszedł w ruch no i dzięki bogu, rano było już lepiej ;-) uf, uf, uffffff! przynajmniej dał mi sie umyć pod zlewem po kuponie ;-) i wiem już, że takie sklepowe banany to jeszcze są nie dla mojego Antonka ;-)
no, ale się rozpisałam
baba zawsze dopnie swego
dokładnie
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
Podziel się: