reklama
He he, Anni, grunt to zadziałać "motywująco" na chłopa.
A w ogóle to chciałam się pochwalić, że zaraz ciocią będę. Mój "przyszywany braciszek" - chrzestny Madzi spodziewa się Synka. Żona miała termin na Walentynki, a mnie już od kilku dni chodziło po głowie żeby zadzwonić co tam u nich. No i zadzwoniłam 5 minut temu, a Oni.... są w drodze do szpitala. Jejuuuu jak się cieszę, już nie mogę się doczekać telefonu. To drugie dziecię więc chyba pójdzie biegiem.... mam nadzieję.;-)
To kolejna z moich znajomych osób, która będzie mieć urodziny 10 lutego...
A przy okazji - Agik, najlepsze życzenia dla Małża z okazji urodzinek.
A w ogóle to chciałam się pochwalić, że zaraz ciocią będę. Mój "przyszywany braciszek" - chrzestny Madzi spodziewa się Synka. Żona miała termin na Walentynki, a mnie już od kilku dni chodziło po głowie żeby zadzwonić co tam u nich. No i zadzwoniłam 5 minut temu, a Oni.... są w drodze do szpitala. Jejuuuu jak się cieszę, już nie mogę się doczekać telefonu. To drugie dziecię więc chyba pójdzie biegiem.... mam nadzieję.;-)
To kolejna z moich znajomych osób, która będzie mieć urodziny 10 lutego...
A przy okazji - Agik, najlepsze życzenia dla Małża z okazji urodzinek.
aniajw
mama Natusi
Wpadam na chwilkę z pytaniem do Joli, gdyż piekłam dziś faworki i zostały mi białka. Chciałam żebyś mi podała przepis na tą babkę co kiedyś pisałaś. Proszę?
dorotka.1
doube mamy 06.07,09.10
hejka ja tylko na chwilke ,sorki ze tak o sobie ale takie cos mnie dopadlo
od wczoraj zab mnie napitalal,do poludnia szefowa w jednym gabinecie zaczela mi kanalowe,oczywiscie w znieczuleniu bo bym zdechla z bolu(wole rodzic typowo),no i po poludniu jestesmy razem w jej drugim gabinecie i zamiast przycichac jeszce bardziej mnie zaczal napitalac--tak ze jestem bardzo obolala bo pierwsze wejscia do kanalow po poludniu na zywca i skonczylo sie na 2 znieczuleniu w dniu dzisiejszym,ciekawe co bedzie jak mnie pusci---masakra jakas
sorki ze tak tylko o sobie ale oszaleje zaraz
milego wieczoru dziewczyny
od wczoraj zab mnie napitalal,do poludnia szefowa w jednym gabinecie zaczela mi kanalowe,oczywiscie w znieczuleniu bo bym zdechla z bolu(wole rodzic typowo),no i po poludniu jestesmy razem w jej drugim gabinecie i zamiast przycichac jeszce bardziej mnie zaczal napitalac--tak ze jestem bardzo obolala bo pierwsze wejscia do kanalow po poludniu na zywca i skonczylo sie na 2 znieczuleniu w dniu dzisiejszym,ciekawe co bedzie jak mnie pusci---masakra jakas
sorki ze tak tylko o sobie ale oszaleje zaraz
milego wieczoru dziewczyny
Widzę, że toska jeszcze tu nie dotarła... Dostałam od niej wiadomość, że jest już w domu ale nie za dobrze się czuje, obolała... Biedna jest strasznie, mam nadzieję, że szybko będzie lepiej :-( Jak pomyślę o gmeraniu przy szyjce macicy (pewnie na żywca) to
dorotka współczuję... Miałam wiele razy kanałowe i nie otworzę już ust o ile lekarz nie ma w ręku strzykawy
Dzagud i jak świeża ciociu? :-)
Byłam dziś z Małgosią na pół roku zaległym szczepieniu Biedactwo, dostała aż 2 zastrzyki, serce mi się krajało :-(
dorotka współczuję... Miałam wiele razy kanałowe i nie otworzę już ust o ile lekarz nie ma w ręku strzykawy
Dzagud i jak świeża ciociu? :-)
Byłam dziś z Małgosią na pół roku zaległym szczepieniu Biedactwo, dostała aż 2 zastrzyki, serce mi się krajało :-(
Kachasku miło by się było spotkać Mam w planie wyjechać w sobotę rano. Ale jak to będzie nie wiem... wszystko od pogody zależy.
Izka witaj w Polsce. Ale super że Alusia ma taką frajdę ze śniegu. Tobie udanego imprezowania;-)
Anni ja następna chętna na taką sesję Może się wywiązać fajna zabawa na majówce;-)
Dzagud jakieś wieści już masz? Można już pisać "ciociu"?
Aniajw jak Twoje faworki? Po moich dziś już ani śladu:-) Oczywiście łasuch Zu zjadł najwięcej.
Dorotka współczuję bólu zęba. No nie masz wesoło. I to teraz jak tylko mdłości ustąpiły... Niech szybko przechodzi.
Esia dzięki za wiadomość o Tosce.
Biedna Małgosia:-( Ucałuj mocno bidulkę od nas.
Toska trzymaj się dzielnie. Ale teraz to już tylko dobrze będzie
Zuzka moja na śniadanie dziś jadła faworki, na obiad odrobinę pomidorowej i faworki, na deser faworki, a na kolację.... faworki... mam nadzieję że nockę będzie miała spokojną.
Izka witaj w Polsce. Ale super że Alusia ma taką frajdę ze śniegu. Tobie udanego imprezowania;-)
Anni ja następna chętna na taką sesję Może się wywiązać fajna zabawa na majówce;-)
Dzagud jakieś wieści już masz? Można już pisać "ciociu"?
Aniajw jak Twoje faworki? Po moich dziś już ani śladu:-) Oczywiście łasuch Zu zjadł najwięcej.
Dorotka współczuję bólu zęba. No nie masz wesoło. I to teraz jak tylko mdłości ustąpiły... Niech szybko przechodzi.
Esia dzięki za wiadomość o Tosce.
Biedna Małgosia:-( Ucałuj mocno bidulkę od nas.
Toska trzymaj się dzielnie. Ale teraz to już tylko dobrze będzie
Zuzka moja na śniadanie dziś jadła faworki, na obiad odrobinę pomidorowej i faworki, na deser faworki, a na kolację.... faworki... mam nadzieję że nockę będzie miała spokojną.
Ostatnia edycja:
Esia, biedna Małgonia.:-(
Ale wiesz, Ty to masz wyczucie. Dosłownie 5 minut temu dostałam wiadomość że mały Kubuś urodził się o 19.22.Długo to trwało, ale wygląda na to że albo wcześniej jednak nie pojechali do szpitala, albo ich wygonili na początku. Sms'a pierwszego o tym że dopiero weszli do szpitala dostałam od Brata o 18.30, a wcześniej podobno po domu chodzili.;-)A, może to i lepiej. A tak, niecała godzina w szpitalu i siup. Ale się cieeeeszę.
Toska też biedna, współczuję Jej bardzo.:-(Oby już lepiej było.
Dorotka, oj wiem co przeżywasz, bo niedawno miałam to samo.Mam nadzieję że szybko Ci przejdzie.
Aleście się na te faworki rzuciły. Ja tam nie podchodzę do takich wyczynów, od faworków jest moja Babcia, a jeszcze lepiej - Babci sąsiadka. Wiecie co, kobita w życiu nie wiem czy jakieś ciasto upiekła, bo nie umie, a takich faworków jak Ona smaży to nie robi nikt na świecie. Kruchutkie i takie że się w buzi rozpływają. Cholera, ślinka mi pociekła....
Ale wiesz, Ty to masz wyczucie. Dosłownie 5 minut temu dostałam wiadomość że mały Kubuś urodził się o 19.22.Długo to trwało, ale wygląda na to że albo wcześniej jednak nie pojechali do szpitala, albo ich wygonili na początku. Sms'a pierwszego o tym że dopiero weszli do szpitala dostałam od Brata o 18.30, a wcześniej podobno po domu chodzili.;-)A, może to i lepiej. A tak, niecała godzina w szpitalu i siup. Ale się cieeeeszę.
Toska też biedna, współczuję Jej bardzo.:-(Oby już lepiej było.
Dorotka, oj wiem co przeżywasz, bo niedawno miałam to samo.Mam nadzieję że szybko Ci przejdzie.
Aleście się na te faworki rzuciły. Ja tam nie podchodzę do takich wyczynów, od faworków jest moja Babcia, a jeszcze lepiej - Babci sąsiadka. Wiecie co, kobita w życiu nie wiem czy jakieś ciasto upiekła, bo nie umie, a takich faworków jak Ona smaży to nie robi nikt na świecie. Kruchutkie i takie że się w buzi rozpływają. Cholera, ślinka mi pociekła....
Ostatnia edycja:
reklama
jolka111
mamy czerwcowe 2007 Entuzjast(k)a
Izka witaj w Polsce
Dzagud gratulacje ciociu:-)
aniajw wrzucę na kulinarnym ok?
Toska najważniejsze, że w domku ;-) teraz już będzie tylko lepiej
Ja dziś miałam sądnny dzień dzieciaki chyba na zmianę pogody szalały
Dzagud gratulacje ciociu:-)
aniajw wrzucę na kulinarnym ok?
Toska najważniejsze, że w domku ;-) teraz już będzie tylko lepiej
Ja dziś miałam sądnny dzień dzieciaki chyba na zmianę pogody szalały
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 39 tys
Podziel się: