kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
u nas znów zadziałała kołysanka położyłam Miśka, niby już zasypiał, pocałowałam a on w śmiech, a za chwilę bunt. co prawda po kołysance nie usnął od razu, leżał i patrzył na mnie a ja stałam i patrzyłam na niego no i jak mi się wydawało, że odpływa, to dałam buziaka, powiedziałam "dobranoc kochanie" i chciałam wyjść z pokoju, a tu bunt no to zawróciłam, jak mnie zobaczył cisza, postałam jeszcze chwilę, raz zanuciłam... patrzył, patrzył, oczka się zamykały i zamnkęły no, coraz lepiej to zasypianie idzie:-)