reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Napasione? Mam nadzieję, że oporowo :cool2:

toska słonik to jeszcze komplement ;-) poczekaj, poczekaj ;-)

Czuję się objedzona, wymęczona i w sumie z pewną przyjemnością myślę o poniedziałku ;-)
Piotrusiowe kropki się nie rozwijają :eek: Część znikła, pojawiły się nowe - ale wszystkie w tym 1-szym stadium.... No cóż, pewność że to jednak poronna wersja ospy będziemy mieć gdy/jeśli zachoruje Małgosia... Czyli czekamy ok. 3 tygodnie... :sorry2:
No i tyle. Miło było, rodzinnie, obżarcie i hałaśliwie ;-) Czyli chyba tak, jak powinno ;-)
 
reklama
Witajcie!
Niesamowicie cieszy mnie że dziś poniedziałek. Ten długi weekend spędziliśmy bardzo miło i sympatycznie, ale niech już wszystko wraca do normy;-)

Pozdrawiamy cieplutko...
 
dzien dobry kochane:-):-):-)

Esia zdrowka dla Piotusia:tak:

jak po swietach,bo u mnie duzo napawde duzo niespodzianek ale o wszystkim w swoim czasie opowiem,calusy:-):-):-)
 
Witajcie po Świętach.:tak:Oj, wreszcie jakiś ruch w interesie....;-)
Powiem Wam że po raz pierwszy w życiu Święta nie przyniosły mi żadnej radości. W ogóle nie czułam świątecznej atmosfery, radości, oczekiwania. Nawet choinka mnie drażni i już się nie mogę doczekać kiedy ją rozbierzemy....:baffled: No, może to akurat dlatego że nieco przegięliśmy z jej wielkością w tym roku.:-D Kupowaliśmy jak był duży mróz i gałęzie były mocno ściśnięte, więc nie było widać tak naprawdę jak ona wygląda. Za to w domu jak się rozłożyła w cieple ....:szok: ło matko kochana, pół pokoju zajmuje.:wściekła/y:Do szafy nie ma dostępu, a spać musimy w drugą stronę, bo inaczej Tomek miałby twarz w gałęziach.:-D No, oby do 6 stycznia....:dry: Za to powiem Wam, że w tym roku - też pierwszy raz w życiu - ubierałam choinkę w Wigilię rano. Wcześniej się nie wyrobiłam, a szczerze mówiąc nawet mi się nie chciało. Za to miałam pięknych pomocników.:tak:Dziewczyny tak mi pięknie pomagały i ubierały choinkę tak grzecznie i w takim skupieniu, że się popłakałam ze wzruszenia.:-)
Żarcia też mamy do oporu - tyle zostało, że chyba jeszcze po Nowym Roku będziemy jeść... Leeee....:sorry2:
Dziewczyny z prezentów super zadowolone, same nie wiedzą w co ręce najpierw wsadzić.:-D Muszę Wam polecić koniecznie tę lalkę Baby Alive - tę co na nocnik sika. Ma super funkcje, można ją karmić, poić, przewijać i wysadzać, dużo gada i w ogóle jest słodka. Magda ją uwielbia po prostu i fajnie wygląda jak się nią zajmuje. Taka mała mamunia.:-D No i drugi hit u nas to nowa kuchnia.
A, no i obie dziewczyny dostały po misiu TVN - Magda Zuzię a Weronika Fredzia. Teraz Magda śpi i wszędzie łazi z dwoma miśkami.:baffled:
Ufff... dobrze że mam wolne, choć odpocznę trochę. Dziś dziewczyny mają obie jechać do Babci. Miała jechać tylko Weronika, ale oczywiście jak Magda usłyszała, to Ona też chce. :wściekła/y:Ciotka Ją zabierze, ale wieczorem muszę po Nią jechać, bo na noc się boją Ją zostawiać. Więc czeka mnie podróż przymusowa.:baffled: Za to jak ich nie będzie to sobie trochę poprasuję, choć nie wiem jak ja wyjmę to prasowanie z szafy, skoro brak dostępu przez choinkę. Znowu się pokłuję i igły porozsypuję.:wściekła/y:
W ogóle przez Święta mam więcej roboty - prania mi się nazbierało od cholery, aż się z koszy wysypuje....

No dobra, to się poskarżyłam na Święta...:-D

Dorotko, nie trzymaj nas w niepewności, nadawaj co to za nowiny u Ciebie....:tak:
 
dorotka czyżby czyżyk? :-D W postaci fasolki? ;-)
anielap cieszę się, że miło spędziliście czas :tak:
Dzagud nie ma to jak mały, Świąteczny sajgon :-p;-)

Dzieci postanowiły odespać Święta ;-) Pobudka była dziś o 9 :szok: Ledwo się wyrobiłam z odwiezieniem Piotrusia do żłobka, a i tak cały plan dnia się przewrócił. Niemniej, nie narzekam ;-)
Miłego dnia!
 
Ostatnia edycja:
Sciskam wszystkich poświątecznie :tak: Dopiero dziś się z łóżka wyrwałam, po wielkim chorowaniu, brrrr :wściekła/y: Przed świętami małż przywlókł do domu grypę, wszystkich nas pozarażał, a po grypie mnie dorwała angina i uszy i zatoki i takim sposobem święta spędziliśmy przymusowo w domu wśród ogólnego pokasływania i smarkania.
Jedna pożyteczna rzecz wyszła z takiego obrotu spraw - pierwszy raz po świętach waga i u mnie i u Michała wskazuje mniej niż przed :-D

Idę poczytać co się działo..
 
Esiu zgadlas,ale do gina ide dopiero po nowym roku,bo to sam początek
a kolo polowy stycznia na usg wiec wtedy oficjalnie wsio napisze jak juz na 100%bede pewna
 
No proszę, ja to mam nosa :cool2: dorotko tak więc, z oficjalnymi gratulacjami, balonikami i szampanem bezalkoholowym wstrzymam się do wizyty u gina ;-)
szopka oj... Dobrze jest znajdować pozytywne strony ;-) Zdrówka życzę!

A ja siedzę i po kolei odhaczam z listy sprawy do załatwienia przed wyjazdem na narty :-) Już zaczynam mieć lekki rajzefiber ;-)
 
Witam i ja:tak:

Napasiona do oporu (Szopka - choroby w żadnym wypadku, ale wagi zazdroszczę - u mnie wzrost i to ....znaczny....:zawstydzona/y:)

Do 4 stycznia mam wolne - posiedzę więc wreszcie trochę z Wami:tak:

Jola - nie gratulowałam jeszcze - więc GRATULACJE!!! Alberciku WITAJ !!!

Dorotko - :-):-):-)

Esiu - oj jak wybrałbym się na narty, w tym roku to niestety się nie uda...

Dzagud - twarz w gałęziach :-) potraktuj to w kategoriach: intensywny świąteczny nastrój :-)

Zuzia świętami zachwycona - obie z kuzynką rozdawały prezenty choinkowe przebrane za aniołki i było to dla niej takie przeżycie, że prezentami, które dostała zainteresowała się dopiero następnego dnia:-)
Kolędy tak intensywnie śpiewała - że nuciła nawet śpiąc :-D

Jeśli chodzi o zabawki to polecam Wam zabawki DJECO - Zuzia dostała od wujka domino i skaczące żabki z tej firmy i są naprawdę super.

A dziś troszkę spóźniona przyjechała do nas misia Fruzia - Zuzia śpi, jak wstanie będzie miła niespodzianka :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dorotko, no to mnie nabrałaś!!!:dry:Też myślałam o fasolce, ale zmylił mnie Twój suwaczek...:-D To narazie nieoficjalne gratulacje, a oficjalnie czekamy na te 100%.:tak:
Szopka, ale Was dopadło!:szok: Życzę zdrówka, oby choć Sylwester minął w zdrowiu!!!
Esia, zazdroszczę wyjazdu mimo rajzefibera.;-)To kiedy wybywasz?
Luka, nie martw się, ja to na wagę na wszelki wypadek nie wchodzę!!!:-D A wiesz, u mnie też dwa elfy rozdawały prezenty. Weronika czytała, a Madzia latała i rozdawała poszczególnym osobom.:tak: Ale miały obie radochę!
A, powiem Wam, że ja w tym roku zrobiłam dla mojej całej Rodzinki prezenty w postaci kalendarzy na biurko ze zdjeciami dziewczyn (tymi z castingu). Na każdy miesiąc były wpakowane zdjęcia każdej, tylko w miesiącach w którym mają imieniny lub urodziny były zdjęcia tej, która akurat obchodzi. Robię sobie i Tomkowi takie kalendarze już od dwóch lat i mamy je w pracy. A w tym roku zrobiłam więcej i był to strzał w 10! Baby oszalały ze szczęścia (wszystkie dostały takie same, coby się nie kłócić, jak dzieci:-D). No po prostu zachwytom nie było końca, a kosztowało mnie to bardzo niewielkie pieniądze.:tak:

A ja zaraz się zbieram jechać do sklepu... wymienić prezent od Małża.:wściekła/y:Kochany Małżonek oczywiście nie znalazł czasu żeby jechać kupić mi to co sugerowałam Mu już od roku, czyli bardzo fajny zegarek. Miałam jeszcze pomysł na karnet na basen, ale się okazało że basen nieczynny do 4 stycznia. Więc co? Oczywiście Małż poszedł na łatwiznę i 23 grudnia poleciał do sprawdzonego już sklepu z bielizną. Zakupił mi tym razem (oczywiście krwistoczerwony:baffled:) komplet do spania - koszulkę i majtasy. Nie powiem, fajne to jest, ale niestety, jak było do przewidzenia jest za mały, bo w rozmiach na hipopotama takich rzeczy nie produkują. Na szczęście można wymienić - paragon mam. Tylko że właśnie wymienić, a nie odzyskać kasę. Więc podejrzewam, że będę mogła sobie co najwyżej zakupić kolejny biustonosz i to pewnie za dopłatą.:baffled::wściekła/y:Powiem Wam szczerze że poczułam się zawiedziona i ... poniekąd zlekceważona.:-(Ale jak Mu to powiedziałam, to rzecz jasna się ... obraził.
Kurna, jakoś tak wszystko się plącze, zaczynam chyba w jakąś poświąteczną deprechę się wbijać.:-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry