kachasek
matka-wariatka :)
- Dołączył(a)
- 19 Styczeń 2007
- Postów
- 4 379
to może zamiast syropku Krzysiu dostał piwko;-)
mój "upadniętego" smoczka czy gryzaka nie da, przebrać raczej nie przebiera (bo jak go zoastawiam z Miśkiem, to idzie do mamy i ona oblanego Miśka przebiera)
nie pamiętam czy pisałam wam, jak moje kochanie ubierało naszego synka: otóż dałam mu ciuszki i poszłam do łązienki, za chwilę słyszę "choć mu założyć bluzkę, bo rękawków nie założę" fakt, Michał leżał z bluzką na szyi i kombinowali jak włożyć ręce w rękawki, założyłam i wyszłam, do ubrania zostały ogrodniczki, i tu kolejny problem "jak ja mam je zapiąć? noie da się" wchodzę do pokoju, a Michaś owszem, z portkami na tyłku, ale tył do przodu, więc raczej nie dało się zapiąć i tak to wygląda ubieranie synka przez tatusia
mój "upadniętego" smoczka czy gryzaka nie da, przebrać raczej nie przebiera (bo jak go zoastawiam z Miśkiem, to idzie do mamy i ona oblanego Miśka przebiera)
nie pamiętam czy pisałam wam, jak moje kochanie ubierało naszego synka: otóż dałam mu ciuszki i poszłam do łązienki, za chwilę słyszę "choć mu założyć bluzkę, bo rękawków nie założę" fakt, Michał leżał z bluzką na szyi i kombinowali jak włożyć ręce w rękawki, założyłam i wyszłam, do ubrania zostały ogrodniczki, i tu kolejny problem "jak ja mam je zapiąć? noie da się" wchodzę do pokoju, a Michaś owszem, z portkami na tyłku, ale tył do przodu, więc raczej nie dało się zapiąć i tak to wygląda ubieranie synka przez tatusia