reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Ja tez sie wkurzylam, jakis dzien pechowy widocznie. Wlasnie sie dowiedzialam ze nie bede miec przerwy na karmienie w pracy (zaczynam staz od pazdziernika) a niby mieli zapewnic godzine w srodku dnia. Na moje argumenty uslyszalam: "oj przycupnie sobie pani gdzies w rogu i nakarmi dzieciatko"...rece mi opadly, a dziecko 3-miesieczne samo do mnie przyjdzie albo jeszcze lepiej z nieba spadnie, nie no paranoja jakas. Zaraz pojade sobie na zakupy bo mnie cos trafi na te glupie przepisy.
 
reklama
gosiu masz przesliczna córunie i dzielnego synka, wszyscy razem przetrwacie ten cięzki czas. Ucałuj maleńką i zycz wszystkiego najlepszego Kacperkowi:)
Esia, wiem dokładnie jak się czujesz, to jest że przez jedna mała rzecz, która możnabyło zrobić poprawnie CAŁY MISTERNY PLAN WPIZ_IEC!!! a wkoło ci mówią że siła wyzsza i że i tak nic nie możesz poradzic... ale to że nie możesz poradzic, pójść nawkładac im że spieprzyli ci twoja strategię, jest właśnie najbardziej frustrujace:zawstydzona/y: Ehhh Esiu jestem z Tobą
iza z tego co mówiłaś to przepisy miały ci zapewnic przerwę na karmienie, co się zmieniło?
kachasku ja tez myślałam ż ety dawno rozpakowana zażywasz zasłużonego odpoczynku po porodzie... no cóż nadal czekamy na nastepne czerwcówiątka:D
 
Luka oderwałam się na chwilę, obejrzałam jakieś bzdury w tv, zjadłam arbuza i lepiej mi. Przestraszyłam się trochę tego bólu brzucha i od razu nerwy nieco opadły :zawstydzona/y:

Sorga no dokładnie! Najbardziej frustrująca jest bezsilność i świadomość, że jak bym się nie wściekała to i tak NIC nie da :baffled: Eee...

Izka ale to jak to jest - na rękę Ci chcieli początkowo iść z karmieniem, czy jednak gdzieś to jest zapisane?
 
Z tym karmieniem to jest tak, niby sa przepisy wprowadzone przez kaczynskich zapewniajace matce godzine przerwy na karmienie, a tu pani w dziekanacie (uczelnia jest "organizatorem" stazu) powiedziala, ze ma byc osiem godzin pracy i nie moge opuscic placowki w tym czasie, a dziecko moze mi ktos podrzucic do apteki a ja sobie w kacie przycupne i nakarmie...rece opadaja.
 
Izka no to faktycznie syf na calego! W Pl tez czasem wymysla cos... ah szkoda slow!

Gosiu coreczka przepiekna, taka maluska i niewinna, super-gratuluje raz jeszcze!

Esiu biedulko, bardzo mi cie zal bo wiem jak to jest, my mamy pokoik gotowy od dawna ale nawet wtedy jak sie ociagalismy z malowaniem to szlag mnie trafial. Wyobrazam sobie co czujesz, moze jednak uda sie i bedzie skonczone wczesniej?! Trzymam kciuki! Nie denerwuj jednak sie za duzo bo to jeszcze przyspieszy malego i w ogole beda jajca.
 
Monia-wiesz najbardziej wkurza mnie to, ze juz cos mialam w tym kontekscie zaplanowane a teraz jakas za przeproszeniem gaska z sekretariatu wywala mi to do gory nogami. Ja mysle ze dogadam sie z kierowniczka i jakos sie ulozy ale ta niestabilnosc i niepewnosc mnie dobija. Raz tak, a raz inaczej...strasznie sie wkurzylam az ugotrowalam caly najwiekszy jaki mialam w domu gar golabkow, hehe, przynajmniej cos z tej zlosci porzytecznego sie wyklulo :-)
 
Oj Izka ale mi zrobilas smaka na te golabki! Juz tak dawno nie robilam... przyznaje ze zapomnialam ze mozna je zrobic:)
Rozumiem dlaczego sie wkurzylas, ja bym chyba krzyczec na nich zaczela. Wiesz zawsze cos, zawsze ktos musi ci z czyms wyleciec i zepsuc plany. Zaczynam sie do tego przyzwyczajac. A swoja droga to ty masz zalatwiona prace w Pl jak polecisz od pazdziernika? A jak dlugo tam bedziesz? I co maz tu a ty tam?
 
No ja musze zrobic staz-mialam przerwe po obronie magisterki bo wyjechalam do US na uniwerek, no ale zeby dostac dyplom ukonczenia studiow to nie wystarczy skonczyc 5 lat kursow i obronic mgr-na akademii medycznej jest jeszcze obowiazkowy staz (lekarze w szpitalach, farmaceuci w aptekach, stomatolodzy w gabinetach) no wiec jestem przymuszona do zrobienia stazu, bo juz latka leca a ja wciaz tego nie zalatwilam. Na szczescie bede tylko pol roku-jakos wytrzymam, maz bedzie przylatywal do nas co 4 tygodnie (na szczescie tak sie z szefem dogadal). Dzis mam takiego nerwa, ze powiedzialam sobie ze 31 marca koncze staz a 1 kwietnia juz jestem w samolocie, hehe, ale pewnie mi troszke przejdzie :-) Tesc sie ze mnie smial, ze jestem w goracej wodzie kompana, pewnie ma racje :-)
 
Iza to współczuję rozłąki, wiem co to oznacza, ja już odliczam czas do grudnia bo wtedy kończy sie moja rozłąka:-);-):-D. Na pocieszenie mogę powiedzieć że dosyc szybko czas leci, a jak niunia się urodzi to już w ogłóle pójdzie raz-dwa. Ty zdaje się jesteś farmaceutką? A gdzie bedziesz mieszkała w Polsce gdzieś w Gdyni?
 
reklama
Kotek-w Gdyni, na Witominie, bo tam bede miec ta apteke na staz takze zamieszkam jak najblizej sie da tej apteki zebym nie musiala ganiac przez pol miasta. Do grudnia masz pol roku, to tyle co ja na tym stazu. Z dzieckiem i praca to mysle ze bedzie troche lzej, bo bedzie tyle roboty ze nie bedzie sie ciagle myslec o jednym :-) Takze jakos przeleci, damy rade, twarde z nas babki :-)
 
Do góry