Ja czytam Stasiowi bajki i wierszyki (Tuwim, Brzechwa, Konopnicka itd.) w sumie to nie muszę już czytac, bo większość znam już na pamieć:-) Teściowa przez całą ciąże powtarzała mi, że ona czytała mojemu M odkąd skończył 3 miesiące, dlatego szybko zaczął "pięknie mówić"(cyt.:-))
Ja nie chciałam być gorsza, ba! postanowiłam być nawet lepsza i czytam Stasiowi odkąd wyszliśmy ze szpitala, czyli od 4 dnia życia:-)
Mój M czyta mu swoje książki, czasami ma tylko dylemat, czy omijać bardziej drastyczne fragmenty
Staśkowi chyba obojętnie czy czytamy, czy mówimy do niego, więc ma chłopak radochę.
Co do pory czytania, to różnie, ja najczęściej rano. Wieczorem u nas już jest histeria i brak cierpliwości do słuchania
Kachasek śpiworek zakładam Stasiowi po ubraniu w piżamkę, przed karmieniem. Wcześniej ubierałam go w łóżeczku po karmieniu, ale się czasami rozbudzał i marudził.
Esia u nas tak jak u
Blanes koncert od dłuższego czasu, raz stracił nawet głos na dwa dni
:-)
Melasa silna dziewczyna, jak wszystkie Anie:-)
Szopka trzymam kciuki, żeby obeszło się bez antybiotyku
Efilo ja bardzo cenię sobie Twoje informacje i zdanie(czytałam je na długo zanim zaczęłam aktywnie się udzielać na forum:-)), nie zawsze mam takie samo, ale dobrze jest znać inny punkt widzenia.
Ok chyba wszystkim odpowiedziałam
jak mi się zaraz zawiesi komputer i skasuje mi mój długi wywód, to się
(ostatnio zdarzyło się parę razy)
A propos siadania, pytałam dzisiaj moją mamę, ja podobno siedziałam sama jak miałam 6 miesięcy;-) a i też nie raczkowałam od razu zaczęłąm biegać