reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

wczorajsza noc - masakra! dzisiejsza - ujdzie w tłoku!

ja już nie wiem co jest grane, moje dziecko jakieś leniwe sie zrobiło. I jak chce zmienić pozycję, to od razu stęki i maaaa maaa :wściekła/y: wierci sie i odpycha od kołdry w rezultacie znajduję go wciśniętego czaszką między szczebelki :wściekła/y: zęby ?? a cholera wie, już nie mam pojęcia co to

zastanawiałam się czy to nie przez tą kaszkę smaczny sen, ale cholercia, po zwykłej też stęka :confused: przecież nie robię mu za gęstej, łatwo ciągnie przez smoka :-(

a wczoraj to myślałam już, że skoczę pod tramwaj albo do Odry. Na spacerze Ant pospał za mało (nie dziwię się, zimno było), więc trzeba było przekimać jakąś drzemkę. Położyliśmy się w trójeczkę do wyrka (rodzice zmęczeni nieprzespaną nocą) i co? Antek darł się na całe gardło. Nie pomagało nic, tulenie, kołysanie, szeptanie ... wpadł w histerię! Uspokoiołam go jakoś (nie wiem czy przy okazji nie ogłuchłam), ale jak tylko położyłam go między nami - od nowa syrena i histeria. Wszystko było na nie! Dałam sobie spokój, Maciek też nie ruszył palcem w kierunku Antonka. Aż w końcu Antonek sam padł, ze zmęczenia, z histerii ... :-( Nawet łezki nie było, a zawsze to sie z niego leje. Nie mam sił w takich momentach

eh :hmm:
 
reklama
oj Anni, wierz mi, że u nas było koszmarnie. O rozstaniu myślałam milion razy dziennie. Na szczęście udało się to zmienić, mam nadzieję, że Wam też się uda.
W trudnych chwilach tłumaczyłam sobie, że najłatwiejszym wyjściem jest właśnie rozwód, trudniej dogadać się i sprawić, żeby było jak dawniej. I tego się trzymałam...
 
Nie narzekam :-p
Do tej pory cztery nocki w życiu Maksia były "nieunormowane", dwie jak miał katar i ciągle się budził z zatkanym noskiem, jedna jak wrócił ze szpitala (pewnie przystosowywał się do nowych warunków) i sylwester gdzie obudził się o 22 i wyczuł, że są goście, więc dołączył do imprezki i wytrzymał do 2 :szok:
A tak odpukać budzi się tylko na cycusia :-)
 
Gingeros - z Odry w Szczecinie Cie wylowie ;)
A z tym karmieniem tez tak raz mialam, a skapnelam sie bo jakos tak dziwnie plakala (moje dziecko rzadko placze za jedzeniem) jak sie dorwala do cyca to :szok:

Teraz chyba taki okres - jak nie zeby to nowe odkrycia, bardzo sie teraz ssaczki ruchowo rozwijaja - trzeba sobie jakos tlumaczyc te gorsze dni ;-)
 
zastanawiałam się czy to nie przez tą kaszkę smaczny sen, ale cholercia, po zwykłej też stęka :confused: przecież nie robię mu za gęstej, łatwo ciągnie przez smoka :-(
też się zastanawiałam, czy to nie w ogóle od kaszki:dry: babka z nuticii napisała, żeby zamiast kaszki na noc dać mleko z większą ilością kleiku (spytałam ile - odp: można dać tyle co kaszki). już sprawdzałam - i kaszka i samo mleko i mleko z kleikiem działają tak samo:baffled: po pół godz spania ryk:cool:
oj Anni, wierz mi, że u nas było koszmarnie. O rozstaniu myślałam milion razy dziennie. Na szczęście udało się to zmienić, mam nadzieję, że Wam też się uda.
W trudnych chwilach tłumaczyłam sobie, że najłatwiejszym wyjściem jest właśnie rozwód, trudniej dogadać się i sprawić, żeby było jak dawniej. I tego się trzymałam...
no właśnie mój mąż zamiast pogadać i znaleźć rozwiązanie problemu proponuje zawsze rozstanie:-( chce iść na łatwiznę:baffled:
a my teraz walczyliśmy przez godzinę :baffled: o drzemce nie było mowy :baffled: tak zajęłam się tą bitwą, aż zapomniałam nakarmić dziecko :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: a sie zdziwiłam jak spojrzałam na zegarek :zawstydzona/y:
czasem też tak mam:zawstydzona/y:
 
Monika - noooo... Kochana mam nadzije ze u nas tez bedzie oki. W sumie duuzzooo sie juz zmienilo. Tylko ja poprostu mam 2 dzieci w domu i to mnie zaczyna przerastac. Bo G nie jest zlym czlowiekiem ale Kurna tak infantylnymmmm. Rozpieszczony przez mamusie. A ja jego mamusia byc nie zamierzam. Rozumiesz. No ale jestem dobrej mysli. Przynajmniej jest wspanailym ojcem.

Swoja droga - wczoraj dzwonie do mojej ciotki i mi mowi ze sie poklucila z wujkiem. No ja w szoku bo oni jescze nie slyszalam zeby sie klucili. Serio. Nadaje mi na niego chyba przez godzine no normalnie prawie ze wyklina. Mowi ze sie wyprowadzi, bo ma go dosc itp. Wiec, ja mam juz wyobrazenie matko boska zdradzil ja, no nie wiem pobil, i cos tam jeszcze starszego. I sie w koncu pytam: "Ciociu a co wujek ci zrobil?"
"No bo do jasnej... zrobilam mu obiad - a on mowi, ze mu ziemniaki nie smakuja. A ja takie swierzutkie kupilam na targu i sosik zrobilam i jeszcze warzywka ta jak lubi. Wyobrazasz sobie?" - Mowi mi ciotka. heheh

Taaa wyobrazam. Ja tez chce miec takie problemy ;-) :-D:-D:-D
 
reklama
Monika - noooo... Kochana mam nadzije ze u nas tez bedzie oki. W sumie duuzzooo sie juz zmienilo. Tylko ja poprostu mam 2 dzieci w domu i to mnie zaczyna przerastac. Bo G nie jest zlym czlowiekiem ale Kurna tak infantylnymmmm. Rozpieszczony przez mamusie. A ja jego mamusia byc nie zamierzam. Rozumiesz. No ale jestem dobrej mysli. Przynajmniej jest wspanailym ojcem.

Swoja droga - wczoraj dzwonie do mojej ciotki i mi mowi ze sie poklucila z wujkiem. No ja w szoku bo oni jescze nie slyszalam zeby sie klucili. Serio. Nadaje mi na niego chyba przez godzine no normalnie prawie ze wyklina. Mowi ze sie wyprowadzi, bo ma go dosc itp. Wiec, ja mam juz wyobrazenie matko boska zdradzil ja, no nie wiem pobil, i cos tam jeszcze starszego. I sie w koncu pytam: "Ciociu a co wujek ci zrobil?"
"No bo do jasnej... zrobilam mu obiad - a on mowi, ze mu ziemniaki nie smakuja. A ja takie swierzutkie kupilam na targu i sosik zrobilam i jeszcze warzywka ta jak lubi. Wyobrazasz sobie?" - Mowi mi ciotka. heheh

Taaa wyobrazam. Ja tez chce miec takie problemy ;-) :-D:-D:-D
to ja się wyprowadzam, bo Miśkowi kiedyś mój szpinak nie smakował:-D dzisiaj jarzynowa z burakiem - zobaczymy co on na to ;-) póki co śpiewa i robi qpe siedząc mi na kolanach:baffled:
 
Do góry