reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Sorga, ja plamić przestałam w ogóle. Tyle, że czuję ciągłą "wilgoć" między nogami i jak pójdę siusiu (średnio co pół godziny), a potem się podcieram, to cały papier się klei. Odczuwam jakieś tam skurcze, ale to ciągle to samo co było wcześniej - i odczuwam je i na brzuchu i na plecach. No nic, przyjdzie zaprzyć taką herbatkę jak mówiła Gosia - kupię dziś dzbanek i zaparzę resztę z tej paczki.

Monia, co do smaku, to wiesz, jak to zioła - zależy co kto lubi. Mnie to nie przeszkadza i mogę pić, ale nie żeby mi jakoś super smakowało.:baffled:

Dziś jednak zmieniłam sobie suwaczek na ten prawidłowy termin - czyli na wtorek, bo jak dziś rano na starym suwaczku przeczytałam "jestem szczęśliwą mamą", to mi coś w gardle stanęło...:-(
 
reklama
Dziewczyny !! od dwóch dni miewam takie okropnie dziwne bóle gdzieś w dole brzucha, jakby w macicy, ale bardziej po lewej stronie, że chodzić nie mogę :( i niewiem czy to skurcze przedporodowe czy to rozciąga mi sie macica, czy mój maluszek mnie tam gdzieś drapie :( boli przez chwile i przestaje i tak co jakiś czas... jesli to nie "te" bóle to jak sobie nie wyobrażam "tych" bóli ....... Wam też tak się dzieje ??
 
Mnie też tak bolało :-( Też nie mogłam chodzić. W dole brzusia. A w ogóle to mam takie mocno @ bóle. Na szczęście nie non stop. I wczoraj strasznie mnie bolało spojenie - nie byłam w stanie kroku zrobić. :wściekła/y:
 
Dzagud no ty ciagle tutaj?? hahahaha Lec ino po ten dzbanek i zaparz wiecej herbatki co bys urodzila w ciagu nastepnych dwoch dni.:tak:;-)
 
A u mnie dzisiaj zaczęły się skurcze przepowiadające (tak mi się wydaje) i wogóle doszłam do wniosku, że chyba powoli czas rodzić, bo zaczynam być naprawdę zmęczona. Junior o tej porze to był już na świecie :tak: a Maksiu chyba aż tak się nie spieszy. Co ma być to będzie, mały we wtorek ważył już ok 3kg więc jest całkiem spory i powoli pewnie mu ciasno w mojej piłeczce;-):-D
 
Dziewczynki, gdzie jesteście???? Tak tu dziś pusto, że mam obawy, że wszystkie jesteście na porodówkach, tylko ja ciągle siedzę i się męczę....:-(
 
Ja jestem, kolega nam sie rozmnozyl i faktycznie bylam na porodowce tylko ze to nie moje dziecko raczylo przyjsc na swiat. A tak wogole to mam zrypany humorek- taki nijaki, a juz sama mam dosc swojego marudzenia wiec i wam nie marudze.
Plamienia w toku, jutro wizyta u gina i kTG... nie chce mi sie, nic zreszta mi się nie chce, jeszcze to takie niesprawiedliwe ze caly weekend jezdzimy po znajomych i rozdajemy prezenty na dzien dziecka, a nasze dziecko nie przybyło na te uroczystość... to przypuszczam tez tak mnie zasmuciło. Kot kupił małemu czerwone ferrari...
 
Oj to chyba dzis taki dzien marudny-ja tez mam dosc i chcialabym sie juz rozpakowac, gadalam z moja siostra ktora jest po terminie to mi sie az rozplakala, bidulka ma spuchniete nogi, boli ja w kroku, kregoslup ledwo zipie, sama ma 158 cm a dzidzius prawie 4 kg takze jeszcze troche i w depresje wpadnie. Ale juz w tym tygodniu zglosi sie na wywolanie...ja przy niej to nie mam co narzekac ale tez juz ciezko, a zostalo jeszcze 13 dni do terminu...
 
reklama
Dzagud ja też nie na porodówce ;-) Kursuję pomiędzy sklepami różnej maści a mieszkaniem - i coraz większa niepewność mnie ogarnia jak pomyślę, że mam jeszcze 4 dni na pakowanie... No nic. Będzie dobrze. Oby nam tylko windę szybko włączyli - póki co jeszcze włażę, ale jakoś coraz mniej pewnie ;-)
 
Do góry