reklama
Esia, no to gratulacje - przede wszystkim samozaparcia i konsekwencji w działaniu. I podziwiam!!!
U nas dziś odwrotnie - noc okropna, ale pisałam o tym na dolegliwościach. Natomiast chciałam się Wam wyżalić na inną rzecz. Kurczę, zawsze pisałyście o upierdliwych wizytach rodzinnych, ale mnie to jak do tej pory nie dotyczyło. Do wczoraj!Nie wiem, czy Magda miała taką złą nockę przez zęby, inne boleści, czy przez "przemęczenie materiału" spowodowane wizytą mojego szwagra. Kiedyś Wam pisałam, że mieszkamy z Teściówką, no i ona ma jeden pokój a my z dziećmi drugi. Jest ciasno, ale da się żyć. Ale wczoraj przyjechał szwagier ze swoją 3 letnią córką. Nie mam nic przeciwko wizytom rodziny, tylko chyba trzeba mieć umiar. Mój szwagier sobie siedział w pokoju Teściowej, a jego Julcia ganiała z Weroniką po naszym pokoju, no i jak to dzieci, biegały, krzyczały, śmiały się, śpiewały, kłóciły itd., itp. Magda przez to nie mogła zasnąć, od jakiejś 18tej tarła oczy jak wściekła (bo w ciągu dnia mało spała, a poza tym mniej więcej o tej porze ucina sobie jeszcze jakąś półgodzinną drzemkę). Dzieciak marudził i jęczał, ale nie mógł zasnąć. A mój szanowny szwagier zabrał się do domu ok. 20.30, ponieważ jego córka chodzi spać ok. 23-24tej. Kompletnie go nie obchodziło, że moje dzieci chodzą spać wcześniej, a Magda po prostu jest padnięta. Myślałam że szlag mnie trafi - kilka razy chodziłam do pokoju Teściowej i delikatnie napominałam, że Magda marudzi i płacze bo jest okropnie śpiąca a nie może zasnąć bo dziewczyny rozrabiają, ale niestety takie "żaluzje" to nie do niego. Nic nie pomogło i absolutnie nie zamierzał się wybrać wcześniej do domu. Zupełnie nie wiem co robić. Nie chcę być nieuprzejma, tym bardziej że nie mieszkam u siebie, a szwagier może powiedzieć że do swojej Matki przyjechał, wiec mogę mu nafiukać. Tylko po dzisiejszej nocy stwierdziłam, że jak jeszcze raz tak się zdarzy, to postąpię po chamsku i jak Magda będzie śpiąca, to jego córcię wystawię za drzwi naszego pokoju, zgaszę światło i zabronię wchodzić. Tylko szkoda, że przez głupotę i brak taktu ojca ucierpi dziecko, bo co ona winna?
No to się wyspowiadałam...Mam nadzieję że mnie nie wyrzucicie z forum za to biadolenie.
U nas dziś odwrotnie - noc okropna, ale pisałam o tym na dolegliwościach. Natomiast chciałam się Wam wyżalić na inną rzecz. Kurczę, zawsze pisałyście o upierdliwych wizytach rodzinnych, ale mnie to jak do tej pory nie dotyczyło. Do wczoraj!Nie wiem, czy Magda miała taką złą nockę przez zęby, inne boleści, czy przez "przemęczenie materiału" spowodowane wizytą mojego szwagra. Kiedyś Wam pisałam, że mieszkamy z Teściówką, no i ona ma jeden pokój a my z dziećmi drugi. Jest ciasno, ale da się żyć. Ale wczoraj przyjechał szwagier ze swoją 3 letnią córką. Nie mam nic przeciwko wizytom rodziny, tylko chyba trzeba mieć umiar. Mój szwagier sobie siedział w pokoju Teściowej, a jego Julcia ganiała z Weroniką po naszym pokoju, no i jak to dzieci, biegały, krzyczały, śmiały się, śpiewały, kłóciły itd., itp. Magda przez to nie mogła zasnąć, od jakiejś 18tej tarła oczy jak wściekła (bo w ciągu dnia mało spała, a poza tym mniej więcej o tej porze ucina sobie jeszcze jakąś półgodzinną drzemkę). Dzieciak marudził i jęczał, ale nie mógł zasnąć. A mój szanowny szwagier zabrał się do domu ok. 20.30, ponieważ jego córka chodzi spać ok. 23-24tej. Kompletnie go nie obchodziło, że moje dzieci chodzą spać wcześniej, a Magda po prostu jest padnięta. Myślałam że szlag mnie trafi - kilka razy chodziłam do pokoju Teściowej i delikatnie napominałam, że Magda marudzi i płacze bo jest okropnie śpiąca a nie może zasnąć bo dziewczyny rozrabiają, ale niestety takie "żaluzje" to nie do niego. Nic nie pomogło i absolutnie nie zamierzał się wybrać wcześniej do domu. Zupełnie nie wiem co robić. Nie chcę być nieuprzejma, tym bardziej że nie mieszkam u siebie, a szwagier może powiedzieć że do swojej Matki przyjechał, wiec mogę mu nafiukać. Tylko po dzisiejszej nocy stwierdziłam, że jak jeszcze raz tak się zdarzy, to postąpię po chamsku i jak Magda będzie śpiąca, to jego córcię wystawię za drzwi naszego pokoju, zgaszę światło i zabronię wchodzić. Tylko szkoda, że przez głupotę i brak taktu ojca ucierpi dziecko, bo co ona winna?
No to się wyspowiadałam...Mam nadzieję że mnie nie wyrzucicie z forum za to biadolenie.
u nas nocki z przerwą w okolicach 3 Antonek budzi się i sobie foczkuje przez 40 minut w łóżeczku mie to wybudza, więc leżę i czekam aż paniczyk zmęczony zasypia ;-) ja trochę po nim
w dzień sypia 30 - 40 minut po śniadaniu i ok. 45 - 60 miut po obiedzie. Na spacerze różnie, około godzinki, nie dłużej. Postęp jedynie taki, że po obiedzie nie krzyczymy i spokojnie zasypiamy. Wieczorne zasypianie znowu jest super i tatuś daje sobie sam rade ja nawet nie wchodzę w zasięg sypialni dobre i to, bo we wtorek znowu siatka ;-)
dziecko nie jada mi kolacji trochę pociumka (max 30 ml), zagryza dziąsła i tyle z żarcia przez sen muszę go karmić nie wiem co to za foch Antonka
ESIA i mnie poślij tą metodę ;-)
w dzień sypia 30 - 40 minut po śniadaniu i ok. 45 - 60 miut po obiedzie. Na spacerze różnie, około godzinki, nie dłużej. Postęp jedynie taki, że po obiedzie nie krzyczymy i spokojnie zasypiamy. Wieczorne zasypianie znowu jest super i tatuś daje sobie sam rade ja nawet nie wchodzę w zasięg sypialni dobre i to, bo we wtorek znowu siatka ;-)
dziecko nie jada mi kolacji trochę pociumka (max 30 ml), zagryza dziąsła i tyle z żarcia przez sen muszę go karmić nie wiem co to za foch Antonka
ESIA i mnie poślij tą metodę ;-)
Esia, fajnie że Twoja metoda działa, ale mam wrażenie że szczęście że Piotruś jeszcze nie mówi, bo może by się wypowiedział co o tym myśli...
Miałam Wam opowiedzieć już kiedyś jedną sytuację, bo bardzo mnie rozbawiła. Mama mojego chrześniaka (lat obecnie 2,5), usiłowała usiłowała go oduczyć spania z nią w łóżku metodą superniani. Nie reagowała na zaczepki, jak wstawał i szedł do niej, to bez słowa odkładała go do łóżeczka (mają jeden pokój) itd, itp. Kuba próbował WSZYSTKIEGO przez chyba godzinę - prosił, płakał, wrzeszczał, rzucał zabawkami, uciekał, usiłował ją zmusić do kontaktu werbalnego zaczepiając i gadając do niej. A ona nic! Twardziel, zero reakcji, zero gadania. No i Kuba po tej ponad godzinie, spojrzał na nią z rozpaczą i łzami w oczach i zawołał "Mama, no cio ty????". Rozwaliło mnie to. Ale metoda zadziałała po 2 dniach, bo już drugiego dnia nie próbował do niej wejść do łóżka, tylko siedząc u siebie spytał inteligentnie "Mama, nie?". Ona na to - nie i mały z westchnieniem położył się spać u siebie.
Miałam Wam opowiedzieć już kiedyś jedną sytuację, bo bardzo mnie rozbawiła. Mama mojego chrześniaka (lat obecnie 2,5), usiłowała usiłowała go oduczyć spania z nią w łóżku metodą superniani. Nie reagowała na zaczepki, jak wstawał i szedł do niej, to bez słowa odkładała go do łóżeczka (mają jeden pokój) itd, itp. Kuba próbował WSZYSTKIEGO przez chyba godzinę - prosił, płakał, wrzeszczał, rzucał zabawkami, uciekał, usiłował ją zmusić do kontaktu werbalnego zaczepiając i gadając do niej. A ona nic! Twardziel, zero reakcji, zero gadania. No i Kuba po tej ponad godzinie, spojrzał na nią z rozpaczą i łzami w oczach i zawołał "Mama, no cio ty????". Rozwaliło mnie to. Ale metoda zadziałała po 2 dniach, bo już drugiego dnia nie próbował do niej wejść do łóżka, tylko siedząc u siebie spytał inteligentnie "Mama, nie?". Ona na to - nie i mały z westchnieniem położył się spać u siebie.
kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
Dzagud rozwaliła mnie opowieść o nauce spania
co do szwagra to może pogadaj z nim, że jeśli tak będzie nadal, to wprowadzisz swój plan
Esiu metody wszelkiego rodzaju chyba nam teraz spełzną na niczym, bo ten mały zarazek chyba się taki przez te zęby zrobił
buuu on się nawet za bardzo nie chce bawić
co do szwagra to może pogadaj z nim, że jeśli tak będzie nadal, to wprowadzisz swój plan
Esiu metody wszelkiego rodzaju chyba nam teraz spełzną na niczym, bo ten mały zarazek chyba się taki przez te zęby zrobił
buuu on się nawet za bardzo nie chce bawić
Juleczko i Czarku wszyskiego naj:-)
Monika77 7 czerwiec
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Styczeń 2007
- Postów
- 983
Julka, Czaruś - STO LAT !!!
Esia, super, że metoda działa. Mam nadzieję, że dzisiejsza nocka też była ok
U na od kilku dni też dużo lepsze są nocki:-), ale nie będę opowiadać szczegółów, żeby nie zapeszyć
Dzagud, współczuję mało kumatego szwagra.A z nauki spania strasznie się uśmiałam )))
Dzagud, współczuję mało kumatego szwagra.A z nauki spania strasznie się uśmiałam )))
Dużo zdrówka dla Julci i Czarusia
Monika, no mało kumaty to ten mój szwagier może nie jest, tyle że zachowuje się jakby był u siebie i mógł robić co chce. Uznał, że skoro jego Matka jest właścicielem mieszkania i on przyjeżdza do niej, to wszystko ok, bo ja nie mam nic do gadania. Jeszcze żeby Mąż się wstawił, ale on też uważa że nie jest u siebie i nie może nikomu nic mówić, a poza tym, to jego brat, więc jak on ma go z domu wyprosić! Jakby to był ktoś z mojej rodziny to by się wściekał, ale z jego jest ok. Trudno, najwyżej będę wredną ciotką, ale skoro nie rozumieją po dobroci i delikatnie to dostaną obuchem.
A co do nauki spania - ja myślałam że z krzesła spadnę. I byłam pełna podziwu dla Mamy Kubusia, bo ja bym od razu po tym tekście wybuchnęła śmiechem, rozbroił by mnie gnojek do końca i tak by się skończyła nauka spania.
Monika, no mało kumaty to ten mój szwagier może nie jest, tyle że zachowuje się jakby był u siebie i mógł robić co chce. Uznał, że skoro jego Matka jest właścicielem mieszkania i on przyjeżdza do niej, to wszystko ok, bo ja nie mam nic do gadania. Jeszcze żeby Mąż się wstawił, ale on też uważa że nie jest u siebie i nie może nikomu nic mówić, a poza tym, to jego brat, więc jak on ma go z domu wyprosić! Jakby to był ktoś z mojej rodziny to by się wściekał, ale z jego jest ok. Trudno, najwyżej będę wredną ciotką, ale skoro nie rozumieją po dobroci i delikatnie to dostaną obuchem.
A co do nauki spania - ja myślałam że z krzesła spadnę. I byłam pełna podziwu dla Mamy Kubusia, bo ja bym od razu po tym tekście wybuchnęła śmiechem, rozbroił by mnie gnojek do końca i tak by się skończyła nauka spania.
reklama
A
agik25
Gość
Esia i mnie prześlij metodę zasypiania.
Chociaż muszę powiedzieć, ze od kilku dni wprowadzamy metodę 3-5-7 ( minut). I tak: kładziemy spać ok. 20.00- 20.30, czasem o 21.00 i zaczyna się cyrk. Gasimy światło i wychodzimy z pokoju. Ryk jest taki jakby przynajmniej go ktoś żywcem smażył na wolnym ogniu, masakra. Wtedy ja lub tatuś idziemy do niego najpierw po 3 min, potem jak dalej się drze to po 5 dalej po 7 a potem to sobie tak dodajemy tych minut na oko. Pierwszy raz zasnął po 40 min, drugi po 30, na trzeci dzień nie zdążyliśmy do 3 policzyć i już spał No i niby jest to jakaś metoda na zaśnięcie ale w nocy i tak mi się budzi i mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Dzisiaj np. nie zliczę ile razy wstawałam wciskałam smoka i kładłam na boczek do zaśnięcia. I za każdym razem gdy mu smok wypadł to się budził i "od nowa polska ludowa" W dzień też nie chce spać, szczególnie po południu, zasypia mi dopiero ok17, i jak się prześpi 2 godź. to potem po kąpaniu nie chce. I takie to właśnie błędne koło u nas :-(
HELPPPPP!!!
Chociaż muszę powiedzieć, ze od kilku dni wprowadzamy metodę 3-5-7 ( minut). I tak: kładziemy spać ok. 20.00- 20.30, czasem o 21.00 i zaczyna się cyrk. Gasimy światło i wychodzimy z pokoju. Ryk jest taki jakby przynajmniej go ktoś żywcem smażył na wolnym ogniu, masakra. Wtedy ja lub tatuś idziemy do niego najpierw po 3 min, potem jak dalej się drze to po 5 dalej po 7 a potem to sobie tak dodajemy tych minut na oko. Pierwszy raz zasnął po 40 min, drugi po 30, na trzeci dzień nie zdążyliśmy do 3 policzyć i już spał No i niby jest to jakaś metoda na zaśnięcie ale w nocy i tak mi się budzi i mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Dzisiaj np. nie zliczę ile razy wstawałam wciskałam smoka i kładłam na boczek do zaśnięcia. I za każdym razem gdy mu smok wypadł to się budził i "od nowa polska ludowa" W dzień też nie chce spać, szczególnie po południu, zasypia mi dopiero ok17, i jak się prześpi 2 godź. to potem po kąpaniu nie chce. I takie to właśnie błędne koło u nas :-(
HELPPPPP!!!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: