reklama
Szopka, współczuję, bo wiem co to za przeżycie.
Przeszłam to samo z Weroniką, tylko wtedy miała już 7 miesięcy. Ja zrobiłam wtedy dokładnie to samo co Ty, choć kompletnie nie miałam pojęcia co robić - zadziałał instynkt. Złapałam Weronikę za nogi, głowa w dół i zaczęłam ją uderzać. Przeszło jej, odłożyłam ją do łóżeczka, po czym mało nie zemdlałam, bo nogi się pode mną ugięły i zaczęłam płakać i wyłam chyba z pół godziny. Prawie w histerię wpadłam - już po fakcie. I powiem Wam, że to czego do tej pory najbardziej się boję, to właśnie zachłyśnięcie się dziecka.
Przeszłam to samo z Weroniką, tylko wtedy miała już 7 miesięcy. Ja zrobiłam wtedy dokładnie to samo co Ty, choć kompletnie nie miałam pojęcia co robić - zadziałał instynkt. Złapałam Weronikę za nogi, głowa w dół i zaczęłam ją uderzać. Przeszło jej, odłożyłam ją do łóżeczka, po czym mało nie zemdlałam, bo nogi się pode mną ugięły i zaczęłam płakać i wyłam chyba z pół godziny. Prawie w histerię wpadłam - już po fakcie. I powiem Wam, że to czego do tej pory najbardziej się boję, to właśnie zachłyśnięcie się dziecka.
Olla
Melowa mamusia:)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2007
- Postów
- 1 986
Szopka wspolczuje!Ja tez mialam takie przeboje 2razy przy karmieniu piersia...mala jadla tak lapczywie ze sie zakrztusila...najpierw buraka walnela,potem sie sina zrobila i wiotka...
w takich przypadkach najlepsza metoda jest przewiesic dziecko przez przedramie glowisia i raczkami w dol i klepac po pleckach...ale nie otwarta dlonia tylko taka ''podusie''zrobic zeby plucek nie odbic dziecku.Jak masz dlon odpowiedniu ulozana to wal ile wlezie
))(zart) ale poklepywanie ma byc stosunkowo silne.
NOooooooo...juz
skonczylam.
Po tym zdarzeniu to balam sie malutka karmic,masakra...i tak jak Dziagud najbardziej se boje zachlysniecia ,zkrztuszenia...
Szopka pewnie tez tak robisz ale jak maluch zaczyna ulewac to blyskawicznie na boczek ...moj maz kiedys Amelie odbekiwal i mu zwymiotowala przy beknieciu na koszulke a on ja ciach...na wznak bo mu jeszcze bardziej ta koszulke pobrudzi...myslalam ze ubije-czyscioszek
Teraz to juz naprawde skonczylam
(na razie he he )
w takich przypadkach najlepsza metoda jest przewiesic dziecko przez przedramie glowisia i raczkami w dol i klepac po pleckach...ale nie otwarta dlonia tylko taka ''podusie''zrobic zeby plucek nie odbic dziecku.Jak masz dlon odpowiedniu ulozana to wal ile wlezie
NOooooooo...juz
Po tym zdarzeniu to balam sie malutka karmic,masakra...i tak jak Dziagud najbardziej se boje zachlysniecia ,zkrztuszenia...
Szopka pewnie tez tak robisz ale jak maluch zaczyna ulewac to blyskawicznie na boczek ...moj maz kiedys Amelie odbekiwal i mu zwymiotowala przy beknieciu na koszulke a on ja ciach...na wznak bo mu jeszcze bardziej ta koszulke pobrudzi...myslalam ze ubije-czyscioszek
Teraz to juz naprawde skonczylam
Szopka dobrze, że zachowałaś przytomność umysłu....
W takich chwilach to nie jest łatwe.
Moja siostrzenica co rusz miała taki problem tyle, że podczas jedzenia (lekarze zdiagnozowali to jako brak synchronizacji oddychania z połykaniem) - więc tego co przeszła moja siostra nikmu nie życzę...Julka robiła się sina i nie oddychała....
Teraz ma juz 3 latka i wszystko jest super.
Ale nie zapomnę tego widoku....jak ja się wtedy o nią bałam..:-(
Dlatego teraz nadopiekuńczo podchodzę do Zuzi w tej kwestii - porządne odbicie i przerwy podczas jedzenia.
W takich chwilach to nie jest łatwe.
Moja siostrzenica co rusz miała taki problem tyle, że podczas jedzenia (lekarze zdiagnozowali to jako brak synchronizacji oddychania z połykaniem) - więc tego co przeszła moja siostra nikmu nie życzę...Julka robiła się sina i nie oddychała....
Teraz ma juz 3 latka i wszystko jest super.
Ale nie zapomnę tego widoku....jak ja się wtedy o nią bałam..:-(
Dlatego teraz nadopiekuńczo podchodzę do Zuzi w tej kwestii - porządne odbicie i przerwy podczas jedzenia.
Gośka
mamy czerwcowe 2007 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2006
- Postów
- 2 363
Witam!!!
Niedziela nie lubie niedzieli z wiadomych przyczyn ,małzonek wczoraj dzwonił gadalismy ponad godzine ,przyjezdza dopiero 29wrzesnia
no i zaecydujemy co dalej ,mozliwe ze pojedziemy cała rodzinka do Anglii najpózniej w ferie zimowe -boje sie tego wszystkiego ,ale najwazniejsze rzebysmy byli razem 
Niedziela nie lubie niedzieli z wiadomych przyczyn ,małzonek wczoraj dzwonił gadalismy ponad godzine ,przyjezdza dopiero 29wrzesnia


anni
Fanka BB :)
Gosiu! - masz racje najwazniejsze byscie byli razem ;-) zadne pieniadze nie kupia wam tych wspolnych chwil i momentow jak malusia rosnie!. Jestes badzo dzielna tak w ogole.
:-)
No i ...
Nie skupiaj sie tak bardzo na tym ze nie jestescie razem, bo niepotrzebnie sie pograzasz. I malusia tez pewnie wyczuwa , ze cos nei tak. Ciesz sie chwilami spedzonymi z nia!
Tak w zyciu jest - no coz - nie zawsze jakbysmy chcieli.
Poza tym czas szybciutko plynie i juz 29 bedziecie razem... a potem - SUPER!
hehe wyjazd do Angli- bardzo dobra decyzja w.g mnie - choc nic mi do tego i nie znam was. ;-)



No i ...
Nie skupiaj sie tak bardzo na tym ze nie jestescie razem, bo niepotrzebnie sie pograzasz. I malusia tez pewnie wyczuwa , ze cos nei tak. Ciesz sie chwilami spedzonymi z nia!
Tak w zyciu jest - no coz - nie zawsze jakbysmy chcieli.
Poza tym czas szybciutko plynie i juz 29 bedziecie razem... a potem - SUPER!
hehe wyjazd do Angli- bardzo dobra decyzja w.g mnie - choc nic mi do tego i nie znam was. ;-)



Kotek07
mamy czerwcowe 2007
Gosiu cały czas jestem z Tobą bo doskonale Cie rozumiem. Ale tak jak pisze Anni czas szybko płynie i niedługo zobaczysz ukochanego. Ja póki co cieszę sie moim ukochanym jeszcze przez 2 tygodnie :-).
reklama
Widzę, że nie tylko nam przytrafiają się zachłyśnięcia. Pocieszające to jednak nie jest.:-( Po tym piątkowym wydarzeniu postanowiłam nauczyć się na pamięć rozdziału o pierwszej pomocy niemowlakowi w nagłych wypadkach bo uświadomiłam sobie że niby coś wiem ale w krytycznym momencie pustka w głowie i przerażenie. Gdyby nie to że Misiek w szpitalu zachłysnął się nieodessanymi resztkami wód i widziałam jak pielęgniarka go odkrztusiła to nie wiem czy bym sobie przypomniała jakieś książkowe opisy co robić w takiej sytuacji.
Zastanawiam się czy ten problem z ulewaniem u Czarka nie powinien być leczony farmakolgicznie - wiem że są takie lekarstwa dla dzieci które pomagają zmniejszyć ulewanie. Stosujemy wszystkie napotkane wskazówki co robić by zmniejszyć dolegliwość, ale niestety nadal biedny misio ulewa jak fontanna, nawet zdarza się to w nocy 5 godzin od ostatniego karmienia! Gdyby nie monitor oddechu to chyba bym nie spuszczała go z oczu - baaardzo przydatne urządzenie.

Zastanawiam się czy ten problem z ulewaniem u Czarka nie powinien być leczony farmakolgicznie - wiem że są takie lekarstwa dla dzieci które pomagają zmniejszyć ulewanie. Stosujemy wszystkie napotkane wskazówki co robić by zmniejszyć dolegliwość, ale niestety nadal biedny misio ulewa jak fontanna, nawet zdarza się to w nocy 5 godzin od ostatniego karmienia! Gdyby nie monitor oddechu to chyba bym nie spuszczała go z oczu - baaardzo przydatne urządzenie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
Podziel się: