reklama
Dzięki Kobitki za miłe słowa, ale jużem jest nazad.;-) Tzn. byłam wcześniej, ale coś nie mogłam się dostać na BabyBoom, bo serwer nie odpowiadał - też tak miałyście???
Ale do rzeczy. Dzisiejsza wizyta dała mi trochę informacji, które i Wam się pewnie przydadzą.
Jeśli chodzi o to krwawienie, to lekarz powiedział, że to na tym etapie ciąży normalne, bo szyjka się zaczyna rozwierać i może krwawić - właśnie taka normalna, czerwona krew, a nie stara i brązowa. KTG bardzo ładne, skurcz mi wyskoczył jeden niewielki, a Malutka fiakała jak zwykle. Jeśli chodzi o badanie, to szyjka krótka i miękka, z tego co zrozumiałam jest jakieś niewielkie rozwarcie wewnętrzne, ale od zewnątrz szyjka wciąż jest zamknięta. Teraz mam przyjechać na badanie w dzień terminu - o ile nic wcześniej się nie zdarzy, a wygląda niestety na to że jeszcze pochodzimy sobie razem z Madzią w jednym ciele.
Natomiast mam jeszcze informacje dotyczące strajku. Nietety dziś Bródnowski dołączył do grona strajkujących. W efekcie, KTG miałam o godz. 7.00 rano a po opis i na badanie weszłam o 9.50! Prawie trzy godziny siedzenia w poczekalni na twardych krzesłach - myślałam że kota dostanę albo tam urodzę!!! Najpierw mieli "przyjęcia" na oddział, polegające na tym, że wchodziła babeczka ze skierowaniem do pokoju a odchodziła z informacją że nie będzie przyjęta (mówię o operacjach, nie porodach). Z tych wszystkich, które były (z 10 może) przyjęli chyba 2 osoby. Potem z kolei mieli odprawę a po odprawie obrady dotyczące strajku. W międzyczasie przyjechała jedna dziewczyna do porodu z bólami - przyjęta normalnie i jedna bez skurczy ale tydzień po terminie - czekała na przyjęcie. Jednej jeszcze zrobili KTG, a jedna czekała na KTG przez ponad godzinę ze łzami w oczach i nawet nie wiem czy ją w końcu wzięli czy nie. Mnie zawołali w końcu, bo ja już to KTG miałam robione przed ich obradami i jak byłam w gabinecie, to słyszałam, że ustalali następująco:
- USG ciąży robią, ginekologiczne nie
- porody oczywiście przyjmują i nagłe wypadki, reszta nie
- KTG nie robią, bo musi je opisać lekarz, a lekarze strajkują i opisywać nie będą, więc nie ma to sensu
No i to tyle. Mam nadzieję, że moje odgniatanie odcisków na tyłku w poczekalni na coś się Wam przyda.
Ale do rzeczy. Dzisiejsza wizyta dała mi trochę informacji, które i Wam się pewnie przydadzą.
Jeśli chodzi o to krwawienie, to lekarz powiedział, że to na tym etapie ciąży normalne, bo szyjka się zaczyna rozwierać i może krwawić - właśnie taka normalna, czerwona krew, a nie stara i brązowa. KTG bardzo ładne, skurcz mi wyskoczył jeden niewielki, a Malutka fiakała jak zwykle. Jeśli chodzi o badanie, to szyjka krótka i miękka, z tego co zrozumiałam jest jakieś niewielkie rozwarcie wewnętrzne, ale od zewnątrz szyjka wciąż jest zamknięta. Teraz mam przyjechać na badanie w dzień terminu - o ile nic wcześniej się nie zdarzy, a wygląda niestety na to że jeszcze pochodzimy sobie razem z Madzią w jednym ciele.
Natomiast mam jeszcze informacje dotyczące strajku. Nietety dziś Bródnowski dołączył do grona strajkujących. W efekcie, KTG miałam o godz. 7.00 rano a po opis i na badanie weszłam o 9.50! Prawie trzy godziny siedzenia w poczekalni na twardych krzesłach - myślałam że kota dostanę albo tam urodzę!!! Najpierw mieli "przyjęcia" na oddział, polegające na tym, że wchodziła babeczka ze skierowaniem do pokoju a odchodziła z informacją że nie będzie przyjęta (mówię o operacjach, nie porodach). Z tych wszystkich, które były (z 10 może) przyjęli chyba 2 osoby. Potem z kolei mieli odprawę a po odprawie obrady dotyczące strajku. W międzyczasie przyjechała jedna dziewczyna do porodu z bólami - przyjęta normalnie i jedna bez skurczy ale tydzień po terminie - czekała na przyjęcie. Jednej jeszcze zrobili KTG, a jedna czekała na KTG przez ponad godzinę ze łzami w oczach i nawet nie wiem czy ją w końcu wzięli czy nie. Mnie zawołali w końcu, bo ja już to KTG miałam robione przed ich obradami i jak byłam w gabinecie, to słyszałam, że ustalali następująco:
- USG ciąży robią, ginekologiczne nie
- porody oczywiście przyjmują i nagłe wypadki, reszta nie
- KTG nie robią, bo musi je opisać lekarz, a lekarze strajkują i opisywać nie będą, więc nie ma to sensu
No i to tyle. Mam nadzieję, że moje odgniatanie odcisków na tyłku w poczekalni na coś się Wam przyda.
Dzagud no to nieźle Wysiedziałaś się - cholera, dobrze że w ogóle dostałaś ten opis... To co teraz? O KTG możesz jakby co zapomnieć, albo do innego szpitala?
Czytałam że razem z Bródnowskim do strajku dołączył Bielański... Pewnie na tych samych zasadach
Czytałam że razem z Bródnowskim do strajku dołączył Bielański... Pewnie na tych samych zasadach
anni
Fanka BB :)
Dzagud - no mnie by cholera trafila tak siedziec i czekac... a sadzac po postepie tego strajku to nie jedno czekanie przede mna
Dzieki straszne za wiadomosci ;-) miejmy nadzieje, ze Madzi juz wkrotce sie znudzi u ciebie
Ja tez nie moglam wejsc na babyboom - chyba mieli jakis problem z serverem.
Ale dzis dzien - normalnie spie prawie na stojaco....
Dzieki straszne za wiadomosci ;-) miejmy nadzieje, ze Madzi juz wkrotce sie znudzi u ciebie
Ja tez nie moglam wejsc na babyboom - chyba mieli jakis problem z serverem.
Ale dzis dzien - normalnie spie prawie na stojaco....
anni
Fanka BB :)
Dziewczyny tak sie was zapytam - jak dokladne sa te daty w.g usg bo od 7 miesiaca to mi co usg to inne daty podaje. A najdoklaniejsze jest to z OM bo akurat ksiazkowo zaszam w ciazy w 15 dniu cyklu zawstydzona/y:innego wyjscia nie ma)...
Wiec teraz mi podaje ze malutka ma nie 37 tyg, lecz 36 w.g usg. A jeszcze 2 miesiace temu nie bylo tej rozbierznosci...No dziwnie...
Wiec teraz mi podaje ze malutka ma nie 37 tyg, lecz 36 w.g usg. A jeszcze 2 miesiace temu nie bylo tej rozbierznosci...No dziwnie...
Dzagud welcome back w dwupaku, ni ema letko jeszcze z nami sie pomeczysz ;-) Strasznie nieterminowo nam ten strajk cały wypadł, ale mamy wieści z pierwszej reki za które dzięki ogromniaste Dzagutku. dobrze ze udało ci sie dostac na to KTG
Ja teraz dopiero dostalam sie na bb, wczesniej sie nie dało.
anni ja tez nie do życia jestem w te pogodę, i Eryk ma to samo- mało ruchawy jest ale jak już zaczynam się martwić to sie coś tam przekreci i idzie spać dalej. Na wszelki pije własnie druga kaweczkę bo redbulla się boje, za duzo chemii a chetkę mam nie powiem
Ja teraz dopiero dostalam sie na bb, wczesniej sie nie dało.
anni ja tez nie do życia jestem w te pogodę, i Eryk ma to samo- mało ruchawy jest ale jak już zaczynam się martwić to sie coś tam przekreci i idzie spać dalej. Na wszelki pije własnie druga kaweczkę bo redbulla się boje, za duzo chemii a chetkę mam nie powiem
A mnie potwornie boli głowa :sick: Wieczorem jeden apap, rano drugi - boję się łykać więcej. I już sama nie wiem - pić kawę, czy to tylko zaszkodzi? Może wypiję...
A Młody rozrabia jak pijany zając - jemu widać taka pogoda odpowiada Pojęcia nie mam po kim, bo Małż nieprzytomny
A Młody rozrabia jak pijany zając - jemu widać taka pogoda odpowiada Pojęcia nie mam po kim, bo Małż nieprzytomny
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: